Niedokończony budynek na granicy naszego miasta i gminy Kobierzyce to jeden z najsłynniejszych wrocławskich "szkieletorów". Ma tam powstać biurowiec, jest już nawet oficjalne nazwa i wizualizacje, ale póki co nie wiadomo, kiedy inwestycja wystartuje. - Czekamy na najemców. Gdy znajdą się chętni na powierzchnię biurową, wtedy ruszą prace budowlane - mówią przedstawiciele firmy, która zajmuje się komercjalizacją obiektu.
Obiekt powstał w latach siedemdziesiątych. Miał być siedzibą przedsiębiorstwa rolniczego, ale firma zbankrutowała. W połowie lat dziewięćdziesiątych budynek przejęła gmina Kobierzyce, która sprzedała go jednej z prywatnych uczelni. Dziś właścicielami obiektu jest grupa biznesmenów. Kupili go w 2008 roku i chcieli przerobić na biurowiec.
- Dwa lata temu zostały wykonane prace wzmacniające i zabezpieczające konstrukcję, mamy pozwolenie na budowę - tłumaczy Jacek Wróblewski, jeden ze współwłaścicieli "szkieletora".
Na przeszkodzie stanął kryzys finansowy.
- W nieruchomościach raczej boomu nie ma, żeby ruszać z budową bez najemców i przedsprzedaży - podkreśla Jacek Wróblewski.
Projekt jest gotowy od dłuższego czasu, "szkieletor" posiada nawet oficjalną nazwę - Bielany Business Center. Ale na budowie nie dzieje się absolutnie nic.
- Czekamy na najemców - mówi Dominik Łoś z Jot-Be Nieruchomości, które zajmuje się komercjalizacją obiektu.
W siedmiokondygnacyjnym budynku ma znaleźć się 7 tys. metrów kwadratowych powierzchni biurowej. Inwestycja ruszy, gdy znajdą się chętni na wynajem albo kupno przynajmniej 30 proc. biur.
- Lub jeśli powstanie odcinek wschodniej obwodnicy Wrocławia łączący ul. Niebieską z rondem pod Auchan - dodaje Jacek Wróblewski.
Nie ma co liczyć, że nowy biurowiec na granicy Wrocławia i gminy Kobierzyce powstanie szybko. Czas potrzebny na prace budowlane i wykończeniowe to 18 miesięcy od podpisania umowy.
- Na razie nie mamy podpisanej żadnej umowy ani nawet listu intencyjnego. Sprawa jest w toku, rozmowy trwają, ale najwcześniejszy możliwy termin, w którym inwestycja mogłaby ruszyć to pierwszy kwartał 2013 roku - wyjaśnia Dominik Łoś.
Gdyby tak się stało, biurowiec byłby gotowy mniej więcej za dwa lata.