- Brakuje kandydatów do pracy, Wrocław przestaje nam wystarczać - mówią przedstawiciele działających w naszym mieście przedsiębiorstw z branży IT. Potencjalnych pracowników szukają już nie tylko w innych regionach Polski, ale też poza granicami kraju. Od dłuższego czasu wrocławski rynek informatyczny prężnie się rozwija i staje się konkurencyjny dla innych ośrodków IT w naszej części Europy.
Wrocławskie firmy z branży IT mają problem ze znalezieniem odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. Ich przedstawiciele mówią: przyjmiemy każdą liczbę osób.
- Rynek jest kompletnie wydrenowany, brakuje chętnych do pracy. Wrocław przestaje nam wystarczać - mówi Wiesław Głysz z REC Global.
Stąd też udział przedsiębiorstw z branży IT w kampanii "Ja we Wrocławiu", która ma dotrzeć do osób całego kraju. Wśród firm, które dołączyły do inicjatywy Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej są najważniejsi gracze na lokalnym rynku IT: Atos, Capgemini, Nokia Siemens Networks, REC Global czy Tieto.
Firmy informatyczne rozglądają się za chętnymi do pracy nie tylko w innych polskich miastach.
- Szukamy też pracowników zagranicą. I to zarówno polskich emigrantów, jak i obcokrajowców - dodaje Wiesław Głysz.
O tym, że branża IT we Wrocławiu dynamicznie się rozwija i wciąż rośnie zapotrzebowanie na nowych pracowników informowaliśmy już pół roku temu.
- We Wrocławiu znajdują się centra renomowanych firm branży informatyczno-komputerowej i elektronicznej, np. HP, Google, czy IBM. Myślę, że wybór lokalizacji nie był przypadkowy. Wrocław ma ogromne możliwości gospodarcze, które wynikają nie tylko z położenia geograficznego, ale również potencjału intelektualnego i poziomu rozwoju przedsiębiorczości, a to z kolei przekłada się na silną pozycję konkurencyjną wobec innych ośrodków IT w Europie Środkowo- Wschodniej - tłumaczy Andrzej Przybyło, prezes wrocławskiej grupy AB, największego dystrybutora sprzętu elektronicznego w tej części Europy.