Jest szansa na reaktywację Kolei Karkonoskiej

Jest szansa na reaktywację Kolei Karkonoskiej

Orzech
Orzech
REKLAMA
Po wielu latach pojawia się szansa na przywrócenie funkcjonowania linii kolejowej z Mysłakowic do Karpacza, którą ostatni pociąg osobowy przejechał 2 kwietnia 2000 roku.
W grudniu ubiegłego roku podpisana została umowa na wykonanie studium wykonalności dla linii Jelenia Góra – Karpacz/Kowary.
– Studium wykonalności dla tych linii kolejowych jest w końcowej fazie przygotowania i nanoszone są ostatnie poprawki, a samo przyjęcie dokumentu powinno nastąpić na początku czerwca – informuje Tymoteusz Myrda, członek zarządu Województwa Dolnośląskiego.
W tej chwili najistotniejszą sprawą dla reaktywacji tej linii będzie podpisanie aktu notarialnego, które potwierdzi przeniesienie praw własności do linii ze spółki PKP na samorząd Województwa Dolnośląskiego. Według planów ma to się stać już na przełomie III IV kwartału tego roku.
– Przejmowanie i rewitalizacja tych linii to część naszego projektu odbudowy kolei na Dolnym Śląsku. To również bardzo dobra wiadomość nie tylko dla mieszkańców Kotliny Jeleniogórskiej, ale też dla wszystkich Dolnoślązaków, którzy będą mogli łatwiej dojechać do atrakcyjnych turystycznie miejscowości – dodaje Tymoteusz Myrda.
Irena Goderska - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=21123877
Irena Goderska - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=21123877
Szacowany koszt rewitalizacji tej trasy to kwota w granicach 70-100 mln zł. Proces inwestycyjny, który pozwoli na przywrócenie ruchu pociągów pasażerskich na odcinku do Karpacza, ma potrwać od 2 do 3 lat.
REKLAMA

Historia Kolei Karkonoskiej

Nieczynna dziś i nieprzejezdna linia kolejowa była pierwszą prywatną koleją na Dolnym Śląsku. Swoje powstanie zawdzięczała z jednej strony dynamicznemu rozwojowi przemysłu w tej części regionu, a z drugiej silnemu rozwojowi turystyki.
Linia kolejowa do Karpacza została otwarta 29 czerwca 1895 roku. Pierwsze rozkładowe pociągi ruszyły na trasę 1 lipca 1895 roku11 par jechało z Mysłakowic i dodatkowo 2 z Miłkowa. Na całej trasie wybudowano w sumie 2 stacje (Miłków i Karpacz), 2 przystanki (Mysłakowice Orzeł i Brzezie Karkonoskie) oraz 3 bocznice (do Fabryk Papieru w Miłkowie i Karpaczu).
Kolej Karkonoska oprócz przewozu turystów zajmowała się również transportem materiałów i produktów do trzech papierni, tartaku w Miłkowie, a także licznych produktów rolnych. Dzięki elektryfikacji linii, od 1934 r. do Karpacza zaczęły dojeżdżać również pociągi z Wrocławia, Drezna i Berlina
Po II wojnie światowej, w 1945 r. trakcję elektryczną i cały tabor wywieziono do ZSRR. Przewozy ponownie, jak na samym początku istnienia tej linii, realizowane były za pomocą lokomotyw parowych.
Po przejęciu linii przez Polskie Koleje Państwowe odcinek ten do końca eksploatacji miał charakter czysto lokalny. Kursowało średnio od 3 do 6 par pociągów na dobę. Epizodycznie na linii pojawiały się pociągi międzynarodowe z NRD.
Po transformacji ustrojowej w Polsce w latach 90. XX wieku, kiedy rozpoczął się powolny upadek kolei w Polsce i zamykanie licznych linii, postanowiono również zamknąć odcinek z Łomnicy do Karpacza. Ostatni pociąg pojechał tą trasą 2 kwietnia 2000 r. Stacja kolejowa w Karpaczu została oficjalnie zamknięta 23 listopada tego samego roku.

Komentarze (3)

Napisz komentarz
metmusic(gość)
@
Rudolf
(gość)
Warto byłoby od razu pójść dalej i wrócić do pomysłu połączenia tunelem kolejowym Karpacza, Spindleruv Młyn i Pec. To pozwoliłoby stworzyć największy ośrodek narciarskie Sudetach i jednocześnie nie zwiększajac ruchu samochodowego... Pewnie nie za mojego życia:-(
Pomysł świetny, też się nad nim zastanawiałem ostatnio śledząc mapy i ewentualny zakres inwestycji. Niestety utopia. Myślę, że nigdy nie powstanie po musiałby mieć kilkanascie km. Nie ten czas, nie te kraje. W Szwajcarii, Austrii, Francji owszem...
metmusic(gość)
"powinno nastąpić na początku czerwca"... pomyłka w miesiącu? nieaktualny termin? stary artykuł?
Rudolf(gość)
Warto byłoby od razu pójść dalej i wrócić do pomysłu połączenia tunelem kolejowym Karpacza, Spindleruv Młyn i Pec. To pozwoliłoby stworzyć największy ośrodek narciarskie Sudetach i jednocześnie nie zwiększajac ruchu samochodowego... Pewnie nie za mojego życia:-(
REKLAMA