"figofago" napisał:
Przykładowy Douglas generowałby nowych klientów a nie zabierał ich któremukolwiek sklepowi. Jak klient danej marki może zabierać klienta tej samej marki, bezsens. Jeśli więcej sklepów masz to docierasz do większej liczby klientów, prosta zasada kupiecka.
Douglas to był tylko taki przykład, którego użyłem bo ty go użyłeś. Tak naprawdę nie wiem kto, co, gdzie i za ile kupuje w Douglasie. Chyba nawet nigdy nie byłem w Douglasie. Próbuje tylko jakoś wytłumaczyć nieobecność jakiejś marki. Nie jest zarządzającym żadnej takiej firmy, nie mam takich danych jakie oni mają, nie wiem co im siedzi w głowach.
A co do: "Jak klient danej marki może zabierać klienta tej samej marki, bezsens.", to chodziło mi o tak zwaną kanibalizację. Załóżmy że na danym obszarze mamy jeden sklep. Wszyscy klienci którzy chcą z niego korzystać (odległość nie jest problemem), już z niego korzystają. W tym samym obszarze otwieramy drugi taki sam sklep. Część klientów zostaje w pierwszym sklepie, część robi zakupy w drugim. Nie mamy nowych klientów, bo dostępność nie była barierą. Mamy więc dwa razy większe koszty (dwa sklepy zamiast jednego) przy tych samych przychodach (ta sama liczba klientów), czyli mniejsze zyski (lub nawet ich brak).
To oczywiście tylko teoria, nie mówię że tak jest w przypadku Świdnicy, ale jest to jedna z możliwości.
[quote:31auuws6]"Oczywista oczywistość", że jedzenie trzeba kupić codziennie też nie jest taka oczywista. Codziennie to najczęściej kupuje się pieczywo a resztę można rzadziej.[/quote:31auuws6]
Jeden chodzi codziennie, drugi robi zakupy raz w tygodniu. Co kto lubi.
[quote:31auuws6]Poza tym konkurencja w marketach jest ogromna. Jakoś Tesco nie marudzi, że w danym mieście jest np. 6 Biedronek, Lidl, Netto, Aldi, Carrefour itd. i się otwiera a np. Biedronka nie twierdzi, że kolejnej nie otworzy bo ma ich już 6 i są pozostałe marki w mieście.[/quote:31auuws6]
Markety jakoś sobie radzą, a czy nie marudzą na konkurencję? Na pewno marudzą.
[quote:31auuws6]Poza tym H&M i inne marki to nie Ferrari, więc ludzie nie przychodzą tam pooglądać i wyjść. To są sklepy dla normalnie zarabiających a nie dla milionerów.[/quote:31auuws6]
Zbyt często w H&M nie bywam, ale jak już jestem to widzę ludzi którzy przychodzą, oglądają i nic nie kupują. Nie ma więc reguły.
[quote:31auuws6]Jeżeli chodzi o prestiż, to Twoim zdaniem Wrocław czy Wałbrzych są zapyziałymi dziurami bo nie mają salonu Ferrari?[/quote:31auuws6]
Brak salonu Ferrari nie czyni ich zapyziałymi dziurami, tak samo jak jego obecność nie czyniłby ich prestiżowymi. Mógłby im co najwyżej dodawać prestiżu. Zresztą samo Ferrari to też tylko taki przykład czegoś unikalnego i rzadkiego. To może być cokolwiek innego. Szukałem po prostu kontrastu do H&M - sieci kilkudziesięciu (kilkuset?) sklepów.
[quote:31auuws6]Ja mam tutaj na myśli "prestiż równości",[/quote:31auuws6]
Chodzi ci o to że prestiżem byłoby dołączenie do grona miast posiadających dane marki sklepów?
[quote:31auuws6]bycie normalnym europejskim miastem a nie podziału na lepszych i gorszych klientów. [/quote:31auuws6]
To jest raczej podział na miejscowości o wystarczającej/niewystarczającej liczbie potencjalnych klientów.
[quote:31auuws6]To Wrocław czy Wałbrzych tylko mają prawo posiadać przykładowe H&M-y a Świdnica czy Dzierżoniów to już nie, tylko co najwyżej Centra Chińskie? Jak widać co niektórzy firmowi i nie tylko wizjonerzy tak uważają i tak rozwijają swoje sieci.[/quote:31auuws6]
Na to wygląda.
[quote:31auuws6]Miejmy nadzieję, że powstanie jeśli nie Zaułek to coś innego, niekoniecznie większego od GŚ, ale ważne, żeby to było coś ze smakiem i ofertę dla klientów miało atrakcyjną.[/quote:31auuws6]
Czego wam i sobie życzę.