Zakup mieszkania dla wielu ludzi jest największą inwestycją w życiu. Nic dziwnego, że decyzji o zakupie nie podejmuje się w ciągu kilku dni, ale trzeba się do niej dobrze przygotować. Niestety w tym czasie ceny mogą ulec zmianie. Dlaczego tak się dzieje?
Dziś deweloperzy rzadko zaciągają kredyty na budowę swoich inwestycji. Najczęściej cały proces finansują klienci. W praktyce wygląda to tak, że deweloper już na początku określa transze, w jakich klient powinien wpłacać pieniądze. Z tych pieniędzy finansowane są kolejne etapy inwestycji. Deweloper szacuje, na które etapy potrzebuje najwięcej funduszy, i po zrealizowaniu kolejnych postępów zwraca się do klientów o wpłatę transzy o wielkości odpowiedniej do wartości zakupionego mieszkania.
W większości przypadków na początku sprzedaży ceny są najniższe. Deweloper rozpoczyna budowę i szacuje ceny biorąc pod uwagę ewentualne nieplanowane koszty. Czasem jednak zdarza się tak, że tych nieplanowanych kosztów jest więcej i deweloper, żeby nie być stratny, zwiększa ceny mieszkań.
Jednym z powodów, dla których się tak dzieje, jest na przykład wzrost płacy minimalnej – jeśli pracownikowi trzeba zapłacić więcej niż wcześniej zakładano, to deweloper musi zwiększyć koszty. Nie może ich rozłożyć na wszystkich mieszkańców budowanego osiedla, ponieważ część klientów podpisała umowy na niższe kwoty, dlatego musi podnieść ceny mieszkań, które nie są jeszcze sprzedane.
Kolejnym powodem mogą być na przykład niesprzyjające warunki atmosferyczne, przez które opóźniają się prace, albo powodują zniszczenia, które wymagają kosztownych napraw lub uprzątnięcia.
Wszystkie nieplanowane wydatki deweloper musi "wrzucić sobie w koszty", na czym cierpią ci mieszkańcy, którzy mieszkanie kupią później. Najlepiej więc nie zwlekać z zakupem i kupić mieszkanie już na początku, a zaoszczędzone pieniądze wydać na wykończenie mieszkania.