Kurde, chciałem dziś porobić zdjęcia i bateria mi padła :/ Na pocieszenie mogę powiedzieć, że o 6 rano już pracowali pełną parą :) Wywrotki czekały i wywoziły ziemię z wykopu :)
Dzierżoniowski przedsiębiorca Stanisław Miazga prowadzi prace przy rozbiórce wrocławskiego Poltegoru. Równolegle z rozbiórką prowadzone są roboty przy wykopie pod nowoczesny apartamentowiec, który stanie właśnie w miejscu burzonego budynku. Będzie jednak znacznie większy i wyższy. Prace przy wykopie, który będzie miał 250.000 m3 (obecnie ma 50.000 m3) rozpoczęły się w czerwcu ubiegłego roku, a rozbiórka Poltegoru w czerwcu obecnego roku. Do przeprowadzenia tej inwestycji konieczne było wypożyczenie 100 m dźwigu, który 10 tirami został przywieziony do Wrocławia ze Śląska. Ponadto konieczne okazało się dokupienie sprzętu (koparek, osprzętu, kruszarki) co kosztowało kilka milionów złotych.
Po rozebraniu wszystkich pięter budynku konieczne będzie jeszcze rozbicie płyty fundamentowej o grubości 3 m i kubaturze 3.000 m3. Na budowie na dwie zmiany pracuje 25 robotników. W większości są to mieszkańcy powiatu dzierżoniowskiego. Termin zakończenia rozbiórki to koniec tego roku. Natomiast wykop pod fundamenty i jego fachowe wzmocnienie wymagać będzie jeszcze dodatkowych kilku miesięcy pracy więc ich koniec przewidywany jest na wiosnę przyszłego roku.
3. Równolegle z rozbiórką Poltegoru prowadzony jest wykop pod nowy budynek, budynek będzie to najnowocześniejszy i najwyższy w Polsce apartamentowiec.
4. Kiedy na najwyższym piętrze trwa rozbiórka stropy piętra niżej podpierają stemple. Dzięki temu robotnicy mogą czuć się bezpiecznie.
5. Wjeżdżając do Wrocławia nie widać już Poltegoru. Obecnie prace rozbiórkowe prowadzone są na 11 piętrze.
6. Konstrukcja budynku jest metalowa dlatego do jego zburzenia potrzebny był specjalistyczny sprzęt, którym poszczególne fragmenty są zgniatane i usuwane.
7. Cały sprzęt przenoszony jest na szczyt budynku ponad 100 metrowym dźwigiem
8. Wszystkie usuwane elementy budowli od razu są sortowane i przetwarzane. Złom zostaje sprzedany, a większe kawałki betonu rozdrobnione i wykorzystywane w budownictwie.
9. Paulina Torończak to jedyna kobieta na budowie. - Studiuję budownictwo podziemne i dlatego bardzo pociągała mnie tu praca przy tak dużym wykopie - stwierdza.
10. Teren budowy ogrodzony jest dość szczelnie, ale wielu przechodniów stara się zajrzeć do środka i sprawdzić jak postępują prace.
Trwa pojedynek na metry, liczbę kondygnacji i znane nazwiska. Budować jak najwyżej... Amok?
Mieszkańcy Sea Tower (powstanie przy Nabrzeżu Prezydenckim w Gdyni) porozkoszują się widokiem na Zatokę Gdańską. Ów wieżowiec to właściwie spięte łącznikiem dwie wieże różnej wysokości. Wyższa, wraz z masztem antenowym, sięgnie 138 m.
Z okien innego, tym razem 192-metrowego drapacza chmur (stanie obok Pałacu Kultury), będzie można podziwiać panoramę caaaałej Warszawy. Za kilka lat oba gmachy przewyższy Sky Tower, zaplanowana na ponad 200 m. Stanie we Wrocławiu.
Locum w obłokach
— Zdecydowałem się na apartament w wysokościowcu głównie ze względu na lokalizację. Mieszkając w centrum miasta, mam wszystko w zasięgu ręki. Inne powody to nietypowość inwestycji, renoma znanej na świecie pracowni Skidmore Owings Merrill (SOM) i wygoda. A jakość wykończenia apartamentów nie będzie odbiegać od standardów europejskich z Londynu czy Paryża — zdradza biznesmen Sylwester Klarowicz, przyszły mieszkaniec wysokościowca przy ul. Grzybowskiej w Warszawie.
— Zawsze marzyłem, by zamieszkać w chmurach, choć na co dzień jestem właścicielem domu z ogrodem. W wieżowcu wznoszonym w Warszawie przez Orco zajmę apartament na 43. piętrze. To mieszkanie biznesowe, będę się w nim zatrzymywać w czasie bytności w stolicy. Czy dręczą mnie jakieś obawy? Nie, nie mam ani lęku wysokości, ani klaustrofobii — śmieje się właściciel firmy z branży spożywczej.
Cena za widok
Wieżowce, które powstały wczoraj, przed miesiącem czy rokiem, w niczym nie przypominają ponurych gmaszysk z początku XX wieku. Dobrze zaprojektowany drapacz chmur zapewni wysoki poziom komfortu. Bo...
Ma wyspecjalizowany system ochrony i usług. Można w nim zrobić zakupy, pójść do kina, popływać lub poćwiczyć na siłowni. Coraz częściej to nie tylko miejsce pracy, lecz również dom.
— Mieszkam na 24. piętrze. Fantastycznie! Wcześniej żyłem w domu z ogródkiem, ale na razie nie zamierzam tam wracać. Widok z moich okien zapiera dech. Gdy je zamykam, panuje absolutna cisza i spokój, mimo że jestem w samym środku miasta — opowiada Darek Sepioło, przedstawiciel Forum Polskich Wieżowców.
Na świecie za taki widok trzeba słono zapłacić. Mieszkania na ostatnich piętrach są zarezerwowane dla najbardziej luksusowych apartamentów i nieosiągalne dla zwykłych śmiertelników. Aż trudno uwierzyć, że w latach 20. ostatnie kondygnacje zamieszkiwali głównie najubożsi i służba.
Dziś najdroższe mieszkanie w historii Nowego Jorku to penthouse na dachu Pierre Hotel przy 5 Alei: trzypoziomowy, 18-pokojowy apartament o dębowych podłogach, wyposażony w 5 kominków i pomieszczenia dla służby. Z widokiem na Central Park. Specjaliści wyceniają to mieszkanie na... 70 mln dolarów!
Ku gwiazdom
Wkrótce podniebne apartamenty pojawią się także u nas. Luksusowe penthouse’y znajdą się m.in. na najwyższych piętrach gdyńskiej Sea Tower. Wieżowiec pomieści też kompleks rekreacyjno-rozrywkowy o powierzchni 1300 mkw. — a w nim dwa baseny zadaszone szklaną kopułą, jacuzzi, sauny i solarium, salony pielęgnacji i odnowy biologicznej, strefę aktywnego wypoczynku z bogato wyposażoną siłownią. I sale do gry w squasha, do aerobiku i fitness, bar, ogród zimowy i taras widokowy...
Na trzech dolnych kondygnacjach zmieszczą się eleganckie biura i lokale usługowe. A recepcja w reprezentacyjnym holu wejściowym oraz liczne usługi? Dla mieszkańców — całą dobę. Projekt, którego realny początek trzeba sytuować w ogłoszonym w październiku 2002 r. otwartym konkursie architektoniczno-urbanistycznym, przygotowała znana wiedeńska pracownia architektoniczna Andrzeja Kapuścika.
— Sprzedaliśmy już niemal połowę apartamentów — relacjonuje Hanna Baranowska, dyrektor w firmie Invest Komfort, inwestorze przedsięwzięcia.
Do roku 2010 r. w centrum Wrocławia, w miejscu dawnego Poltegoru, stanie Sky Tower. Za 400 mln dolarów wybuduje ją spółka deweloperska LC Corp. 51-piętrowy wysokościowiec będzie częścią ogromnego kompleksu mieszkalno-biurowego (drapacz chmur i pięć innych budnków). Niemal 91 tys. mkw. zajmą luksusowe apartamenty, a 36 tys. — biura. Na część handlowo-usługowo-rekreacyjną przypadnie 51 tys. mkw. W łącznikach między budynkami powstanie centrum spa, kluby fitness i restauracje. Pod obiektem — parking dla kilku tysięcy aut. Autorem koncepcji jest warszawskie biuro projektowe B&G.
— To wielofunkcyjny kompleks: mieszkania, biura, sklepy i miejsca, gdzie się można zrelaksować. Zaletą będzie również bezpieczeństwo. To ważne, bo jego brak powoduje, że powstaje dziś tak wiele osiedli zamkniętych — ocenia Artur Waza, rzecznik prasowy inwestora. I dodaje:
— Ten budynek będzie trzeci co do wysokości w Polsce — m.in. po Pałacu Kultury, ale pod względem liczby pięter będzie najwyższy. Naszą ambicją nie są jednak rekordy, lecz względy praktyczne. No i mamy nadzieję, że Sky Tower stanie się symbolem Wrocławia.
