Hiszpański Dragados złożył najniższą ofertę w przetargu na budowę odcinka drogi ekspresowej S17 Kurów-Lublin-Piaski - poinformował w czwartek lubelski oddział GDDKiA. Oferta opiewa na 474,8 mln zł brutto.

Przetarg dotyczy fragmentu S17 z od węzła Dąbrowica do węzła Lubartów. Zamawiający zamierzał przeznaczyć na inwestycję 696 mln zł brutto. Najwyższa propozycja, złożona przez konsorcjum PBG, wyniosła 756 mln zł brutto.

Padający deszcz zakłócił przeprowadzenie prac ziemnych i uniemożliwił wjazd ciężkiego sprzętu na odcinek między Sielcami a Bogucinem. Pogoda utrudnia również prace na przebudowywanym odcinku Witosa - Piaski. Są jednak też dobre wiadomości, bo w sobotę wykonawca rozpocznie pracę między Bogucinem a Dąbrowicą.

Na odcinku między al. Witosa a Piaskami w dalszym ciągu kierowcy muszą liczyć się z utrudnieniami. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zastanawia się nad zmianą cyklu świateł na rogatce świdnickiej.

Trwa budowa ekspresowej drogi S17 Piaski - Kurów. Ale z planów Ministerstwa Infrastruktury wynika, że "siedemnastką" z Lublina do samej Warszawy dojedziemy dopiero około 2020 roku.

Na krajowej "17" od Lublina do Piask trwają intensywne prace. W ub. piątek wyłączono z ruchu całą prawą jezdnię w kierunku Piask. Kierowcy korzystają z lewej jezdni jeżdżąc w obu kierunkach, a na trasie w kierunku Lublina tworzą się gigantyczne korki.

Na blisko dwa lata przed ukończeniem budowy przejechaliśmy się trasą S-17. Dziś, by pokonać 23 km od węzła Sielce do Bogucina potrzebna jest solidna terenówka, zgoda inwestora i prawie trzy godziny.

Z asfaltu zjechaliśmy w miejscu planowanego węzła Sielce. To tu, jadąc od Warszawy, rozpocznie się nowy przebieg S-17.

– W marcu 2013 roku powinien być gotowy – mówi Krzysztof Nalewajko, rzecznik lubelskiego oddziału GDDKiA.

Jest decyzja środowiskowa dla kolejnego fragmentu trasy S17. Chodzi o odcinek od granic województwa mazowieckiego do węzła Sielce k. Kurowa. Niestety, budowa rozpocznie się najwcześniej za dwa lata.

– Decyzja otwiera nam drogę do ogłoszenia przetargu na zaprojektowanie inwestycji – mówi Krzysztof Nalewajko, rzecznik lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – W dalszej kolejności będziemy mogli ogłosić przetarg na wykonanie.

Polacy i Hiszpanie zbudują trzeci odcinek S17. Budimex i Ferrovial Agroman wybudują za 415 milionów złotych drogę S17 między węzłami Bogucin i Dąbrowica.

Najkorzystniejszą ofertę na budowę, już trzeciego odcinka drogi ekspresowej S17 pomiędzy węzłami Bogucin i Dąbrowica, złożyło polsko-hiszpańskie konsorcjum Budimex (lider, Polska) i Ferrovial Agroman (partner, Hiszpania). Budowę wycenili na nieco ponad 415 mln zł. To samo konsorcjum realizuje już odcinek od węzła Witosa do Piask.

Budowa S-17 na odcinku Kurów–Piaski jest niezagrożona. Ale z odcinkami Zakręt–Garwolin i Garwolin–Kurów mogą być problemy. Podobnie jak z ekspresówką z Piask do Dorohuska.

Inwestycje drogowe są zagrożone, bo Komisja Europejska nie chce się zgodzić na zmianę przeznaczenia unijnej dotacji – podała "Rzeczpospolita”. Chodzi o plany rządu zmierzające do wydania 1,2 mld euro (4,8 mld zł) na drogi zamiast na inwestycje na kolei.

Nie wiadomo, czy Komisja Europejska pozwoli na przesunięcie unijnych pieniędzy z inwestycji kolejowych na budowę dróg. Ministerstwo Infrastruktury zapewnia jednak, że nawet jeśli zgody Brukseli nie będzie, pieniądze na budowę S17 od Piask do Kurowa są zagwarantowane.

KE nie chce się zgodzić na przesunięcie 4,8 mld zł zaoszczędzonych na inwestycjach kolejowych, na drogi - napisała poniedziałkowa "Rzeczpospolita".

23-kilometrowy odcinek drogi ekspresowej S17 pomiędzy Sielcami k. Kurowa a Bogucinem ma powstać do marca 2013 roku. Budowa będzie kosztowała ponad 624 mln zł.

Umowę na budowę trasy podpisali w czwartek w Lublinie: dyrektor lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Janusz Wójtowicz oraz przedstawiciel konsorcjum, które wybuduje drogę - dyrektor regionu wschodniego Mota - Engil Polska Central Europe Andrzej Szkuat.

Mamy zagwarantowane pieniądze na lubelski odcinek drogi ekspresowej S-17. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego opublikowało wczoraj listę kluczowych projektów drogowych w latach 2007–2013. I nasza ekspresówka tam jest!

– Teraz wszystko zależy od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Jeśli drogowcy będą realizowali projekt zgodnie z harmonogramem i umową z MRR, nie będzie problemów z dofinansowaniem. W przeciwnym razie pieniądze mogą przepaść.

Właściciele ok. 1,2 tys. nieruchomości przejętych pod budowę trasy S17 od Kalinówki do początku obwodnicy Piask nie dostali pieniędzy za swoją własność - mimo że realizacja inwestycji trwa. Wszystko przez odwołania od zezwolenia wojewody na budowę trasy.

- To jest dziki kraj - mówi zirytowany pan Tomasz (imię zmienione), który musiał opuścić dom, gdzie wprowadził się sześć lat temu. - Rozumiem, że drogi muszą być budowane i nie protestuję. Oddałem na potrzeby tej inwestycji 40 lat mojego życia.

Wojewoda Genowefa Tokarska podpisała w poniedziałek decyzję o zezwoleniu na realizację trasy ekspresowej S17 od Kurowa do Bogucina. - Daje nam to fizyczną możliwość rozpoczęcia budowy na tym odcinku - mówi Janusz Wójtowicz, dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Lublinie.

Wydanie 92-stronicowej decyzji przez służby wojewody trwało 36 dni.

Konsorcjum Mota - Engil Polska Central Europe wraz z partnerami z Polski i Portugalii wybuduje odcinek trasy S17 od Kurowa do Bogucina. Lubelska Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad rozstrzygnęła przetarg na tę część inwestycji. Budowa będzie kosztowała 624 mln zł.

Odcinek S17 od Kurowa do Bogucina ma 23 km. To pierwszy z czterech odcinków "siedemnastki" od Kurowa do Lublina, który będzie realizowany. Wybuduje go polsko - portugalskie konsorcjum, w skład którego wchodzą także firmy z Lubartowa i Puław.

Premier Donald Tusk poinformował właśnie, że pieniądze zaoszczędzone na inwestycjach kolejowych zostaną przeznaczone na budowę S17. Trasa ekspresowa Lublin - Kurów znajdzie się na podstawowej liście inwestycji w programie drogowym a to oznacza, że będzie budowana przed 2013 r.

Rada Ministrów obradowała dziś nad Programem Budowy Dróg Krajowych na lata 2011 - 15. Ministrowie zdecydowali, że 4,8 mld zł zaoszczędzonych na inwestycjach kolejowych zostanie przeznaczonych m.in. na budowę trasy ekspresowej S17 od Lublina do Kurowa.

S17 znajdzie się na liście pewnych inwestycji drogowych, rozpoczętych przed 2013 rokiem – zapewniał we wtorek przedstawiciel rządu.

We wtorek w Warszawie kilkaset osób zorganizowało kolorową manifestację. Na kosy i balony walczyliśmy o budowę ważnej drogi

Do Warszawy pojechali związkowcy, ludzie kultury, przedsiębiorcy i zwykli mieszkańcy, którym zależy na rozwoju regionu. Zabrali ze sobą balony, transparenty i ...kosy.

– Rozumiem, że śmierć bez kosy to nie śmierć, ale z kosami nie pójdziecie – tak warszawski policjant przywitał uczestnika pikiety przebranego za śmierć. Kosy powędrowały do autokaru, a manifestanci pomaszerowali pod kancelarię premiera. Towarzyszył im ogłuszający dźwięk przenośnych syren, trąbek i gwizdków i wybuchających petard.

Przed rządowym gmachem uczestnicy pikiety rozwinęli transparenty i machali tablicami: "Lublin to ludzie”, "Lubelszczyzna czy to Polska jeszcze?”, "Dość polityki, zbudujcie drogę S17”.

Demonstracja w Warszawie w obronie S17 (ZDJĘCIA)

W Warszawie pod Kancelarią Premiera w południe rozpoczęła się demonstracja w obronie ekspresówki S17. Uczestniczy w niej około 300 lublinian. "Nie róbmy polityki, budujmy S17", "Lubelszczyzna. Czy to Polska jeszcze?" - m.in. takie transparenty przywieźli ze sobą.

Do Warszawy w obronie S17 przyjechało około 300 osób. Są wśród nich przedsiębiorcy, związkowcy, studenci, ludzie kultury, szczudlarze, bębniarze i wielu innych. Słychać wycie syren, dźwięk trąbek, gwizdków i bębnów.

http://www.kurierlubelski.pl/stronaglow ... ,id,t.html

"Grabarczyk to minister głupich kroków" m.in. takie hasła na transparentach miało kilkaset osób protestujących pod Kancelarią Premiera w obronie budowy S17. Były gwizdy, bębny i syreny. Decyzji rządu brak, ale jest nadzieja. Radosław Stępień, wiceminister infrastruktury mówi, że ekspresówka może wejść na listę podstawowych inwestycji.

