Udział środków uzyskiwanych w ramach rządowego programu Rodzina 500 plus w zdolności kredytowej znajduje się w gestii banku udzielającego pożyczki – orzekła Komisja Nadzoru Finansowego. Jak stwierdził rzecznik instytucji, Łukasz Dajnowicz, pieniądze z programu będą zwyczajnym dochodem rodziny. Przypomniał jednak, że każdy bank ma obowiązek efektywnego zarządzania ryzykiem kredytowym.
Wejście w życie rządowego programu Rodzina 500 plus okresowo poprawiło sytuację materialną wielu Polaków, którzy zdecydowali się skorzystać z jego błogosławieństwa. Wielu z nich zaczęło sondować możliwość kupna dóbr dużej wartości, które dotychczas znajdowały się poza zasięgiem ich możliwości finansowych – nowego mieszkania czy samochodu. W większości przypadków w tym celu rodziny musiałyby zdecydować się jednak na pożyczkę. Od początku kwestia określania zdolności kredytowej klientów uczestniczących w Rodzina 500 plus przez banki budziła kontrowersje. Nie brakowało głosów, iż w dłuższej perspektywie czasowej państwo nie jest w stanie podołać utrzymaniu programu, a ewentualna zmiana władzy w każdej chwili może oznaczać zakręcenie kurka z pieniędzmi. Na dodatek przy długofalowych kredytach (jakimi najczęściej są kredyty hipoteczne, ostatnio bardzo popularne wśród kredytobiorców spod znaku 500 plus) czas spłaty środków jest nieraz rozciągnięty nawet na kilkadziesiąt lat. Rodzina 500 plus zapewnia tymczasem świadczenia tylko na czas niepełnoletniości dziecka. Trudno określić, czy po upływie tego okresu rodzinę wciąż będzie stać na spłatę miesięcznej raty, podczas gdy większość dzieci nie zaczyna utrzymywać się samodzielnie po ukończeniu 18 roku życia, a dopiero po zakończeniu edukacji (co często zbiega się dopiero z ukończeniem studiów wyższych). Tymczasem kwestia uwzględnienia dochodu w ramach Rodzina 500 plus ma dla wielu rodzin fundamentalne znaczenie przy ustalaniu zdolności kredytowej. – Weźmy pod uwagę pięcioosobową rodzinę, która otrzymuje tysiąc złotych miesięcznie w ramach 500 plus. Okazuje się, że wliczenie tej sumy do zdolności kredytowej mogłoby zwiększyć zdolność rodziny nawet o 209 tys. zł, co spowodowałoby, że np. we Wrocławiu przy założeniu średnich cen nieruchomości można by kupić mieszkanie większe o 36 metrów kwadratowych – powiedziała agencji informacyjnej Newseria Biznes Katarzyna Dmowska z ANG Spółdzielni Doradców Kredytowych.
Status kredytowy beneficjentów Rodzina 500 plus przez dłuższy czas pozostawał więc niejasny. Bardzo zapobiegawczo na ten temat wypowiadali się specjaliści, przez dłuższy czas milczeli też przedstawiciele rynku. Po enigmatycznym komunikacie Komisji Nadzoru Finansowego banki wyraźnie podzieliły się w swoich werdyktach – jedne oświadczyły, że nie będą honorować świadczeń z Rodzina 500 plus, gdyż ich stabilność budzi wątpliwości, inne przeciwnie – przygotowały specjalne promocje kredytowe dla uczestników programu.
Z ustaleń KNF z pewnością ucieszyli się deweloperzy, gdyż ich kluczowa grupa docelowa wzbogaciła się w błyskawicznym tempie. Wydaje się jednak, że ze względu na specyfikę dochodu z programu Rodzina 500 plus także sami klienci także powinni zachować umiar przy podejmowaniu długotrwałych zobowiązań finansowych. Przy inwestycjach tak dużego formatu jak kredyt hipoteczny za najbezpieczniejsze rozwiązanie uchodzi nabycie mieszkania/domu od spółki skarbu państwa. W takim wypadku, jeśli zdecydujemy się na przeznaczenie na ratę kredytową środków z Rodzina 500 plus, naszymi środkami będzie obracał de facto ten sam podmiot, od którego otrzymujemy miesięczną zapomogę. Mowa tu zarówno o nieruchomościach zbywanych przez państwo, jak i też nowych inwestycjach mieszkaniowych prowadzonych przez publiczne przedsiębiorstwa budowlane. Państwowy deweloper Dom-Invest, który we Wrocławiu prowadzi sprzedaż mieszkań w nowo powstałym budynku mieszkalnym Wyspa Mieszczańska na rewitalizowanej odrzańskiej wyspie Kępie Mieszczańskiej, zachęca uczestników programu Rodzina 500 plus do skorzystania ze swojej oferty i zapewnia, że dzięki dokonaniu takiego wyboru ich płynność finansowa pozostanie niezagrożona.