Polska potrzebuje kompasu transformacji energetycznej

Orzech

Jak wdrażać transformację energetyczną w Polsce? To mógłby pokazać Krajowy Plan Energii i Klimatu do roku 2030, ale Polska takiego planu nie posiada. Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju twierdzi, że to najpilniejsze zadanie do odrobienia dla nowego rządu.

Jak zaplanować transformację energetyczną?

– Odchodzący rząd pozostawił Polaków bez wskazania krajowej ścieżki zmian w sektorach energii, transportu i rolnictwa na rzecz redukcji emisji gazów cieplarnianych. Polski biznes i samorządy nie wiedzą czy kupować samochody elektryczne czy nie, modernizować domy czy nie? – mówi dr Wojciech Szymalski, prezes Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju. – Dotychczasowe strategie i polityki energetyczne Polski legły w gruzach już w trakcie pandemii, a wojna w Ukrainie tylko ten stan pogłębiła. Mimo rozpoczętych prac do dziś nie wiemy jakie otoczenie dla transformacji energetycznej całej gospodarki będzie tworzył nasz rząd.

Wizje wielkich projektów, typu Centralny Port komunikacyjny, to nie to samo co porządne planowanie, zwłaszcza, że wyboru tych projektów rząd z nikim nie uzgadniał, ani z opozycją, ani ze społeczeństwem. Przygotowanie solidnego planu otworzy drogę do wypracowania konsensusu i utrzymania trwałych rozwiązań przez dłuższy czas, mimo zmian politycznych.

– Dla mnie ideałem są programy energetyczne przyjmowane w Danii. One są uchwalane ponadpartyjnie na 10 lat. Niezależnie od tego kto wygra wybory i rządzi, ma obowiązek wdrażać te programy – mówił prof. Zbigniew Karaczun, ekspert Koalicji Klimatycznej w internetowej rozmowie dla portalu chronmyklimat.pl przeprowadzonej 21 grudnia 2023 roku.

Takiego planowania domaga się od nas także Unia Europejska, która w swoich rozporządzeniach ustaliła datę przygotowania Krajowych Planów Energii i Klimatu na 30 czerwca 2023 roku. Polska tego terminu nie dotrzymała i wygląda na to, że pół roku opóźnienia to dopiero początek. W tym czasie zużycie energii i Polskie emisje gazów cieplarnianych rosną. W 2021 roku były wyższe niż jeszcze w 2014 roku. Tym samym zeszliśmy ze ścieżki redukcji emisji.

Jak planują transformację inne kraje Unii Europejskiej?

Tydzień temu Komisja Europejska opublikowała swoje opinie na temat 21 Krajowych Planów Energii i Klimatu państw członkowskich, które przygotowały je w wymaganym terminie. Wśród nich są m.in. Węgry – kraj, który nie zawsze popiera transformację energetyczną, Rumunia – od kilku lat nie posiadająca stabilnego rządu. Polska znów zaspała, choć bez planów są także Bułgaria i Austria, a z opóźnieniem przygotowały swoje dokumenty także Belgia, Irlandia i Łotwa.

Najważniejsze ustalenia Komisji Europejskiej to:

W ocenie Komisji stwierdzono, m.in. że:

- W przypadku energii odnawialnej obecne projekty planów doprowadziłyby do udziału 38,6-39,3% odnawialnych źródeł energii w koszyku energetycznym do 2030 r., w porównaniu z celem 42,5%;

- W odniesieniu do efektywności energetycznej, obecne projekty doprowadziłyby do poprawy efektywności energetycznej o 5,8%, w porównaniu z celem 11,7%.

- Na obecnym etapie projekty krajowych planów energii i klimatu nie są jeszcze wystarczające, aby ograniczyć emisje gazów cieplarnianych o co najmniej 55% do 2030 r.; obecne środki doprowadziłyby do redukcji o 51%.

Co może wnieść Polska?

Polska ze swoją dużą gospodarką, wciąż relatywnie nieefektywną energetycznie i o dużym potencjale rozwoju OZE mogłaby znacząco wzmocnić możliwość osiągnięcia celów transformacji energetycznej Unii Europejskiej. Przy okazji osiągnęlibyśmy także znaczące redukcje emisji gazów cieplarnianych realizując przyjęte przez nas postanowienia Porozumienia Paryskiego w sprawie ochrony klimatu, który ratyfikował rząd Beaty Szydło w 2016 roku. Porozumienie to wymaga przygotowania długoterminowej strategii redukcji emisji gazów cieplarnianych. To kolejny dokument, którego Polska nie ma, a wymagany termin przygotowania minął 3 lata temu.

– Transformacja energetyczna to możliwość rozwoju dla polskich przedsiębiorstw. To także wolność inwestowania we własną energię i korzystania z niej w formie odnawialnych źródeł energii – dodaje dr Wojciech Szymalski i dodaje: – Polki i Polacy powinni móc tworzyć energię zarówno indywidualnie jak i w formie społeczności energetycznych. Zacząć inwestować musi też biznes, który już traci kontrahentów ze względu na zbyt wysoki ślad węglowy polskiego prądu. Trzeba też odblokować możliwości samorządów do realizacji transformacji, w tym do administrowania sieciami niskiego napięcia, aby łatwiej tworzyć klastry energii. Takie warunki dla transformacji widziałbym w polskim planie energii i klimatu do 2030 roku.