Galeria sław
No właśnie — w rywalizacji na wysokość i piętra zdecydowanie wygrywa dziś Wrocław. Wieżowce planowane w Warszawie będą niższe. Przewagą stolicy są jednak słynne nazwiska. Miasto staje się powoli galerią sławnych projektantów.
Nowy, 192-metrowy wieżowiec (stanie przy ul. Złotej, w pobliżu Dworca Centralnego) ma spore szanse przekształcić się w nową ikonę miasta. Strzelistą wieżę w kształcie żagla, ze zwieńczeniem jak korona, projektuje światowej sławy architekt Daniel Libeskind, znany m.in. z takich projektów, jak Muzeum Żydowskie w Berlinie i nowe Światowe Centrum Handlu w Nowym Jorku, wznoszone w miejscu dwóch zburzonych wież.
Inny, niższy wieżowiec (ul. Grzybowska) przygotowują architekci ze słynnej londyńskiej pracowni SOM, specjalizującej się w projektowaniu wysokościowców (m.in. Sears Tower i Freedom Tower, a w Polsce — biurowiec Rondo 1).
A na świecie? Oto w Dubaju powstaje ich najsłynniejszy wieżowiec Burj Dubaj. Mimo że jego wysokość owiana jest tajemnicą, najprawdopodobniej będzie mierzyć 810 metrów. Będzie najwyższy na całym globie.
Mamy porównanie: wieża mieszkalna, którą SOM projektuje w Warszawie, zatrzyma się „zaledwie” na 84 m wysokości. Wysokościowiec ten powstaje we współpracy z polską pracownią Epstein Polska. 27 pięter i 250 mieszkań. Robotnicy obłożą elewację kamieniem i szkłem. Inwestor wieżowca IGD — Irlandzka Grupa Deweloperska — wybuduje go między biurowcem Kolmex a stacją CPN, po przeciwnej stronie niż Hilton. Inwestycja rozpocznie się w marcu przyszłego roku.
— W wieży przy Grzybowskiej proponujemy obsługę, jakiej można się spodziewać tylko w najwyższej klasy hotelach: począwszy od „consierge”, na room serwisie skończywszy — zapewnia Agnieszka Nieman z fIGD.
Bez pomysłu
Nowe wieżowce różnią się wysokością i liczbą pięter, ale mają wyrazistą wspólną cechę: drogie mieszkania. Najdroższe apartamenty w Sea Tower kosztują około 20 tys. zł za mkw. Za mieszkania w wieżowcu Libeskinda należy zapłacić nawet 24 tys. zł za mkw. „Taniej” jest w wysokościowcu SOM: apartamenty — od 12 do 14 tys. zł za mkw.
Mimo wysokich cen mieszkania w chmurach cieszą się powodzeniem. Taka sytuacja nieco zaskakuje Grzegorza Buczka.
— Po 11 września sądzono, że era wieżowców się skończyła. Zaczęły jednak powstawać w Azji i Chinach. W Polsce koncepcja budowania wysokich budynków zawsze „była obecna”, przede wszystkim w Warszawie, z uwagi na obecność Pałacu Kultury — zauważa architekt.
— Wzrost wartości gruntu determinuje wysoką zabudowę. Inna przyczyna? Brak działek w ścisłych centrach miast. Te dostępne dla kupców mają niewielkie rozmiary. Dlatego deweloperzy coraz częściej decydują się na ekskluzywne wieżowce. Idzie o to, by stopa zwrotu była jak najwyższa — tłumaczy Marcin Jańczuk z agencji Polanowscy.
Innego zdania jest Grzegorz Buczek:
— W USA wieżowce w centrach miast rzeczywiście były pochodną wysokich cen działek. Ale u nas? Lokalizacja wysokościowców często bywa przypadkowa i niekoniecznie wiąże się z wartością gruntu. Przykładem — wieżowiec Warsaw Tower, wybudowany przez Daewoo w miejscu dawnego warsztatu samochodowego lub biurowiec Intraco, postawiony z dala od centrum. Takie decyzje skutkują chaosem w przestrzeni i problemami komunikacyjnymi.
