Powoli zbliżamy się do godziny zero. W środę wybija dokładnie 100 dni do początku największej sportowej imprezy w dziejach Wrocławia - mistrzostw Europy w piłce nożnej. Do tego czasu będziemy sprawdzać jak miasto przygotowało się do Euro i co jeden z największych turniejów sportowych na świecie może dać stolicy Dolnego Śląska w przyszłości.
Dokładnie 8 czerwca na otwarcie Euro reprezentacja Polski na Stadionie Narodowym w Warszawie zmierzy się z Grekami. Tego samego dnia we Wrocławiu na Stadionie Miejskim w bój naprzeciwko siebie staną kadry piłkarzy Czech i Rosji. To będzie jedno z trzech spotkań, jakie zostaną rozegrane w stolicy Dolnego Śląska w ramach Euro.
Kolejne dwa pojedynki zostaną rozegrane 12 i 16 czerwca. Najpierw Czechy zagrają z Grekami, a na koniec na pilczyckiej arenie nasi południowi sąsiedzi zagrają przeciwko polskiej reprezentacji selekcjonera Franciszka Smudy. Wiele wskazuje na to, że w jej barwach zagra Sebastian Mila - kapitan piłkarskiego Śląska Wrocław.
Co ciekawe bukmacherzy wysoko oceniają szanse Polaków na odniesienie sukcesu w grupie eliminacyjnej. Z kolei sami mieszkańcy Wrocławia zastanawiają się czy impreza piłkarska da wymierne korzyści i impuls do rozwoju miasta. Czy nasze miasto czeka efekt barceloński jeszcze jednak urzędnicy nie są w stanie ocenić.
W mieście trwa finalizowanie najważniejszych inwestycji związanych z organizacją mistrzostw w stolicy Dolnego Śląska. Pozwolenie na użytkowanie uzyskał już nowy terminal, który pierwszych pasażerów odprawi 11 marca.
Gorączkowe prace trwają na Dworcu Głównym. Robotnicy spieszą się, by na czas zdążyć z modernizacją zabytkowego obiektu i odrestaurować wszystkie perony. Kolejarze zapewniają, że tak właśnie będzie. Choć już wiadomo, że część prac, w kilku pomieszczeniach ze względu na czasochłonne prace konserwatorskie będzie prowadzona po czerwcowych mistrzostwach.
Struktury drogowej i komunikacyjnej na Euro. Na Kozanowie robotnicy ułożyli już torowisko i właśnie montują trakcję. Na ulicy Pułaskiego trwa walka z czasem, choć wszystko wskazuje, że budowę nowego torowiska i przebudowę jezdni uda sie zakończyć pod koniec maja. Na razie mieszkańcy narzekają, bo z tego powodu na Księże nie dojeżdżają tramwaje.
Jeszcze przed Euro wrocławianie będą mogli przechadzać się nowym traktem spacerowym. Powstający deptak na ulicy Kuźniczej oraz placu Uniwersyteckim jest coraz bliżej końca robót. Urzędnicy zapewniają, że przejdziemy nim już w czerwcu. Zakończy się też wyczekiwana od wielu lat renowacja mostów Młyńskich. Choć na razie jedna z przepraw z konieczności została zamknięta dla pieszych.
Cała infrastruktura drogowa wokół Stadionu Miejskiego jest już gotowa. Po wrocławskim szynach od lata ubiegłego roku jeździ Tramwaj Plus, a na pierwszych odcinkach jego tras Skody przyspieszane są już przez Inteligenty System Sterowania Ruchem. Od sierpnia możemy jeździć też Autostradową Obwodnicą Wrocławia na całej długości.
Czy inwestycje w komunikację i drogi rzeczywiście wystarczą, by Wrocław przyjął w czerwcu podczas trzech spotkań około 200 tysięcy kibiców (szacuje się, że na stadionie podczas 3 spotkań zasiądzie komplet około 40 tysięcy, plus każdorazowo w strefie kibica po około 25 tysięcy)? I czy nasza metropolia dzięki Euro została dotknięta komunikacyjną rewolucją? Czy to jedynie minimum inwestycji, jakie miasto wykonało, by móc w przyszłości się rozwijać i gonić europejskie metropolie z prawdziwego zdarzenia?
Odpowiedzi na te i wiele innych pytań próbowaliśmy znaleźć w pierwszej debacie z cyklu "Jak Wrocław przygotował się na Euro". Do dyskusji, zorganizowanej we wrocławskim klubie Paparazzi przez nasz portal wspólnie z Radiem Wrocław, zaprosiliśmy ekspertów z dziedziny komunikacji.