[Wrocław] Działka pod stadionem, gdzie miała powstać galeria wciąż nie wróciła do miasta

tuWroclaw.com

Zygmunt Solorz-Żak wciąż nie oddał w ręce miasta gruntu, na którym miał wybudować galerię handlową. Władze miasta zaczynają się niecierpliwić, bo sprawa dziwnie się przeciąga.

W poniedziałek w tej sprawie doszło do spotkania. Reprezentujący interesy Zygmunta Solorza-Żaka, mecenas Józef Birka obiecał przedstawicielom miasta, że działka zostanie zwrócona gminie Wrocław możliwie najszybciej. Urzędnicy są jednak zirytowani przeciągającą się sprawą, bo takie zapewnienia były składane już pod koniec ubiegłego roku.

- Od ponad miesiąca mamy jednoznaczną deklarację, że grunt szybko wróci do miasta, ale wciąż nie idą za tym konkretne działania. Czekamy aż decyzja zostanie przegłosowana na zebraniu rady nadzorczej Śląska Wrocław - podkreśla Paweł Czuma, dyrektor biura prasowego w urzędzie miejskim.

We władzach piłkarskiego klubu zasiadają zarówno przedstawiciele miasta, jak i Zygmunta Solorza-Żaka, ale większość mają ludzie biznesmena.

Tymczasem jak twierdzą urzędnicy jest już sporo chętnych na zakup gruntu obok stadionu. Poważnie zainteresowanych jest kilka firm, które chciałyby wybudować tam galerię handlową. Ponad 6,5-hektarową działkę można wykorzystać tylko pod handel i usługi, bo tak przewiduje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.

Miasto jest już gotowe do wyłonienia nowego właściciela gruntu. – Gdy tylko otrzymamy działkę z powrotem, natychmiast przystąpimy do procedury przetargowej – mówi Paweł Czuma.

Nie ma jednak szans, aby budowa nowej galerii ruszyła przed czerwcowymi mistrzostwami Europy w piłce nożnej. Do tego czasu dziura w ziemi nie zniknie. Głęboki wykop, który powstał w miejscu, gdzie miała ruszyć inwestycja nie będzie jednak straszył kibiców. – Architekci już pracują nad koncepcją zakrycia gruntu, tak by miejsce wyglądało estetycznie i nie raziło odwiedzających arenę – kończy Paweł Czuma.

Autor: Jarosław Garbacz