Kładka przez rzekę, która miałaby powstać zamiast budzącej sporo kontrowersji kolejki nad Odrą, zyskuje coraz więcej zwolenników. Po Towarzystwie Upiększania Miasta Wrocławia i Wrocławskiej Inicjatywie Rowerowej, do grona popierających tę inicjatywę i jednocześnie krytykujących wspólny pomysł władz Politechniki Wrocławskiej i miasta dołączyli właśnie politycy Kongresu Nowej Prawicy.
W połowie sierpnia Politechnika Wrocławska ogłosiła ponowiony przetarg na budowę kolejki linowej, która połączy kampus przy Wybrzeżu Wyspiańskiego z ulicą Na Grobli. Przypomnijmy, postępowanie trzeba było powtórzyć, bo za pierwszym podejściem zgłosiła się tylko jedna firma, która zaproponowała cenę ponad 12 mln złotych. A władze politechniki do spółki z magistratem na ten cel zamierzały wydać około 8 milionów. Przetarg więc unieważniono.
Pomysł budowy kolejki nad Odrą skrytykowało Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia razem z Wrocławską Inicjatywą Rowerową. W zamian zaproponowali budowę kładki pieszo-rowerowej. Teraz do chóru krytyków dołącza wrocławska Nowa Prawica, która oficjalnie wyraziła poparcie dla protestu TUMW oraz Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej.
- Nie zgadzamy się na marnowanie pieniędzy podatników na tak nietrafioną inwestycję. Wrocławianie, oddając pieniądze w postaci podatków, oczekują, że pieniądze te przysłużą się im wszystkim. Budowa kolejki to wyklucza, ponieważ korzystać z niej będą tylko nieliczni. Nie powstanie ona w reprezentacyjnym miejscu miasta - tłumaczą politycy Nowej Prawicy.
Przedstawiciele partii twierdzą, że ze względu na większą przepustowość, niższą cenę, mniejszą eksploatację i szybkość przejazdu, kładka, otwarta przez całą dobę, której nikt nie będzie musiał pilnować, jest znacznie lepszym rozwiązaniem.
Politykom nie podoba się również to, że magistrat dofinansowuje budowę kolejki kwotą 4 mln złotych. Twierdzą, że niewyobrażalna jest sytuacja, w której mieszkańcy Wrocławia, którzy ją sfinansowali, mieli by dodatkowo płacić za każdy przejazd.
- Kongres Nowej Prawicy nie byłby zaniepokojony, gdy kolejką zajmowałaby się prywatna firma, uzyskawszy zgodę od władz Miasta Wrocławia. Jednakże i pieniądze pochodzące z Politechniki, jak i od władz miasta, pochodzą z podatków, które wszyscy płacimy. Dlaczego więc mamy być obarczani nietrafionymi inwestycjami? - pytają członkowie Nowej Prawicy.
A Wy co sądzicie o budowie kolejki nad Odrą? Zachęcamy do dyskusji.