Będzie remont kładki w Strzemieszycach?

Będzie remont kładki w Strzemieszycach?

Dąbrowa Górnicza
graviteo
REKLAMA

Budowa przejścia przez tory w Strzemieszycach stanęła pod znakiem zapytania. Mimo porozumienia zawartego z miastem, kolej zmienia plany i odkłada ostateczną decyzję w tej sprawie.

Cała sprawa ma swój początek w lipcu zeszłego roku. Wówczas na przejściu nadziemnym nad torami 25 letni mężczyzna został śmiertelnie porażony prądem z trakcji napowietrznej zaraz po tym, jak załamała się pod nim deska w podeście kładki i dotknął nogą przewodów elektrycznych. Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego nakazał zamknięcie obiektu. W kwietniu tego roku, pięciu pracowników PKP S.A. usłyszało prokuratorskie zarzuty w związku z tym wypadkiem. Prokuratura, wyjaśniając wszystkie okoliczności tragicznego zdarzenia, musiała najpierw ustalić właściciela kładki, który odpowiadał za jej stan techniczny. Reprezentanci kolejowych spółek przekonywali, że jest ona własnością miasta. Ostatecznie potwierdzono, że należy do PKP S.A. WINB wydał decyzję, że to właśnie PKP mają przeprowadzić remont przejścia nad torami.


Kolej nie kwapiła się jednak do remontu zamkniętej kładki.
Dlatego w kwietniu, po wielu interwencjach, prośbach i rozmowach z przedstawicielami PKP, prezydent Zbigniew Podraza zdecydował, że miasto wybuduje przejście przez tory. Jednocześnie zwrócił się do Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami Polskich Kolei Państwowych w Katowicach o przedstawienie warunków technicznych, jakie ono musi spełnić. W oparciu o wytyczne kolei, opracowano projekt budowlano-techniczny. Jednak w momencie, gdy można było już przystąpić do rozpoczęcia prac, okazało się, że PKP nie mają sprecyzowanych planów odnośnie terenu w Strzemieszycach.


- W momencie, gdy przygotowaliśmy się do tej kosztownej inwestycji, okazało się że PKP chcą tylko tymczasowo dopuścić do użytku przejście przez torowisko. Do tego docierają do nas informacje, że kolej zamierza wyremontować kładkę nad torami. Trudno w takiej sytuacji wydawać setki tysięcy zł. na budowę przejścia, które posłuży przechodniom najwyżej trzy miesiące. Dlatego oczekujemy konkretnej decyzji, co kolej zamierza zrobić w tej sprawie
- tłumaczy Bartosz Matylewicz z Urzędu Miejskiego.


PKP, odcinając się od własności kładki, rozważają jednak jej remont.


- Niezależnie od niekorzystnych decyzji Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Katowicach nasz oddział zlecił wykonanie projektu technicznego na wykonanie robót remontowych kładki
- informuje Jolanta Michalska, z-ca dyrektora Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami.

REKLAMA

WINB nie ma wątpliwości, że to właśnie na kolei spoczywa obowiązek przeprowadzenia remontu.


- Naszą decyzję podtrzymał Główny Urząd Nadzoru Budowlanego, ale PKP złożyły kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Prowadzimy także postępowanie egzekucyjne w stosunku do PKP, którego efektem może być ukaranie kolei karą pieniężną w wysokości do 50 tys. zł. To zazwyczaj skutkuje, ale kolej cały czas stosuje jednak tę samą taktykę odwołań od wszystkich naszych decyzji. I tutaj także odwołała się do Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego -
mówi Tomasz Radziewski, zastępca WINB w Katowicach.


Z powodu formalno-prawnej szermierki cierpią niestety mieszkańcy, dla których brak bezpiecznego przejścia przez tory jest szczególnie uciążliwy.


źródło: UM Dąbrowa Górnicza

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA