Są dalsze plany rozwoju kolei na Dolnym ŚląskuFot. Koleje Dolnośląskie

Są dalsze plany rozwoju kolei na Dolnym Śląsku

Orzech
Orzech
REKLAMA

W Urzędzie Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego odbyło się spotkanie, w którym udział wzięli Paweł Gancarz, Marszałek Województwa Dolnośląskiego, Piotr Malepszak, Wiceminister Infrastruktury, a także wojewódzcy i lokalni radni oraz przedstawiciele marszałkowskich spółek związanych z infrastrukturą, czyli Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei oraz Kolei Dolnośląskich. Rozmawiano o inwestycjach, skróceniu czasu przejazdów pociągów i dalszym rozwoju kolei w województwie dolnośląskim.

– Kolej w naszym regionie ma się dobrze i cały czas się rozwija. Zawsze powtarzam, że Dolny Śląsk to infrastrukturalne serce Polski i Europy. Podczas spotkania z panem ministrem poruszyliśmy bardzo ważne kwestie rozwojowe, a przedstawione przez strony pomysły były ambitne, innowacyjne i twórcze. Rozmawialiśmy także o bieżących inwestycjach, dzięki którym będziemy mogli poprawić czasy przejazdów pociągów na Dolnym Śląsku – mówi Paweł Gancarz, Marszałek Województwa Dolnośląskiego.

Wiceminister Piotr Malepszak podkreślił, że przyjechał na Dolny Śląsk, ponieważ ten region kolejowo jest najmocniejszym województwem w Polsce, a świadczą o tym twarde liczby. Na Dolnym Śląsku w ciągu ostatnich 15 lat liczba pasażerów wzrosła o 200 procent, co jest krajowym rekordem. Wynik był możliwy do osiągnięcia dzięki dynamicznemu rozwojowi Kolei Dolnośląskich.

Podczas spotkania w UMWD rozmawiano na temat krótko i średnioterminowych planów, dzięki którym na Dolnym Śląsku będzie można uzyskać jeszcze lepsze parametry infrastruktury i zwiększyć liczbę pociągów wożących mieszkańców regionu.

– Jeszcze w perspektywie drugiego półrocza tego roku, wykonamy prace na odcinku od Wrocławia przez Strzelin, Kamieniec Ząbkowicki, Kłodzko do granicy z Czechami, które pozwolą skrócić czas przejazdu np. w relacji z Wrocławia do Międzylesia o ponad 30 minut. To będzie czas przejazdu, którego do tej pory historycznie nigdy nie było. 130 km z Wrocławia do Międzylesia najszybsze pociągi pojadą w 90 minut. Do tej pory był to czas nie krótszy, niż 2 godziny – mówi Piotr Malepszak, Wiceminister Infrastruktury.

Takie przyspieszenie czasu przejazdów będzie stanowiło realną konkurencję dla samochodów i zachęci Dolnoślązaków do podróżowania po regionie koleją. Także jeszcze w tym roku planowany jest remont linii kolejowej od Kłodzka do Kudowy-Zdroju. Dzięki tej inwestycji pociągi na trasie Wrocław – Kudowa-Zdrój pojadą w czasie około 1 godz. 45 min. Będzie to najszybsze w historii tej relacji połączenie.

REKLAMA

W przyszłym roku natomiast odbędzie się rewitalizacja części linii z Legnicy przez Jaworzynę Śląską, Świdnicę, Dzierżoniów do Kamieńca Ząbkowickiego. Pozwoli to na znaczne skrócenie czasu przejazdu. Dzięki skróceniu czasu przejazdów, na danej linii będzie możliwe zwiększenie liczby pociągów, na czym skorzystają pasażerowie, którzy będą mieli do dyspozycji jeszcze szerszą ofertę kolejową.

– W mojej ocenie Koleje Dolnośląskie, biorąc pod uwagę ponowne pojawienie się Urbancard, ma realną szansę na przewiezienie w tym roku powyżej 20 milionów pasażerów. Kiedy doliczymy do tego Intercity i Polregio, łącznie wszyscy przewoźnicy zabiorą na pokład swoich pociągów nawet 40 mln pasażerów. W perspektywie dwóch lat może być to już około 50 mln osób. Stąd, biorąc pod uwagę te liczby, musimy być gotowi z całą regionalną infrastrukturą – dodaje Piotr Malepszak.

Wiceminister podkreślił, że te efekty można uzyskać małymi działaniami, które są i będą w najbliższym czasie podejmowane. Podczas spotkania uczestnicy poruszyli także tematy budowy czwartego toru estakady grabiszyńskiej i wykorzystania towarowej obwodnicy Wrocławia pod ruch pasażerski.

Fot. Koleje Dolnośląskie
Fot. Koleje Dolnośląskie

Źródło: UMWD

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA