Ponad 1,4 mld złotych pochłonie modernizacja Wrocławskiego Węzła Wodnego, dzięki której do 2014 r. znacząco zwiększy się jego przepustowość. To spowoduje, że stolica Dolnego Śląska ma być w stanie wygrać z falą powodziową porównywalną do tej z 1997 r.
Pierwsze prace przeciwpowodziowe ruszą już na wiosnę br. Gdy się skończą, przez Wrocław bez wyrządzania szkód będzie mogła przejść fala powodziowa o wielkości do 3100 m3/s.
- Najpierw przeprowadzimy procedurę przetargową, a ponieważ mamy już zagwarantowane pieniądze, od razu po jej rozstrzygnięciu podpiszemy umowy z wykonawcami. Czeka nas mnóstwo zadań: pogłębianie Odry, poprawa przepustowości kanałów żeglugowych i jazów czy modernizacja urządzeń hydrotechnicznych - wylicza Witold Sumisławski, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.
Oprócz modernizacji Wrocławskiego Węzła Wodnego równocześnie będą prowadzone prace związane z budową i modernizacją obwałowań Odry i budową kanału przerzutowego do Widawy. Te inwestycje przeprowadzi Dolnośląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych.
Maksymalne przepływy jakie zanotowano w Odrze we Wrocławiu podczas powodzi w 1997 r. wynosiły 3640 m3/s. Dzięki modernizacji WWW przepustowość węzła wyniesie ''tylko'' 3100 m3/s. Czy to wystarczy? Nasze wątpliwości rozwiewa Witold Sumisławski:
- Nie ma potrzeby zwiększenia przepustowości Wrocławskiego Węzła Wodnego do poziomu, jaki osiągnął przepływ w 1997 r. Dzięki budowie zbiornika retencyjnego w Raciborzu, ewentualna fala powodziowa zostanie spłaszczona na tyle, że nie powinna w naszym mieście przekroczyć poziomu 3100 m3 na sekundę - tłumaczy dyrektor RZGW we Wrocławiu.
- Budowa suchego zbiornika w Raciborzu, której koszt również wyniesie ponad 1 mld zł, zagwarantuje Wrocławiowi bezpieczeństwo - dodaje Marek Skorupa, wojewoda dolnośląski.
Te wszystkie działania zwiększą przepustowość, ale jak podkreśla dyrektor RZGW ryzyko wystąpienia powodzi nie zniknie zupełnie.
- Mieszkamy w takim miejscu, że zagrożenie powodziowe będzie występować zawsze. Musimy nauczyć się z nim żyć - mówi Witold Sumisławski.
Wszystkie prace powinny zakończyć się do października 2014, chociaż jak przyznaje Sumisławski, rzeka to organizm żywy, więc zawsze może wydarzyć się coś nieoczekiwanego, co spowolni modernizację.
Cała inwestycja pochłonie ponad 1,4 mld zł. Połowa pieniędzy (ponad 703 mln zł) będzie pochodzić z budżetu państwa. Blisko 365 mln złotych, w ramach Funduszu Spójności da nam Unia Europejska - 5 stycznia 2012 r. RZGW we Wrocławiu podpisał umowę o dofinansowanie projektu z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pozostała część pieniędzy pochodzi z Banku Światowego (prawie 82 mln zł) i Banku Rozwoju Rady Europy (blisko 261 mln zł).