Do końca sierpnia ulica świętego Antoniego zmieni się w pierwszy we Wrocławiu woonerf, czyli ulicę, która jest jednocześnie deptakiem, parkingiem i miejsce spotkań mieszkańców. Samochody wciąż będą mogły tamtędy przejechać, ale ruch zostanie uspokojony.
Pierwszy przetarg na wykonawcę całego przedsięwzięcia Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta ogłosił wiosną, a wedle pierwotnych zamierzeń, inwestycja miała być gotowa do połowy lipca. Tak się jednak nie stało.
– Musieliśmy powtórzyć przetarg, bo w pierwszym złożone oferty były zbyt drogie – tłumaczy portalowi InvestMap.pl Ewa Mazur, rzecznik prasowy ZDiUM-u.
Drugi przetarg wygrała firma Rotomat, która zaproponowała cenę niespełna 479 tys. złotych i 60-miesięczny okres gwarancji na wykonane prace, za wyjątkiem zieleni.
Drewniane platformy i uspokojony ruch
Na ulicy świętego Antoniego pojawią się wyspy boczne, czyli modułowe platformy drewniane z elementami małej architektury i zielenią. Platformy będą demontowalne. Zmieni się też organizacja ruchu w tym miejscu.
– Realizacja zadania ma spowodować uspokojenie ruchu samochodowego oraz spełnienie wymagań wynikających z potrzeb kształtowania przestrzeni publicznej. Projektowane drewniane platformy będą uzupełniać istniejące w przestrzeni ulicy ogródki kawiarniane oraz dopełniać sezonową aranżację ulicy św. Antoniego – tłumaczy Ewa Mazur.
Drewniane platformy mają być miejsce spotkań i odpoczynku dla mieszkańców i turystów, a także pełnić funkcję edukacyjną – na specjalnie zaprojektowanych sześcianach pojawią się zdjęcia zabytkowych kamienic.
W ramach całego przedsięwzięcia zamontowane zostaną parkingi rowerowe, wykonawca przeprowadzi też miejscowe remonty nawierzchni jezdni i chodników. Cała inwestycja ma być gotowa do końca sierpnia.
– Wszystkie zaprojektowane elementy muszą być wykonane na specjalne zamówienie, gdyż nie jest to seryjna produkcja. Jesteśmy na etapie uzgadniania ostatnich szczegółów i akceptacji przed produkcją form betonowych (donice i siedziska) oraz pomostów (drewnianych platform). Sam montaż zajmie wykonawcy kilka dni, spodziewamy się rozpoczęcia prac montażowych w drugiej połowie sierpnia – dodaje Ewa Mazur.
Aktywiści: to eksperyment na żywym organizmie
Całe przedsięwzięcie to pomysł aktywistów z Akcji Miasto i Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia.
– Zależało nam, by św. Antoniego stała się ulicą, na której ruch samochodowy nie jest wyeliminowany, ale bardzo powolny i bezpieczny dla pieszych. Takie rozwiązania stosuje się m.in. w Holandii, a w Polsce pojawiło się niedawno w Łodzi i od samego początku jest ogromnym sukcesem – wyjaśnia na stronie Akcji Miasto Agnieszka Bocheńska-Niemiec, jedna z projektantek.
Aktywiści podkreślają, że zmiany na ulicy św. Antoniego to eksperyment przestrzenny i społeczny, a wyspy będą miały charakter prototypowy.
– Chcemy sprawdzić, jak odbiorą je mieszkańcy i okoliczni restauratorzy. Nikt nie da gwarancji, że projekt się przyjmie, ale jesteśmy dobrej myśli, bo podczas konsultacji społecznych usłyszałyśmy od okolicznych mieszkańców wiele słów zadowolenia i poparcia — wyjaśnia Bocheńska.
Odzyskać ulicę dla pieszych
Przemysław Filar, prezes Towarzystwa Upiększania Miasta podkreśla, że chodziło głównie o odzyskanie tej ulicy dla pieszych.
