W październiku zmienią się limity cen za metr kwadratowy mieszkania, poniżej których można starać się o dofinansowanie w ramach programu "Rodzina na swoim". Eksperci prognozują, że stawki we Wrocławiu ulegną zmianie się na korzyść nabywców. Ale i tak w stolicy Dolnego Śląska nie jest łatwo, zwłaszcza na rynku wtórnym, znaleźć lokal spełniający kryteria rządowego programu – średnie ceny transakcyjne są sporo wyższe od limitów RNS.
Obecny limit ceny za metr kwadratowy mieszkania na rynku pierwotnym we Wrocławiu wynosi 5 187,50 zł. Dla porównania w Krakowie jest to stawka na poziomie 4 396,50 zł, w Warszawie 5 904 zł, a w Łodzi 4 685,50 zł. Za tydzień czeka nas jednak zmiana dotychczasowych limitów cen.
Stawki te ustala się na podstawie wskaźnika odtworzeniowego, określającego średnią cenę mkw. mieszkania w danym województwie, a ten z kolei aktualizowany jest przez wojewodów. Podstawą do określenia nowej stawki jest średnia arytmetyczna nowego i ostatniego wskaźnika odtworzenia. Uzyskany wynik mnoży się przez aktualny współczynnik RNS – tj. przez 1,0 dla rynku pierwotnego i 0,8 dla wtórnego. Przy czym wojewodowie mają pełną dowolność w ustalaniu wskaźników. Często posiłkują się danymi GUS, ale robią też wewnętrzne analizy.
– Wiele wskazuje na to, że limity cen dla rynku pierwotnego we Wrocławiu w ostatnim kwartale roku zmienią się na korzyść nabywców mieszkań. Przede wszystkim w ostatnim zestawieniu wskaźników zaobserwowaliśmy skok z 4 970 zł do 5 405 zł za m kw. Nawet jeśli pozostanie on na obecnym poziomie, limity cen dla Wrocławia wzrosną o ponad 200 zł – uważa Tomasz Kaleta, regionalny dyrektor sprzedaży wrocławskiej spółki deweloperskiej LC Corp.
Jak pokazują jednak wyliczenia agencji Home Broker, lokale, które można kupić na kredyt z dopłatami są trudno osiągalne. Ceny transakcyjne z ostatnich 12 miesięcy, zarówno z rynku pierwotnego, jak i wtórnego, są bowiem znacznie wyższe od limitów uprawniających do skorzystania z programu „Rodzina na swoim” [patrz tabelka obok tekstu].
We Wrocławiu przeciętna cena transakcyjna dla rynku pierwotnego wyniosła na przestrzeni ubiegłego roku 5668 zł, co daje różnicę między ceną a limitem na poziomie 480 złotych. Jeszcze większe dysproporcje obserwujemy w przypadku rynku wtórnego – średnia cena za metr to 5839 złotych, a rząd dopłaca do mieszkań, których cena nie przekracza 4150 zł/m. Co oznacza, że chcąc skorzystać z RNS trzeba znaleźć na rynku wtórnym mieszkanie tańsze od przeciętnego o 1689 złotych na każdym metrze kwadratowym.
Jak wyliczyli eksperci Home Broker, korzystając z programu RNS we Wrocławiu da się sporo zaoszczędzić. Kupując 50-metrowe mieszkanie na rynku pierwotnym o maksymalnej cenie spełniającej wymagania programu, można przez pierwsze 8 lat płacić o 761 złotych mniej niż wyniosłaby rata bez dopłaty.
Przypomnijmy, kredyt z dofinansowaniem Skarbu Państwa mogą zaciągnąć młode małżeństwa, osoby samotnie wychowujące dziecko lub single, przy czym mieszkanie lub dom jednorodzinny, na który brany jest kredyt, nie mogą przekraczać odpowiednio 75 i 140 m kw. W przypadku singli w grę wchodzi tylko zakup mieszkania do 50 m kw. Przez pierwszych 8 lat kredytowania można liczyć na dopłatę blisko połowy odsetek.
Od początku funkcjonowania programu, czyli od IV kw. 2006 r., do końca czerwca 2012 r. wartość wypłaconych przez banki kredytów z dopłatami wyniosła 28,3 mld zł. Program funkcjonuje tylko do 31 grudnia 2012 roku – do tej daty trzeba złożyć w banku wniosek o kredyt z dopłatą.
Autor: Tomek Matejuk