W Warszawie nowe mieszkania są dziś ponad dwa razy droższe niż w 2004 roku, ale sprzedają się lepiej niż w czasie ostatniej hossy. Planowana podwyżka rządowych dopłat może jeszcze podbić sprzedaż.
Nowo budowane mieszkania bardzo dobrze sprzedają się już od roku i nie dotyczy to tylko Warszawy. W ciągu ostatnich 12 miesięcy w sześciu największych miastach deweloperzy sprzedali o ponad 16 proc. mieszkań więcej niż w rekordowym jak dotąd 2007 roku, podaje Reas.
Kupującym sprzyjały relatywnie niskie ceny. Konkurencyjne w porównaniu ze stawkami obowiązującymi na rynku mieszkań używanych. Zaciągający kredyty mogli liczyć na niskie stopy procentowe, a kupujący swoje pierwsze mieszkanie na rządowe dopłaty.
Przy tak dobrej sprzedaży można by się było spodziewać wzrostu cen. Tak się jednak nie stało. Deweloperzy nieznacznie podnieśli stawki tylko w tych miastach, gdzie limity cenowe w programie dopłat – Mieszkanie dla Młodych są wysokie w porównaniu z przeciętnymi cenami rynkowymi (Gdańsk, Poznań, Łódź). W miastach, w których limity MdM są za niskie i nie przystają do średnich cen na rynku (Warszawa, Kraków, Wrocław) deweloperzy starali się nieco obniżyć stawki aby mieć w ofercie więcej mieszkań z dopłatą.
To właśnie obecny poziom cen pozwolił na uzyskiwanie tak dobrego poziomu sprzedaży nowych mieszkań. Do tego doszła jeszcze dostosowana rynkowo oferta, do której trafiają głównie małe funkcjonalne mieszkania 2 i 3 pokojowe. Deweloperzy zachęceni dobrymi wynikami, rozpoczęli w ostatnich trzech miesiącach więcej inwestycji, przez co oferta w największych miastach po raz pierwszy do roku wzrosła.
Analitycy z Reas uważają, że jeśli w drugim półroczu sprzedaż utrzyma się na podobnym poziomie jak w pierwszym, liczba transakcji w całym roku 2014 będzie najwyższa w historii polskiego rynku deweloperskiego. Rekord raczej nie padnie tylko jeśli chodzi o łączną wartość transakcji, bo dziś kupujący są ostrożni i wybierają wyraźnie mniejsze i tańsze lokale niż te z okresu boomu.