Co prawda mamy za sobą dopiero kilka tygodni nowego roku, ale już teraz można pokusić się o okresową ocenę i wnioski na cały rok. Sytuację przeanalizował Tomasz Sujak z firmy deweloperskiej Archicom.
Sprzedaż na poziomie zbliżonym do zeszłego roku
Ostatnio w mediach dominowały prognozy, że wraz z zakończeniem rządowego programu dopłat rynek mieszkaniowych może się załamać, ceny zaczną gwałtownie spadać, a inwestorzy ograniczać swoją działalność. Zarówno nasze doświadczenia, jak i informacje płynące z rynku nie potwierdzają tych czarnych scenariuszy. Jeszcze za wcześnie na efekty sprzedaży za pierwszy okres 2013 roku, ale w Archicomie możemy potwierdzić, że wynik sprzedażowy osiągnięty w styczniu tego roku nie odbiega od wyniku dla analogicznego okresu z roku ubiegłego, a indeks cen mieszkań w styczniu nawet nieznacznie wzrósł stosunku do grudnia 2012 roku.
Rośnie ilość niesprzedanych gotowych mieszkań
Jednak nawet tak optymistyczne dane nie cieszą wszystkich deweloperów. Część z nich ma problem z upłynnieniem swojej oferty, co widać po rosnącym wskaźniku niesprzedanych mieszkań, a których realizacja dobiegła końca. Problem ten nie ma natomiast wiele wspólnego z koniunkturą na rynku, lecz wynika ze zbyt optymistycznych założeń niektórych firm i z rozpoczęcia nadmiernej ilości inwestycji.
Niestety nie tych poszukiwanych przez klientów
Czy kupujący mają szansę doczekać się lepszych cen, skoro deweloperzy, którym nadal będzie rosła ilość gotowych niesprzedanych mieszkań będą wreszcie musieli spuścić z tonu i obniżyć ceny? Tak się najprawdopodobniej stanie i jest szansa, że średnia cena ofertowa spadnie jeszcze w ciągu najbliższych miesięcy. Niestety konieczność obniżania cen najprawdopodobniej nie ucieszy kupujących, ponieważ problematyczne sprzedażowo są mieszkania, które nie są poszukiwane na rynku. Te najbardziej „chodliwe” już od kilku miesięcy nie tanieją. Co więcej, ilość ofert rzeczywiście poszukiwanych przez wrocławian lokali od kilku miesięcy systematycznie maleje, a na ich miejsce wprowadzanych jest niewiele nowych.
Po głębszym zapoznaniu okazje cenowe okazują się być pozorne
To może oznaczać po raz pierwszy sytuację, że na rynku będzie dalej dostępna nadmierna ilość ofert, a jednocześnie kupujący będą mieli coraz większy problem z wyborem tego, czego rzeczywiście oczekują. Przypomina to trochę sytuację loftów „u Scheiblera” wybudowanych w Łodzi. Za sprawą komornika zostały one wystawione w cenach już od 3 tysięcy złotych za metr kwadratowy. Nie zmieniło to jednak faktu, że większość łodzian nie może sobie na nie pozwolić, bo większość z loftów liczy po sto i więcej metrów, więc cena, jaką łącznie trzeba zapłacić za nieruchomość znacznie przekracza możliwości potencjalnych nabywców mieszkań.
Najpewniejsze dziś oferty, to oferty rynkowe
Optymalnym rozwiązaniem wydaje się wybór sprawdzonych deweloperów z rozsądną ofertą. Oni mają nowe rynkowe oferty nie zalegające od lat na rynku i nie obarczone ryzykiem niesprzedanych nierynkowych inwestycji.
Archicom