W Gdańsku brakuje kawalerek

W Gdańsku brakuje kawalerek

Gdańsk
Kajtman
Kajtman
REKLAMA

Z najnowszego raportu Szybko.pl, Metrohouse i Expandera wynika, że największą popularnością na rynku nieruchomości w Gdańsku cieszą się kawalerki. Eksperci wskazują nawet na deficyt mieszkań tego typu na rynku. Wśród lokali nie brakuje za to tych mieszczących się w blokach z wielkiej płyty, które stanowią niemal połowę ofert sprzedaży.

 

Na rynku trójmiejskim największym zainteresowaniem klientów cieszą się mieszkania o niewielkim metrażu. – W Gdańsku zdecydowanie najpopularniejsze są kawalerki, których brakuje na rynku – podkreśla Aleksandra Antonowicz-Szulz, ekspert Metrohouse. – Takie lokale poszukiwane są w szczególności na Żabiance, Przymorzu i Zaspie. W tych dzielnicach klienci nie wykluczają nawet zakupu mieszkania w tzw. „falowcach”, które przeważnie nie cieszą się powodzeniem. Ceny tych lokali kształtują się na poziomie około 170 000 zł. Osoby zainteresowane ich zakupem deklarują jednak niższe kwoty, które zamierzają przeznaczyć na zakup, oscylujące w przedziale 130 000 – 160 000 zł.

 

Mieszkania z tzw. wielkiej płyty stanowią z kolei najtańszą ofertę mieszkań. – Warto jednak zauważyć, że jedynie tego typu lokale zyskały na wartości od początku 2013 roku – zauważa Marta Kosińska, ekspert Szybko.pl – Jeszcze w styczniu tego roku cena ich metra kwadratowego kształtowała się na poziomie 4900 zł, a aktualnie wynosi już średnio 5030 zł.

REKLAMA

 

Kolejnym nietypowym zjawiskiem w Gdańsku jest większe zainteresowanie mieszkaniami w mniej popularnych częściach miasta. – Dzielnice takiej jak Stogi czy Nowy Port w ostatnim czasie są chętniej wybierane ze względu na niższe ceny niż w pozostałych lokalizacjach – tłumaczy Aleksandra Antonowicz-Szulz, Metrohouse. – Dla mieszkańców stolicy województwa pomorskiego największe znaczenie mają więc dwa czynniki: niewielki metraż, mieszczący się w granicach 30-45 mkw. oraz cena ofertowa nieprzekraczająca 200 000 zł.

 

Raty wciąż niższe niż rok temu

Choć marże kredytowe w ostatnich miesiącach rosły, to raty nowoudzielanych kredytów są wciąż dużo niższe niż w ubiegłym roku. – Nie wynika to jedynie ze spadku stóp procentowych, ale także z faktu, że mniej płacimy już za samo mieszkanie – zauważa Jarosław Sadowski, główny analityk firmy Expander. – Po uwzględnieniu niższego oprocentowania i spadku cen, okazuje się, że rata kredytu zaciągniętego na zakup mieszkania o powierzchni 60 mkw. w Gdańsku, spadła od września 2012 roku o 463 zł. Pośród największych miast Polski różnica była większa jedynie w stolicy – 683 zł, Krakowie – 638 zł i we Wrocławiu – 602 zł.

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA