32 Plus jest poniżej średniej i to mimo tego, że na dziesięciu skrzyżowaniach na jej trasie działa już inteligentny system sterowania światłami. Mało tego, system działa poprawnie - między Gajem a pl. Legionów tramwaje jadą o 20 proc. szybciej (na tym odcinku średnia prędkość to 19, 4 km/h, zamiast 13,1 km/h). Wagony pokonują odcinek od Gaju do Legionów w 17 minut, zamiast 21.
Jak na razie projekt Tramwaju Plus to same minusy.
Niestety ci, którzy chcieliby dojechać z okolic Powstańców Śląskich czy pl. Dominikańskiego na Dworzec Główny mają połączeń - bo nie dociera tam linia nr 17.
Wcześniej ofiarami Tramwaju Plus padli mieszkańcy Sępolna. Zanim pojawił się nowy projekt mogli dojechać do domu tramwajami nr 12. ''Dwunastkę'' zastąpiła linia 33 Plus, ale już na Sępolno nie dojeżdża, bo kursuje tylko od stadionu na Pilczycach do stadionu Olimpijskiego.
Wrocławianami drugiej kategorii są także mieszkańcy Leśnicy, choć i tak mają lepiej niż Ci z Sępolna - im bowiem nie zabrano linii. W miejsce likwidowanych lub przekierowywanych pojawiły się bowiem inne i dziś znów mają dwie linie. Za to oba osiedla: i Leśnica i Sępolno okazały się nie godne, by docierał do nich Tramwaj Plus: linia, która początkowo miała docierać w oba te miejsca dziś łączy stadiony.
Można także projekt Tramwaj Plus winić za podział tramwajów na lepsze i gorsze. Zanim się nie pojawiły wszystkie pojazdy szynowe - a więc także mieszkańcy wszystkich osiedli z nich korzystający - byli równi. Teraz się to zmieni: ITS, czyli komputerowy system sterowania światłami będzie bowiem przyspieszał tylko 6 linii 33, 32, które już jeżdżą oraz 31 Plus, który ruszy wiosną z Kozanowa na Gaj, oraz tzw. linie średnicowe, czyli 6, 7 i 11.