Dąbrowa Górnicza: zielone światło dla drogi do terenów inwestycyjnych w Tucznawie

Dąbrowa Górnicza: zielone światło dla drogi do terenów inwestycyjnych w Tucznawie

śląskie
graviteo
REKLAMA

Dąbrowska Rada Miejska przyjęła uchwałę w sprawie Wieloletniej Prognozy Finansowej na lata 2012 - 2015, która pozwala przystąpić Dąbrowie Górniczej do budowy drogi dojazdowej do terenów inwestycyjnych w Tucznawie.

Teren inwestycyjny ,,Tucznawa"
nie ma drogi dojazdowej o standardzie spełniającym normy dla dużych przedsiębiorców. Gdy taka powstanie, za kilka lat ma szansę stać się nowoczesna strefą gospodarczą z Parkiem Naukowo - Technologicznym i Inkubatorem Przedsiębiorczości, który przyciągnie kilkanaście przedsiębiorstw sektora nowoczesnych technologii i usług, dających 4-6 tys. miejsc pracy. - Rozumiem, że co do budowy drogi nie ma wątpliwości. Rozważaliśmy różne możliwości jej finansowania, ale rozwiązanie partnerstwa publiczno-prywatnego jest dla nas najlepszym rozwiązaniem. Wzięcie kredytu dodatkowo obciążyło by nasz wskaźnik obciążeń budżetowych uniemożliwiając nam dalsze pozyskiwanie zewnętrznych środków, np. na remont drogi krajowej nr 94 na odcinku od granicy z Sosnowcem do granicy ze Sławkowem, który dzisiaj jest na liście priorytetowej Ministerstwa Infrastruktury - przekonywał radnych Zbigniew Podraza, prezydent miasta.


Tadeusz Orpych przekonywał radnych, że trzeba pamiętać o tym, że Ministerstwo Finansów planuje ograniczenie wydatków samorządów, dlatego też należy odstawić emocje na bok i pomimo tego, że kadencja trwa tylko 4 lata, pomyśleć w nieco dalszej perspektywie, uruchomić tereny w Tucznawie i wykorzystać tą szansę. Część radnych była sceptycznie nastawiona do takiego rozwiązania. Rady Zbigniew Łukasik podnosił argumenty ekologiczne czy kwestie dalszego skomunikowania terenów w Tucznawie z drogą S1. - Przypominam, że o koncepcji budowy tej drogi rozmawialiśmy w 2007 roku. Dzisiaj mamy już gotowy projekt i gotowe opinie. O połączeniu Tucznawy z drogą S1 rzeczywiście możemy rozmawiać, ale są to plany na przyszłość. Dzisiaj priorytetem dla miasta jest uruchomienie nowych terenów inwestycyjnych - argumentował Podraza.


Z kolei radny Tomasz Pasek podkreślał że klub PO nie jest przeciwny inwestycji, ale nie jest zwolennikiem dalszego zadłużania miasta i nie widzą w tym projekcie miejsca dla rozwiązania przedsięwzięcia publiczno-prywatnego. W odpowiedzi prezydent podkreślał, że głosowanie przeciw temu rozwiązaniu jest dokładnie głosowaniem przeciw tej inwestycji, ponieważ odkładania przez wiele kolejnych lat pieniędzy po to, żeby wybudować drogę jest myśleniem bez perspektyw na przyszłość. Jego zdaniem trzeba ją najpierw wybudować, po jej wybudowaniu sprzedać tereny i pobierać podatki, które pozwolą na zapłatę za powstanie tę inwestycję.


Prezydentowi wtórował także Piotr Wojaczek, Prezes Zarządu Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, w której granicach znajduje się 100 hektarów dąbrowskich terenów inwestycyjnych. - Chciałbym się dziś z Państwem podzielić swoimi wieloletnimi doświadczeniami w kierowaniu specjalną strefą ekonomiczną. Pamiętam, kiedy na początku jej funkcjonowania przed podobnym wyzwaniem stały Gliwice. Wtedy prezydent Frankiewicz podjął tą trudną decyzję, dzięki której dzisiaj Gliwice mają ok. 20 mln zł rocznie wpływów od przedsiębiorstw działających w strefie. - mówił prezes Wojaczek. - 100 hektarów jest na terenie strefy, ale cały teren ma prawie 260 hektarów, a to oznacza, że strefę będzie można systematycznie powiększać. I znów odwołam się do przykładu Gliwic. Tamtejsze tereny inwestycyjne zaczęliśmy sprzedawać od 12 zł za metr kwadratowy, a dziś sprzedajemy go za ok. 250 zł. Przekładając to na grunt dąbrowski i nieco uproszczając możemy założyć, że sprzedając 200 hektarów po 100 zł za metr, daje nam to kwotę 200 mln o której dzisiaj dyskutujemy, a do tego należy doliczyć jeszcze wpływy z podatku dochodowego od przedsiębiorstw i podatku od nieruchomości w kolejnych latach. Proszę mi zaufać, że uruchomienie tych terenów pozwoli na to, że dochody pokryją koszty PPP, a potem będzie to czysty zysk dla gminy. - podsumował dyskusję prezes KSSE.

REKLAMA

Ostatecznie uchwała została przyjęta 11 głosami i 9 wstrzymującymi się przy sprzeciwie radnych z klubu Platformy Obywatelskiej. Dzisiejsza uchwała otwiera drogę do przystąpienia do prac nad wyłonieniem partnera prywatnego, który finansuje przedsięwzięcie w ramach modelu BOMT (built, operate, maintain and transfer), czyli wybuduj, eksploatuj, utrzymuj i przekaż.


Zgodnie z głównymi założeniami schematu BOMT, partner prywatny bierze na siebie ciężar realizacji inwestycji (w tym w szczególności odpowiedzialny jest za pozyskanie środków na jego finansowanie), który normalnie byłby zbudowany, eksploatowany oraz utrzymywany przez sektor publiczny. Miasto przez 15 lat będzie wnosić opłatę za dostępność, w wysokości uzależnionej od utrzymania przez wykonawcę określonego standardu drogi. Po tym czasie, miasto stanie się jej właścicielem.


Projekt drogowy Dąbrowy Górniczej w 2011 r., jako projekt pilotażowy, uzyskał wsparcie Departamentu Przygotowania Projektów Indywidualnych Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Wsparcie doradcze zapewnia konsorcjum: Kancelaria Prawna Twarowski i Wspólnicy oraz Infra Vision Przemysław Gorgol.

źródło: UM Dąbrowa Górnicza

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA