Złe wiadomości dotyczące komunikacji miejskiej w stolicy Dolnego Śląska. MPK Wrocław wbrew wcześniejszym zapowiedziom rezygnuje z ogłoszenia przetargu na zakup 30 kolejnych, nowoczesnych, niskopodłogowych tramwajów.
Prezes tej miejskiej spółki Krzysztof Balawejder ogłosił dziś rano (czwartek, 27 maja) na swoim profilu na Facebooku, że MPK Wrocław nie zdecyduje się na zakup nowych pojazdów ze względu na to, że opozycyjni radni przegłosowali na sesji Rady Miejskiej Wrocławia likwidację podwyżek cen biletów komunikacji miejskiej. Przypomnijmy, cena biletu jednorazowego od 1 lipca ma wrócić do stawki 3,40 zł (obecnie 4,60 zł). Obniżce ulegną też ceny biletów czasowych w tym popularnego 15-minutowego z 3,20 zł do 2,40 zł. Za powrotem do starych cen głosowali opozycyjni radni klubów Prawa i Sprawiedliwości i Nowoczesnej. Za podwyższeniem cen biletów byli jedynie członkowie klubu Forum Jacka Sutryka.
Prezes Balawejder to właśnie opozycję wskazuje jako winnych podjęcia przez spółkę miejską MPK Wrocław rezygnacji z zakupu kolejnych nowych tramwajów. Prezes MPK uważa, że w związku z taką decyzją opozycyjnych radnych, w ciągu roku wpływy miasta z biletów mają wynieść o 15 mln zł mniej, niż było zakładane. W konsekwencji miasta i spółki MPK Wrocław nie będzie stać na zakup nowych pojazdów.
REKLAMA
– Decyzja radnych Nowoczesnej (którzy jeszcze niedawno popierali dotychczas obowiązującą taryfę) oraz Prawa i Sprawiedliwości o obniżce cen biletów jednorazowych oznacza wpływy do budżetu niższe o 15 000 000 PLN ROCZNIE. Rada Miasta nie ma swoich pieniędzy, rozdaje to co dostanie od nas mieszkańców. Obniżenie cen biletu jednorazowego (kupowanego często przez przyjezdnych a nie mieszkańców Wro) oznacza albo większą dotację z budżetu albo mniejsze wydatki inwestycyjne czyli nowe tramwaje czy autobusy – informuje prezes MPK, Krzysztof Balawejder.
– Dlatego jako osoba odpowiedzialna za finanse Spółki nie mogę podjąć decyzji o rozpisaniu przetargu na 30 nowych tramwajów, przy takim ubytku wpływów. OBNIŻKA WPŁYWÓW NARASTAJĄCA W OKRESIE 20 lat (tyle amortyzujemy takie środki trwałe) TO 300 mln PLN, czyli tyle ile kosztuje 30 tramwajów. Byłoby to klasycznym działaniem na szkodę Spółki. Zrobię wszystko, by brakujące pieniądze znaleźć gdzie indziej, ale jaki bank zaufa mam, gdy w kolejce czekają inne populistyczne pomysły?!
Te 30 tramwajów miało wozić zwolenników wszystkich opcji i tych niegłosujących. To nie tramwaje tylko dla Prezydenta Jacka Sutryka, skarbnika Marcina Urbana czy Balawejdera, ale każdego z nas. Szkoda, że polityka wygrała z dobrem wszystkich Wrocławianek i Wrocławian – pisze na swoim profilu na Facebooku Krzysztof Balawejder.
Oficjalny profil Krzysztofa Balewajdera na facebook.com