Kilkaset osób zakończyło właśnie pikietę w Warszawie. Domagali się szybkiego rozpoczęcia budowy drogi ekspresowej S17.

Jadą czym tylko można: autokarami, busami, prywatnymi samochodami. To mieszkańcy Lubelszczyzny, którzy we wtorek w południe mają pikietować w Warszawie w obronie drogi S 17. Ta ruchliwa trasa nie znalazła się na rządowej liście priorytetów.

Do stolicy jadą m.in. trzy autokary ze związkowcami z Solidarności. - Jestem z gimnazjum nr 14. Mam ferie i jadę, by walczyć o drogę - mówi nauczycielka Halina Milczarek. Podkreśla, że budowa drogi jest ważna także dla oświaty.

Ponad 20 tys. petycji w obronie budowy trasy S-17 z Lublina do Kurowa zebraliśmy w ciągu niespełna dwutygodniowej akcji. Wszystko dzięki mieszkańcom Lublina i województwa, którzy licznie i entuzjastycznie poparli naszą inicjatywę. Dzisiaj wieziemy petycje do Kancelarii Premiera. O 5 rano samochód z kartonowymi pudłami zawierającymi petycje ruszył do Warszawy.

W ubiegłym tygodniu ogłosiliśmy konkurs na Superobrońcę S-17 - dla osoby lub instytucji, która zbierze najwięcej podpisanych petycji do szefa rządu.

Zbierane od prawie dwóch tygodni petycje przeciwko odsuwaniu w czasie budowy trasy ekspresowej S17 od Lublina do Kurowa dostarczyliśmy dziś rano do Kancelarii Premiera w Warszawie. Donald Tusk ani żaden z ministrów kancelarii nie znaleźli jednak czasu, żeby się z nami spotkać.

Do zebranych wczoraj podpisów, Radio Lublin dorzuciło jeszcze w ostatniej chwili 25 petycji. W sumie jest ich 20 369.

O godz. 11 rozpocznie się posiedzenie Rady Ministrów.

Lublin chce pokazać siłę. W Warszawie

Protestujący zabierają ze sobą trąbki, hałaśliwe wuwuzele, a nawet syreny alarmowe. Do Warszawy jedzie około 500 osób.

Chcą pokazać solidarność i jedność w walce o drogę. Około 500 osób z Lubelszczyzny jedzie we wtorek do Warszawy na pikietę przed siedzibą Rady Ministrów. To związkowcy, pracodawcy, ale też zwykli mieszkańcy, którzy przychodzili zapisać się na pikietę prosto z ulicy. - Przyszedł np. jeden pan, powiedział, że pojedzie do Warszawy protestować, bo ma dość naszych dróg, dziur w asfalcie i nierówności. Okazało się, że jest kierowcą, także dobrze zna ten temat - mówi Edyta Bąk, która przyjmowała zapisy chętnych do udziału w pikiecie.

http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,35640, ... zawie.html

Rozpoczyna się budowa drogi ekspresowej między Lublinem i Piaskami, ale kilku właścicieli pustych działek nie chce wpuścić drogowców. Przez nich kilkaset osób nie dostanie odszkodowania. Drogowcy pukają się w głowę: - Jedni walczą o drogę, a inni wszystko utrudniają.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) rozpoczyna jedną z największych i najważniejszych inwestycji w województwie - budowę S17 na odcinku od Lublina do Piask. To tylko 12 km, ale i tak były problemy z pieniędzmi na budowę.

Grzegorz Schetyna, marszałek Sejmu, powiedział w czwartek w Lublinie, że trzeba zrobić wszystko, żeby trasa S17 została wpisana na rządową listę inwestycji, których realizacja na pewno rozpocznie się przed 2013 r. Zaprzeczył tym samym słowom ministra infrastruktury.

W rządowym Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2011 - 15 są dwie listy inwestycji. Na liście nr 1 znalazły się te przedsięwzięcia, których realizacja na pewno ruszy przed 2013 r.

Budowa odcinka drogi ekspresowej S-17 między Kurowem a Piaskami może być realizowana z oszczędności uzyskanych w projektach kolejowych - powiedział minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. Na przesunięcie tych środków musi się zgodzić Komisja Europejska.

W ogłoszonym niedawno przez Ministerstwo Infrastruktury projekcie "Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015" odcinek Kurów-Lublin znalazł się na liście tych, których budowa może się rozpocząć do 2013 r., ale gdy znajdą się na to dodatkowe pieniądze. 13-km fragment trasy Lublin-Piaski ma powstać do 2013 r.

Minister Infrastruktury mówi, że jest szansa na szybką budowę drogi ekspresowej S 17, ale teraz rząd nie przeznaczy tej inwestycji do realizacji. Być może pieniądze będą w maju, kiedy Bruksela zgodzi się na przesunięcie funduszy, których nie wykorzystali kolejarze.

- Nie musicie przyjeżdżać do Warszawy - mówił w środę w Lublinie Cezary Grabarczyk. Odniósł się tak do planów związków zawodowych i organizacji pracodawców, którzy 18 stycznia planują manifestację w obronie budowy S 17.