Mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa są kluczowym motorem rozwoju wysoko rozwiniętego państwa. Mimo, że ten “dogmat ekonomiczny” powinien być oczywisty dla każdego, to w Polsce wielu ma skłonność do przeceniania roli zarówno największych firm (w tym ponadnarodowych korporacji) z jednej, jak i gospodarki centralnie planowanej (w tym ogromnych konglomeratów państwowych) z drugiej strony. Polskie Towarzystwo Gospodarcze jako organizacja wprost (oddolnie) wywodząca się z sektora MŚP, od lat stara się walczyć ze szkodliwymi mitami na jego temat oraz zabiegać o należne miejsce reprezentowanych przez siebie podmiotów w debacie publicznej.
Dla porządku warto przywołać powszechnie akceptowaną definicję MŚP. Terminem tym określa się co do zasady sektor prywatny (rzadziej prywatny i publiczny łącznie) grupujący mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa. Nazwa ta funkcjonuje w obiegu międzynarodowym (z j. angielskiego SME – small and medium enterprises), a posługują się nim m.in. WTO, ONZ czy Bank Światowy. W Polsce oficjalnie (w prawodawstwie) kategoria MŚP istnieje od 2004. Podmioty z tego sektora wyróżnia prowadzenie działalności gospodarczej bez względu na jej formę prawną (w tym działalności jednoosobowe, spółki osobowe i kapitałowe). Przedsiębiorstwo średnie zatrudnia mniej niż 250 pracowników, przedsiębiorstwo małe mniej niż 50 a mikroprzedsiębiorstwo mniej niż 10 pracowników.
W dyskusji o roli MŚP w gospodarce warto przytoczyć znaną analogię, często prezentowaną w formie dykteryjki. Gdy do dopiero co odkrywanej Afryki przybywali pierwsi europejscy podróżnicy wieki temu, to ich oczom ukazywały się wielkie zwierzęta (słonie, nosorożce, lwy, bawoły, hipopotamy czy krokodyle) – oraz równie okazałe rośliny (baobaby, daktylowce, akacje i olejowce). Były one łatwo zauważalne, więc w powszechnej świadomości kolejnych pokoleń Europejczyków to one definiowały krajobraz tego kontynentu. Tymczasem dzisiaj dzięki współczesnej nauce wiemy, że zdecydowaną większośc fauny i flory oraz całego ekosystemu (nie tylko zresztą afrykańskiej) zajmują przedstawiciele gatunków średnich, małych i najmniejszych, często ledwo lub wcale niedostrzegalnych.
Podobnie przedstawia się sytuacja w środowisku biznesowym. W dzisiejszym dynamicznym świecie, gdzie dominują globalne korporacje i państwowe “czempiony” działające na warunkach pozarynkowych, łatwo jest zapomnieć o kluczowej roli, jaką odgrywają mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa, bez których nowoczesna, rozwinięta gospodarka nie może po prostu istnieć. To właśnie te firmy stanowią bowiem kręgosłup ekosystemu ekonomicznego, dostarczając większość miejsc pracy, produkując codziennie konsumowane dobra i świadcząc najbardziej podstawowe usługi.
Nie zapominajmy również, że najbardziej innowacyjne oraz dynamiczne startupy w zdecydowanej większości zaczynały i zaczynają swoją działalność właśnie od poziomu mikro, czyli jak najbardziej można je zaliczać (przynajmniej na pierwszych etapach ich rozwoju) do MŚP. Nie będzie więc żadnym nadużyciem stwierdzenie, że sektor ten inicjuje i dostarcza najnowocześniejsze rozwiązania i wykazuje się wybitną elastycznością, bez których gospodarka oparta na wiedzy (tzw. 4.0) po prostu nie istnieje.
A wracając do kwestii miejsc pracy, to należy zwrócić uwagę na częsty fakt zakorzenienia MŚP w lokalnych społecznościach, co sprawia, że są one bardziej skłonne do zatrudniania pracowników z tychże społeczności się wywodzących, co jest niezwykle istotne dla stabilności na mikro-poziomie wspólnoty gminnej, osiedlowej a nawet jeszcze mniejszej (np. sołeckiej). Przy tej okazji wspomnijmy, że sektor MŚP dając pracę “na miejscu”, poniekąd z konieczności także lokalnie inwestuje, a więc wspierają rozwój danego regionu.
Jak wspomnieliśmy, mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa są swoistymi inkubatorami innowacji ze względu na swoją elastyczność i zdolność do szybkiego podejmowania decyzji. Mogą one efektywnie niemal natychmiast wprowadzać nowe koncepcje, które przekładają się na rynek (towarów i usług). Często są więc miejscem, gdzie młodzi przedsiębiorcy testują indywidualne koncepcje i przekształcają je w konkurencyjne produkty lub usługi – i nie mamy tu na myśli wyłącznie przywołanych wyżej startupów, ale po prostu tradycyjny biznes, w tym tak bardzo wszędzie cenioną wytwórczość. Zanim bowiem wielki moloch w ogóle pomyśli o rozpoczęciu wytwarzania danego towaru, mikroprzedsiębiorca wprowadzi na rynek lokalny prototyp i sprawdzi czy cieszy się on zainteresowaniem klientów.
Co równie ważne, MŚP stanowią ważny element prawdziwej i uczciwej konkurencji rynkowej. W przeciwieństwie do dużych korporacji i działających na granicy monopolu firm państwowych, małe firmy unikają zmów cenowych, nieetycznych działań i szkodliwych społecznie umizgów wobec biurokracji państwowo-samorządowej (która sama w sobie ma zawsze rys antyobywatelski i antywolnościowy). Czysta i prawdziwa konkurencja między MŚP sprzyja podwyższaniu jakości produktów i usług oraz obniża ceny, co w ostateczności sprzyja wszystkim konsumentom, a zatem całemu państwu.
MŚP uczciwie płacą również podatki i składki na ubezpieczenia społeczne oraz rozmaite inne daniny publiczne, z których albo są zwolnione, albo których w bardziej i mniej legalny sposób unikają największe międzynarodowe podmioty (zwłaszcza dotyczy to podatku CIT). W przeciwieństwie do tych ostatnich, MŚP nie tylko nie były i nie są uprzywilejowane, ale często wręcz dyskryminowane przez rządzących, czego przejawem, poza systemem fiskalnym, są wybitnie niejasne procedury przetargowe i w ogóle skomplikowane prawo gospodarcze.
Warto doceniać i wspierać rozwój małych i średnich przedsiębiorstw. Ich istnienie bowiem nie tylko przyczynia się do stabilności gospodarki, ale także stanowi silny impuls do rozwoju społeczeństwa. Jest szczególną rolą państwa oraz organizacji reprezentujących pracodawców, aby ten sektor został naprawdę doceniony a jego wartość została dostrzeżona przez wszystkich. Polskie Towarzystwo Gospodarcze swoje zadanie na tym odcinku wypełnia od wielu lat, zdając egzamin ze wspierania MŚP i promowania patriotyzmu gospodarczego na piątkę. Niezwykle jest nam przykro, że tego samego nie możemy powiedzieć o całym państwie. Cóż, przy tej okazji wyrażamy wielką nadzieję, że wraz z idącymi zmianami politycznymi ten aspekt działalności władz publicznych również ulegnie zasadniczej poprawie.