– Tuż obok, w Narodowym Forum Muzyki, działa ogromny parking z ponad 600 miejscami dla aut. Dzięki temu na ul. św. Antoniego można uwolnić przestrzeń od zaparkowanych pojazdów i zwrócić ją pieszym oraz rowerzystom – tłumaczył kilka miesięcy temu Przemysław Filar.
Dodajmy, że pierwsze zmiany na ulicy świętego Antoniego – związane z otwarciem parkingu pod NFM – wprowadzono już w 2015 roku. We wrześniu zeszłego roku pojawił się tam zakaz parkowania po południowej stronie ulicy, a niedługo później wprowadzono możliwość jazdy rowerem pod prąd, mimo braku wytyczonego kontrapasa.
– Musieliśmy powtórzyć przetarg, bo w pierwszym złożone oferty były zbyt drogie – tłumaczy portalowi InvestMap.pl Ewa Mazur, rzecznik prasowy ZDiUM-u.
Drugi przetarg wygrała firma Rotomat, która zaproponowała cenę niespełna 479 tys. złotych i 60-miesięczny okres gwarancji na wykonane prace, za wyjątkiem zieleni.
Drewniane platformy i uspokojony ruch
Na ulicy świętego Antoniego pojawią się wyspy boczne, czyli modułowe platformy drewniane z elementami małej architektury i zielenią. Platformy będą demontowalne. Zmieni się też organizacja ruchu w tym miejscu.
– Realizacja zadania ma spowodować uspokojenie ruchu samochodowego oraz spełnienie wymagań wynikających z potrzeb kształtowania przestrzeni publicznej. Projektowane drewniane platformy będą uzupełniać istniejące w przestrzeni ulicy ogródki kawiarniane oraz dopełniać sezonową aranżację ulicy św. Antoniego – tłumaczy Ewa Mazur.
Drewniane platformy mają być miejsce spotkań i odpoczynku dla mieszkańców i turystów, a także pełnić funkcję edukacyjną – na specjalnie zaprojektowanych sześcianach pojawią się zdjęcia zabytkowych kamienic.
W ramach całego przedsięwzięcia zamontowane zostaną parkingi rowerowe, wykonawca przeprowadzi też miejscowe remonty nawierzchni jezdni i chodników. Cała inwestycja ma być gotowa do końca sierpnia.
– Wszystkie zaprojektowane elementy muszą być wykonane na specjalne zamówienie, gdyż nie jest to seryjna produkcja. Jesteśmy na etapie uzgadniania ostatnich szczegółów i akceptacji przed produkcją form betonowych (donice i siedziska) oraz pomostów (drewnianych platform). Sam montaż zajmie wykonawcy kilka dni, spodziewamy się rozpoczęcia prac montażowych w drugiej połowie sierpnia – dodaje Ewa Mazur.
Aktywiści: to eksperyment na żywym organizmie
Całe przedsięwzięcie to pomysł aktywistów z Akcji Miasto i Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia.
– Zależało nam, by św. Antoniego stała się ulicą, na której ruch samochodowy nie jest wyeliminowany, ale bardzo powolny i bezpieczny dla pieszych. Takie rozwiązania stosuje się m.in. w Holandii, a w Polsce pojawiło się niedawno w Łodzi i od samego początku jest ogromnym sukcesem – wyjaśnia na stronie Akcji Miasto Agnieszka Bocheńska-Niemiec, jedna z projektantek.
Aktywiści podkreślają, że zmiany na ulicy św. Antoniego to eksperyment przestrzenny i społeczny, a wyspy będą miały charakter prototypowy.
– Chcemy sprawdzić, jak odbiorą je mieszkańcy i okoliczni restauratorzy. Nikt nie da gwarancji, że projekt się przyjmie, ale jesteśmy dobrej myśli, bo podczas konsultacji społecznych usłyszałyśmy od okolicznych mieszkańców wiele słów zadowolenia i poparcia — wyjaśnia Bocheńska.
Odzyskać ulicę dla pieszych
Przemysław Filar, prezes Towarzystwa Upiększania Miasta podkreśla, że chodziło głównie o odzyskanie tej ulicy dla pieszych.
– Tuż obok, w Narodowym Forum Muzyki, działa ogromny parking z ponad 600 miejscami dla aut. Dzięki temu na ul. św. Antoniego można uwolnić przestrzeń od zaparkowanych pojazdów i zwrócić ją pieszym oraz rowerzystom – tłumaczył kilka miesięcy temu Przemysław Filar.
Dodajmy, że pierwsze zmiany na ulicy świętego Antoniego – związane z otwarciem parkingu pod NFM – wprowadzono już w 2015 roku. We wrześniu zeszłego roku pojawił się tam zakaz parkowania po południowej stronie ulicy, a niedługo później wprowadzono możliwość jazdy rowerem pod prąd, mimo braku wytyczonego kontrapasa.
Wstępne założenia były szersze
Społecznicy zaznaczają, że projekt uspokojenia ruchu to pierwszy przypadek we Wrocławiu, gdzie nie eliminujemy samochodów, tylko dzielimy się przestrzenią. Aktywiści tłumaczą, że wstępne założenia były szersze, zakładały także drzewa, jednak opinia Miejskiej Konserwator Zabytków oraz ograniczenie środków (pierwotne szacunki mówiły o kwocie 2-2,5 mln zł) spowodowały, że na razie zmiany będą skromniejsze. Ma to być także forma żywych konsultacji społecznych.
– Chcemy obserwować zmieniającą się ulicę i zastanowić się, jak sprawdza się taki sposób zagospodarowania we Wrocławiu. Być może warto rozszerzyć go i wprowadzić podobne rozwiązania w innych miejscach? Szczególnie tam, gdzie najbardziej brakuje zieleni, a ruch samochodowy jest niewielki, na przykład na ulicach Nadodrza czy Przedmieścia Oławskiego. Co do świętego Antoniego, jedno jest pewne – dodatkowe miejsca do siedzenia, zieleń i mniej hałasu od samochodów sprawi, że na ulicy zamieszka święty spokój – podsumowuje Bocheńska-Niemiec.
Po wprowadzeniu zmian, świętego Antoniego stanie się ulicą typu woonerf, łączącą funkcje ulicy, deptaku, parkingu i miejsca spotkań mieszkańców, z priorytetem dla pieszych i rowerzystów. Pierwszy polski woonerf w centrum dużego miasta powstał w 2014 roku w Łodzi na ulicy 6 Sierpnia, za pieniądze z budżetu obywatelskiego.
Społecznicy zaznaczają, że projekt uspokojenia ruchu to pierwszy przypadek we Wrocławiu, gdzie nie eliminujemy samochodów, tylko dzielimy się przestrzenią. Aktywiści tłumaczą, że wstępne założenia były szersze, zakładały także drzewa, jednak opinia Miejskiej Konserwator Zabytków oraz ograniczenie środków (pierwotne szacunki mówiły o kwocie 2-2,5 mln zł) spowodowały, że na razie zmiany będą skromniejsze. Ma to być także forma żywych konsultacji społecznych.
– Chcemy obserwować zmieniającą się ulicę i zastanowić się, jak sprawdza się taki sposób zagospodarowania we Wrocławiu. Być może warto rozszerzyć go i wprowadzić podobne rozwiązania w innych miejscach? Szczególnie tam, gdzie najbardziej brakuje zieleni, a ruch samochodowy jest niewielki, na przykład na ulicach Nadodrza czy Przedmieścia Oławskiego. Co do świętego Antoniego, jedno jest pewne – dodatkowe miejsca do siedzenia, zieleń i mniej hałasu od samochodów sprawi, że na ulicy zamieszka święty spokój – podsumowuje Bocheńska-Niemiec.
Po wprowadzeniu zmian, świętego Antoniego stanie się ulicą typu woonerf, łączącą funkcje ulicy, deptaku, parkingu i miejsca spotkań mieszkańców, z priorytetem dla pieszych i rowerzystów. Pierwszy polski woonerf w centrum dużego miasta powstał w 2014 roku w Łodzi na ulicy 6 Sierpnia, za pieniądze z budżetu obywatelskiego.