Liczba rozpoczętych inwestycji mieszkaniowych w sierpniu 2022 roku zmniejszyła się o 23% względem roku ubiegłego. Ceny ofertowe w ciągu ostatnich pięciu lat w siedmiu największych polskich miastach wzrosły o 66%, a wzrost czynszów osiągnął 45%. Jakie inne wnioski płyną z raportu „Mieszkaniówka na rozdrożu. Jak pandemia, wojna i inflacja zmieniają rynek mieszkaniowy?” sporządzonego przez międzynarodową firmę doradczą Cushman & Wakefield?
Ostatnie dwa lata minęły pod znakiem pandemii, wojny i galopującej inflacji, które znacząco wpłynęły na polską gospodarkę – w tym na polski rynek mieszkaniowy. Związane z tymi czynnikami podwyżki stóp procentowych, bardzo wysokie ceny materiałów budowlanych i wszechobecna niepewność, co do losów światowej gospodarki, to tylko niektóre wyzwania, z jakimi mierzą się deweloperzy, firmy budowlane, inwestorzy, a także osoby prywatne poszukujące mieszkań.
Ograniczenie możliwości zakupu mieszkań w połączeniu z napływem uchodźców z Ukrainy powodują, że popyt na mieszkania na wynajem w Polsce jest rekordowo wysoki. Taka sytuacja nie jest oczywiście wynikiem jedynie ostatnich zmian i wydarzeń na rynku. Pomimo bardzo dużej aktywności deweloperów i boomu w ostatnich latach, Polska boryka się ze strukturalnym niedoborem mieszkań i istnieje obawa, że deficyt ten będzie długotrwały i poważny – komentuje Katarzyna Lipka, Head of Consulting & Research , Cushman & Wakefield.
Rynek pierwotny wyhamował…
Zarówno wspomniany już czynnik – wysokie koszty materiałów budowlanych, jak i ograniczony dostęp do kredytów, spowodowały wstrzymanie nowo rozpoczynanych przez deweloperów inwestycji. Liczba rozpoczętych budów zmniejszyła się w sierpniu br. o 23% w porównaniu do roku 2021. Wobec sytuacji na rynku pierwotnym i spadku popytu u nabywców indywidualnych, dywersyfikacja działalności pomiędzy budowaniem na sprzedaż a budowaniem na wynajem może być atrakcyjna dla wielu deweloperów i pozwoli przetrwać im trudny czas.
W ciągu ostatnich pięciu lat ceny ofertowe na rynku pierwotnym w siedmiu największych miastach w Polsce wzrosły o 66%, a tylko w ciągu ostatniego roku zwiększyły się o 15% w ujęciu rok do roku. Spośród wszystkich największych polskich rynków mieszkaniowych (Gdańsk, Gdynia, Kraków, Łódź, Poznań, Warszawa i Wrocław) wzrostem w ostatnim roku najbardziej dotknięte zostały: Poznań o-21% oraz Gdańsk – o 20%. W następnych kwartałach spodziewane jest hamowanie i korekty cen.
…a czynsze najmu wzrosły w całej Europie
Czynsze najmu wzrosły w dwudziestu sześciu krajach UE. Zestawiając dane z sierpnia 2022 i 2015 roku można zauważyć, że tylko w Grecji odnotowano spadek o 7%. Ponad 40-procentowy wzrost zarejestrowano w sześciu badanych krajach, w tym w Polsce, gdzie sięgnął on 45 %. Średnia unijna wyniosła 10%.
Analizując nominalne ceny za najem mieszkania we wszystkich dwudziestu siedmiu stolicach UE można zaobserwować, że pod względem ich wysokości Warszawa plasuje się na szesnastym miejscu, zaraz za Brukselą i Pragą.
W Łodzi największy skok czynszów
Od 2015 do 2020 roku stawki najmu w Polsce znajdowały się w trendzie wzrostowym, a najwyższą dynamiką zmian charakteryzował się Gdańsk. W okresie pięciu ostatnich lat najwyższy procentowy wzrost średnich czynszów osiągnęła Łódź z wynikiem 55%. Na siedmiu największych polskich rynkach, w tym w aglomeracji katowickiej, w najmie jest obecnie ponad 8,5 tys. mieszkań w projektach PRS. Dodatkowo w najmie jest 545 jednostek w projektach colivingowych. Liczba ta stanowi 0,057% zasobu mieszkaniowego Polski.
Kim jest najemca poszukujący mieszkania w Polsce?
Na potrzeby raportu zlecono także kolejną edycję badania preferencji najemców. Na jego podstawie wiemy, że najemcy w Polsce to przede wszystkim młodzi dorośli – ponad połowa respondentów nie przekroczyła 34 roku życia. Aż 10% najemców nie ma żadnej pisemnej umowy najmu, a ponad połowa wszystkich ankietowanych przeznacza na najem do 2 000 zł miesięcznie. Aż 16% wszystkich badanych nie znalazło lokum na wynajem z uwagi na wysoki popyt na rynku mieszkaniowym.
Jak w tym wszystkim odnajduje się sektor PRS?
Zasilanie zasobu mieszkaniowego przez inwestorów instytucjonalnych oferujących mieszkania na wynajem może być w długim okresie jednym z rozwiązań palącego problemu, jakim jest deficyt mieszkań. Sektor PRS (Private Rented Sector) rozwija się w Polsce od 2014 roku, a w ciągu ostatnich 2-3 lat mogliśmy obserwować jego dynamiczny wzrost. Niemniej jednak mieszkania na wynajem będące własnością wyspecjalizowanych firm nadal stanowią jedynie niewielki ułamek całkowitego zasobu mieszkaniowego w naszym kraju. Mimo, że sektor ten boryka się z wieloma wyzwaniami, jego potencjał jest ogromny, co oprócz czynników podażowych, wiąże się również ze zmianą pokoleniową i ewolucją, jeśli chodzi o preferencje „własność vs. najem” oraz ekonomią współdzielenia – dodaje Katarzyna Lipka.