Inwestor Galerii Rzeszów City Center chce rozbudować galerię, wybudować zewnętrzną windę Hotelu Rzeszów oraz postawić wieżowiec w sąsiedztwie galerii. Pomysł rozbudowy obiektu odrzucili rzeszowscy radni, lecz inwestor nie daje za wygraną i wraca do tematu.
Zmiany jakie planuje dokonać inwestor Galerii Rzeszów to zabudowa podcieni od strony ronda Dymnickiego, zewnętrzna winda hotelu Rzeszów oraz wybudowanie ok. 100-metrowego wieżowca w sąsiedztwie galerii.
Aby było to możliwe, potrzebna jest korekta planu zagospodarowania przestrzennego. Rzeszowskim radnym najbardziej spodobał się pomysł wybudowania dość wysokiej dominaty, w sprawie zewnętrznej windy również są przychylni, jednak w sprawie zabudowy podcieni nie chcą się zgodzić.
Zmiany jakie planuje dokonać inwestor Galerii Rzeszów to zabudowa podcieni od strony ronda Dymnickiego, zewnętrzna winda hotelu Rzeszów oraz wybudowanie ok. 100-metrowego wieżowca w sąsiedztwie galerii.
Aby było to możliwe, potrzebna jest korekta planu zagospodarowania przestrzennego. Rzeszowskim radnym najbardziej spodobał się pomysł wybudowania dość wysokiej dominaty, w sprawie zewnętrznej windy również są przychylni, jednak w sprawie zabudowy podcieni nie chcą się zgodzić.
– Stoczyliśmy batalię o to, by przy uchwalaniu planu zabezpieczyć przedpole galerii i pozostawić je jako przestrzeń publiczną, dlatego teraz nie chcemy się zgodzić na to, by te podcienia zostały zabudowane i przeznaczone na komercję. Inwestor ma wystarczająco dużo powierzchni wewnątrz, by nie zabierać jeszcze tej przestrzeni od strony ronda – tłumaczy na łamach Gazety Wyborczej Robert Kultys, przewodniczący Komisji Gospodarki Przestrzennej w radzie miasta.
Inwestor nie składa broni, mimo iż radni podczas sesji odrzucili projekt umożliwiający zabudowę podcieni, przedstawił wizualizacje przedstawiające zmiany.
Autor projektu, architekt Wacław Matłok, zauważa, że rynek rzeszowski będący również przestrzenią publiczną, jest i tak w połowie zajęty przez ogródki kawiarniane, krzesła, stoły oraz parasole, w przeznaczeniu komercyjnym.
– W odróżnieniu od parasoli na rynku przeszklone pawilony widoczne na wizualizacji wpisują się w bryłę budynku. Przeszklenia nie zakłócają tej przejrzystości – zauważa Piotr Bugała, dyrektor infrastruktury Galerii Rzeszów.
– Przeszklone powierzchnie to dwie kondygnacje po 230 m kw. Oznacza to rozbudowę Galerii Rzeszów zaledwie o 0,36 % w stosunku do całości, na nowych powierzchniach powstaną kawiarnie, będzie to przestrzeń, gdzie ludzie mogą się spotkać, usiąść, wypić kawę i porozmawiać. Projekt broni się wizualnie, ale przede wszystkim to nowoczesna, przyjazna ludziom przestrzeń. Dlatego chcemy zachęcić radnych do zmiany decyzji i wydania zgody na realizacje projektu – tłumaczy Mirosław Obarski z Galerii Rzeszów.
Inwestor nie składa broni, mimo iż radni podczas sesji odrzucili projekt umożliwiający zabudowę podcieni, przedstawił wizualizacje przedstawiające zmiany.
Autor projektu, architekt Wacław Matłok, zauważa, że rynek rzeszowski będący również przestrzenią publiczną, jest i tak w połowie zajęty przez ogródki kawiarniane, krzesła, stoły oraz parasole, w przeznaczeniu komercyjnym.
– W odróżnieniu od parasoli na rynku przeszklone pawilony widoczne na wizualizacji wpisują się w bryłę budynku. Przeszklenia nie zakłócają tej przejrzystości – zauważa Piotr Bugała, dyrektor infrastruktury Galerii Rzeszów.
– Przeszklone powierzchnie to dwie kondygnacje po 230 m kw. Oznacza to rozbudowę Galerii Rzeszów zaledwie o 0,36 % w stosunku do całości, na nowych powierzchniach powstaną kawiarnie, będzie to przestrzeń, gdzie ludzie mogą się spotkać, usiąść, wypić kawę i porozmawiać. Projekt broni się wizualnie, ale przede wszystkim to nowoczesna, przyjazna ludziom przestrzeń. Dlatego chcemy zachęcić radnych do zmiany decyzji i wydania zgody na realizacje projektu – tłumaczy Mirosław Obarski z Galerii Rzeszów.