Strona niemiecka nie jest zainteresowana tematem budowy Kolei Dużych Prędkości (KDP) z Berlina do Poznania - powiedział PAP wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak. Dodał, że na razie nasi sąsiedzi wolą się skupić na rozwiązaniu problemów z własną siecią kolejową, która stwarza problemy.
– "Mają duży problem z przepustowością, a chcą znacząco zwiększać liczby pociągów i pasażerskich, i towarowych". Połączenia wewnętrzne między głównymi aglomeracjami są dla nich priorytetem, a połączenia w kierunku naszej granicy po prostu takim priorytetem nie są" – dodał wiceszef Ministerstwa Infrastruktury.
Przypomnijmy, w ramach budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego między Warszawą i Łodzią ma powstać wielkie lotnisko, a system Kolei Dużych Prędkości (tzw. Y) ma połączyć Warszawę z Łodzią, Poznaniem i Wrocławiem. Według najnowszego harmonogramu tej inwestycji, nowy port lotniczy zacznie działać pod koniec 2032 r. - jednocześnie z projektowanym odcinkiem KDP między Warszawą i Łodzią. Odcinek do Poznania ma być gotowy w 2035 roku.
Jak przypomina Polska Agencja Prasowa, w lipcu bieżącego roku, w ramach polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych szef resortu infrastruktury Dariusz Klimczak prowadził rozmowy z niemieckim odpowiednikiem dotyczące m.in. potrzeby zwiększenia liczby połączeń kolejowych między oboma krajami oraz rozwoju infrastruktury kolejowej łączącej oba państwa. Klimczak wskazywał wówczas na potrzebę podjęcia prac nad wspólnym wytyczeniem korytarza dla KDP, który w przyszłości połączy Berlin z Poznaniem i dalej Łodzią oraz Warszawą.
– "Strona niemiecka nie jest zainteresowana tym tematem i podczas tych rozmów wyszło też, iż nie ma zainteresowania, żeby budować cokolwiek od Berlina w kierunku ich wschodniej granicy" – poinformował wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak, pytany przez PAP o ewentualne postępy w rozmowach polsko-niemieckich ws. korytarza KDP.
– "Jeśli nie są zainteresowani, to trzeba poprawiać ten istniejący korytarz, który obecnie prowadzi przez Zbąszynek, Świebodzin do Rzepina i Frankfurt nad Odrą" – podkreślił Malepszak.
– "Mówimy o takich elementach, które zasadniczo pozwolą nam dojechać z Poznania do głównego dworca w Berlinie w dwie i pół godziny. To oznacza, że z Warszawy dojechalibyśmy do Berlina w nieznacznie poniżej pięciu godzin" – dodał wiceminister, zapytany przez PAP, czy poprawa parametrów obecnie wykorzystywanej linii oznacza też zwiększenie maksymalnej prędkości na niej - teraz to 160 km/h.
– "Wolę rozmawiać ze stroną niemiecką o realiach. A realia to jest np. siódmy pociąg z Warszawy przez Poznań do Berlina w przyszłym roku. I drugi pociąg jadący z Gdyni przez Bydgoszcz, Poznań do Berlina w przyszłym roku. Chodzi o poprawę oferty" – podkreślił Piotr Malepszak.
Zwrócił też uwagę, że w ciągu ostatnich ośmiu lat o 80 proc. wzrosła liczba pasażerów podróżujących koleją między Warszawą i Berlinem oraz w relacji Poznań-Berlin.
– Dlatego, jeśli temat (Kolei Dużych Prędkości - dop. red) nie jest traktowany jako priorytetowy, to po naszej stronie robimy to, co powinniśmy robić. Poprawiamy parametry, utrzymujemy w dobrym standardzie istniejącą linię prowadzącą przez Zbąszynek" – powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Wiceminister Piotr Malepszak dodał również, że po opóźnieniach realizowana będzie także modernizacja trasy kolejowej między Berlinem a Szczecinem.
Artykuł powstał na podstawie materiałów Polskiej Agencji Prasowej (PAP).