Rok 2022 był wyjątkowy na rynku najmu. Ucieczka do Polski ukraińskich uchodźców przed rosyjską agresją spowodowała, że liczba mieszkań dostępnych do najmu szybko się skurczyła.
Z jednej strony pojawił się dodatkowy popyt ze strony Ukraińców, a z drugiej część wynajmujących wycofała swoje mieszkania z oferty, aby udostępnić je uchodźcom. Sytuacja ta zbiegła się w czasie z agresywnym cyklem podwyżek stóp procentowych, który zmniejszył dostępność mieszkań na rynku transakcyjnym i zmusił część potencjalnych kupujących do pozostania na rynku najmu.
W konsekwencji powyższych zdarzeń, a także wskutek dość silnej utraty wartości pieniądza w wyniku inflacji, nominalne czynsze najmu w ciągu ostatniego roku wzrosły o 30-40%. Obraz rynku najmu w 2023 r. jest już jednak inny.
- Po wojennym szoku na rynku najmu pozostały wysokie ceny, mimo że poziom oferty w większości największych miast przekracza odnotowany przed wojną, a strona popytowa jest wyraźnie słabsza.
- Spadek popytu najemców należy wiązać ze stopniową odbudową siły nabywczej na rynku transakcyjnym. W tym kontekście nie sprzyja rynkowi najmu program dopłat do rat kredytu z budżetu państwa. Za osłabieniem popytu stoi również pogorszenie sytuacji na rynku pracy, co w relatywnie dużym stopniu dotyka imigrantów, będących ważną częścią strony popytowej na rynku najmu.
- Wyższa oferta i słabszy popyt oznacza większą skłonność do obniżek stawek czynszowych, co obserwujemy od IV kw. 2022 r. Istotnym czynnikiem powstrzymującym czynsze przed spadkiem jest wysoka inflacja.
- Boom na rynku najmu z 2022 r. nie znalazł odzwierciedlenia w silnym wzroście oferty na rynku najmu instytucjonalnego. Sektor PRS pozostaje na razie niszową formą zaspokajania potrzeb mieszkaniowych. Z przeprowadzonej przez nas ankiety wynika, że firmy deweloperskie są w niewielkim stopniu zainteresowanie wynajmem, zarówno w kontekście bieżącej działalności, jak i planów na przyszłość.
Źródło: PKO Bank Polski