Rozkwit warszawskich powierzchni biurowych

Rozkwit warszawskich powierzchni biurowych

Warszawa
Kajtman
Kajtman
REKLAMA
Warszawski Służewiec Przemysłowy powoli traci miano największego zagłębia biurowego w stolicy. W ostatnim czasie dużą konkurencją dla „Mordoru” stała się sąsiadująca ze Śródmieściem Wola. Mało kto jednak zauważa, że za plecami wielkich biurowców na Mokotowie czy Woli coraz śmielej wyłaniają się nowe powierzchnie na Pradze Północ.
Rynek powierzchni biurowych w stolicy Polski jest jednym z najatrakcyjniejszych w Europie. Duża dostępność biur oraz konkurencyjne stawki najmu przekonują zagraniczne przedsiębiorstwa do zakładania w Warszawie swoich oddziałów oraz centrów usługowych. Niczym grzyby po deszczu wyrastają coraz to nowe biurowce, które konkurują ze sobą lokalizacją, innowacyjnością oraz ceną.
Do tej pory bezsprzecznym liderem, noszącym miano zagłębia biurowego stolicy, był Służewiec Przemysłowy. Ponad milion metrów kwadratowych powierzchni biurowych, gdzie pracuje około 80 tys. osób – te liczby robią wrażenie. Za plecami Mordoru, wyrósł jednak kolejny kandydat, który tylko czeka, aby przejąć schedę po dotychczasowym liderze. – Rejony Woli, a zwłaszcza Ronda Daszyńskiego, gdzie na przestrzeni kilkunastu miesięcy zostało oddanych do użytkowania ponad 200 tys. metrów kwadratowych powierzchni biurowej, już teraz stanowi bardzo dużą konkurencję dla Służewca Przemysłowego – zauważa Łukasz Zajdel z Grupy Emmerson S.A., który ocenia, że w ciągu kilku kolejnych lat w okolicach samego Ronda Daszyńskiego powstanie około miliona metrów kwadratowych powierzchni biurowych.
Firmy wolą metroBardzo duży wpływ na taką popularność biur na Woli miała budowa drugiej linii metra, która znacząco polepszyła komunikację dzielnicy z resztą Warszawy. Spora część najemców postanowiła opuścić zakorkowany Służewiec na rzecz Woli, która oferuje większy wybór oraz szybszy dojazd.
Wola nie jest jedyną dzielnicą, która znacznie skorzystała na tym najszybszym środku komunikacji miejskiej. Znaczącą zmianę zanotowała również Praga Północ, która po wybudowaniu stacji metra zaczęła przyciągać nie tylko nowych mieszkańców, ale też najemców biurowych. 
REKLAMA
Zdaniem Kuby Karlińskiego z firmy Magmillon, zajmującej się inwestowaniem w zabytkowe kamienice w Warszawie, Praga Północ już wcześniej mogła pochwalić się niezłą komunikacją z pozostałymi dzielnicami, jednak budowa metra dała sygnał, że warto bliżej przyjrzeć się tej części Warszawy. – Jedynym problemem dzielnicy była ograniczona ilość terenów pod budowę inwestycji. Stara Praga jest ściśle zabudowana zabytkowymi kamienicami oraz industrialnymi budynkami. Na to jednak również znalazł się sposób. Po co budować nowe, skoro można wyremontować i tchnąć młodego ducha w stare mury – ocenia Kuba Karliński.
W budynkach dawnej Warszawskiej Wytwórni Wódek powstało Centrum Praskie Koneser z 25 tys. m kw. powierzchni biurowej, gdzie swój kampus otworzył światowy gigant – Google. Również pod koniec września, w zabytkowej kamienicy przy ul. Targowej 56, zostało oddane do użytkowania Centrum Kreatywności Targowa, dedykowane specjalistom z sektora kreatywnego. Na ponad 3 tys. m kw. powierzchni mieszczą się 33 pracownie i 6 sal konferencyjnych będących inkubatorem dla biznesu i przedsiębiorczości.
Podobnych inicjatyw na Pradze może powstać coraz więcej, również powierzchni biurowych w tej części miasta z pewnością będzie przybywać. W ostatnim czasie zabytkowe kamienice na Starej Pradze doczekały się zainteresowania ze strony inwestorów. Trwa renowacja zabytkowej kamienicy przy ul. Brzeskiej 18, gdzie większe lokale mogą zostać przekształcone na powierzchnię biurową. Tego typu biura cieszą się dużym zainteresowaniem wśród prawników, architektów oraz przedstawicieli wolnych zawodów.
Praga Północ z pewnością nawet nie zbliży się liczbą powierzchni biurowych oraz skalą inwestycji do Mokotowa czy Woli, ale na pewno będzie ciekawą alternatywą dla firm poszukujących nieszablonowego, dobrze skomunikowanego miejsca na swoją siedzibę.

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA