Do kogo po kredyt i mieszkanie? To pytanie zadają sobie nie tylko Polacy. Zaczynają je sobie zadawać również cudzoziemcy mieszkający w naszym kraju, którzy przyjeżdżają tu na studia i często decydują się związać z Polską na dłużej.
Z danych podanych przez resort nauki wynika, że w Polsce studiuje 23 tys. cudzoziemców z czego 6 tys., to osoby, które deklarują polskie pochodzenie lub narodowość. Z roku na rok przybywa u nas studentów z zagranicy. Tendencję wzrostową potwierdzają dane GUS-u. W latach 2007/2008 studiujących cudzoziemców było 13,7 tys., w latach 2008/2009 – 15,9 tys., w latach 2009/2010 – 17 tys., a w latach 2010/2011 już ponad 19 tys. Nie są to wprawdzie wyniki, jakimi mogą się pochwalić np. Czesi lub Węgrzy, ale pocieszające jest, że liczba zagranicznych studentów systematycznie rośnie.
Z danych GUS-u wynika, że najwięcej studentów przyjeżdża do nas z Norwegii i Szwecji oraz Ukrainy i Białorusi. Dla jednych i drugich Polska jest atrakcyjną lokalizacją pod względem ekonomicznym, a także – co ważniejsze – pod względem jakości kształcenia. Można więc założyć, że część z nich będzie chciała związać się z naszym krajem na dłużej niż okres potrzebny do odbycia studiów – podejmie pracę i założy rodziny.
Studenci, zwłaszcza z zamożnych krajów, przyjeżdżając do naszego kraju będą chcieli nająć lub nawet kupić mieszkanie – tak, aby być niezależnym w okresie studiów. Po ukończeniu nauki mogą je traktować jako inwestycję – wynajmować lub w nim zamieszkać. Potrzebują zatem kompleksowej obsługi na rynku nieruchomości.
– Takie możliwości oferuje portal i biuro PolishProperty.eu, które posiada bogatą ofertę mieszkań z rynku pierwotnego i wtórnego na największych rynkach w kraju przygotowaną specjalnie z myślą o cudzoziemcach – mówi Romuald Margol, CEO General Director w PolishProperty.eu.
Dla przykładu, atrakcyjna dla studenta kawalerka zlokalizowana we Wrocławiu przy Rondzie Powstańców Śląskich o powierzchni 35 m kw. kosztuje 200 tys. zł. Portal Sfera-Finansów.pl przygotował zestawienie ofert 5 banków na zakup tej nieruchomości, przy założeniu, że osoba zainteresowana dysponuje wkładem własnym w wysokości 20 proc. wartości nieruchomości, co daje kwotę kredytu w wysokości 160 tys zł., a kredyt został wzięty na 30 lat (założono stałe raty wyliczone dla osoby z dochodami na poziomie 5 tys. zł netto).
– Starając się o finansowanie zakupu takiej nieruchomości kredytem bankowym trzeba mieć jednak świadomość faktu, że banki dosyć ostrożnie podchodzą do tematu kredytów udzielnych cudzoziemcom i są bardzo małe szanse, aby sfinansować tego typu zakup w 100 proc. Zazwyczaj bank będzie właśnie wymagał zabezpieczenie w postaci wkładu własnego na poziomie minimum 20 proc. – mówi Rafał Tomkowicz, Prezes Zarządu Sfera Finansów SA.
Banki udzielają kredytów hipotecznych na nieruchomości w Polsce cudzoziemcom. Nie ma natomiast możliwości skredytowania nieruchomości za granicą, gdyż największym problemem jest ewentualne egzekwowanie należności wobec tak zabezpieczonej wierzytelności.
Aby ubiegać się o kredyt hipoteczny cudzoziemiec musi posiadać kartę pobytu w Polsce i złożyć wraz z wnioskiem wszystkie potrzebne dokumenty finansowe, czyli:
(1) umowę o pracę/kontrakt managerski,
(2) zaświadczenie o aktualnie osiąganych dochodach, a także
(3) odpowiednik naszego zeznania podatkowego PIT.
Co ważne, wszystkie dokumenty muszą być przetłumaczone na język polski przez tłumacza przysięgłego.
Trzeba pamiętać, że przy wyborze danej oferty bankowej istotne jest to, że łatwiej uzyskać kredyt wówczas, gdy dochody takiej osoby uzyskiwane są w Polsce, ponieważ procesowanie wniosku wygląda wtedy identycznie, jak w przypadku każdego obywatela Polski. Przy dochodach uzyskiwanych za granicą trzeba liczyć się z indywidualnym rozpatrywaniem wniosku, który traktowany jest jako ten o podwyższonym ryzyku. Dlatego czas jego analizy będzie dłuższy, niż w przypadku standardowej procedury.
– W przypadku wszystkich kredytów bankowych skierowanych do grupy cudzoziemców ubiegających się o kredytowanie zakupu nieruchomości warto skorzystać z pomocy doświadczonych doradców finansowych, gdyż bardzo często „wyświetlana” oferta ma charakter typowo marketingowy, a w praktyce jest niedostępna – podsumowuje Rafał Tomkowicz.
Mateusz Kozłowicz – PolishProperty.eu
Rafał Tomkowicz – Sfera-Finansów.pl