Centrum czy peryferie — wieżowce przyciągają. Tłumaczy socjolog prof. Janusz Czapiński:
— Miejsce zamieszkania to — prócz marki samochodu i atrakcyjnej żony — jeden z ważniejszych symboli statusu społecznego. Motywy zakupu apartamentu w wysokościowcu są zróżnicowane, ale generalnie jest on symbolem władzy i prestiżu. Ci, co chcą go posiadać, są skłonni wydać na jego zakup każde pieniądze. Odpowiada to potocznym wyobrażeniom — np. wysocy ludzie są postrzegani jako silniejsi od innych. Podobnie jest z mieszkaniem w wieżowcu.
A to znalazłem w archiwum Pulsu Biznesu. Informacje są z 7 maja (kiedy obowiązywał jeszcze stary projekt budynku), ale dość ciekawe, bo dotyczą wynajmu i sprzedaży powierzchni w Sky Towerze:
W Polsce zapanowała moda na wysokościowce. Na rynku pojawiła się właśnie wieża we Wrocławiu.
We Wrocławiu rozpoczął się wynajem części biurowej oraz handlowo-rozrywkowej w realizowanym właśnie budynku Sky Tower. Za pozyskanie chętnych odpowiada biuro inwestora oraz polska agencja nieruchomości Emmerson.
— W tej chwili trwają zaawansowane negocjacje. Podpisaliśmy już ponad 10 listów intencyjnych z najemcami zarówno biur, jak i części handlowo-rozrywkowej — mówi Jarosław Mikołaj Skoczeń z Emmerson Nieruchomości.
Dla zainteresowanych przygotowano około 17 tys. mkw. powierzchni biurowej oraz 24 tys. mkw. w części handlowo-usługowo-rekreacyjnej. Ta ostatnia przeznaczona jest dla butików, kawiarni, restauracji, klubu fitness oraz spa.
Nabywcy czekają na sprzedaż apartamentów. Jest bardzo prawdopodobne, że nastąpi to w ciągu miesiąca.
Najwyższy dom
Deweloperem wieży mieszkalnej Sky Tower jest LC Corp spółka związana z Leszkiem Czarneckim. Przy głównej arterii miasta, ulicy Powstańców Śląskich, zostanie wybudowany kompleks, którego najwyższa część będzie miała 220 m wysokości. Całkowita powierzchnia obiektu wyniesie blisko 292 tys. mkw. Sky Tower będzie więc najwyższym budynkiem mieszkalnym w Polsce. Jego realizacja pochłonie 400 mln USD i potrwa 4 lata. Oddanie kompleksu do użytku zaplanowano na II kwartał 2010 r. Docelowo będzie w nim 73 tys. mkw. apartamentów.
Urodzaj
W Polsce panuje moda na wysokie domy. W Warszawie deweloper Orco Group realizuje wysoki na 192 m budynek Złota 44, którego projekt pochodzi z pracowni Daniela Libeskinda. W Gdyni Invest Komfort buduje dwie wieże Sea Towers. Wyższa z nich sięgnie 138 m.
Aleksander Skirmuntt wiceprezes firmy Emmerson Nieruchomości popularność tego typu inwestycji tłumaczy ich oryginalnością, doskonałą lokalizacją oraz ekskluzywnością oferty. Uważa, że choć są to nieruchomości drogie (średnia cena za mkw. apartamentu oscyluje w granicach 16,2 tys. zł w Gdyni do ponad 26 tys. zł w Warszawie), zawsze będzie na nie popyt. A zatem dla właścicieli jest to nie tylko okazja zamieszkania w prestiżowym budynku, ale także lokata kapitału.
Deweloper na minusie, ale na koniec roku zamierza wyjść nad kreskę. Przymierza się do zakupów. I to nie tylko nowych działek.
Po pierwszym półroczu LC Corp, pierwsza niefinansowa grupa ze stajni Leszka Czarneckiego, zaliczył 772 tys. zł. straty. Jednak na koniec roku obiecuje 102,9 mln zł zysku. Chce go osiągnąć dzięki przeszacowaniu Arkad Wrocławskich, kompleksu handlowo-biurowo-rozrywkowego, oddanego do użytku w lipcu. Zysk został oszacowany przy kursie euro równym 3,78 zł. Przy wzroście ceny walut może być wyższy.
W stronę 2 mld zł
— Przewidywany wynik finansowy jest bardzo ostrożny. Nie uwzględnia choćby zysku, jaki od maja przynoszą Arkady — mówi Konrad Lubelski, prezes LC Corp.
Dodaje, że w przyszłym roku zysk z przeszacowania może być niższy, za to spółka osiągnie wyższe, bo obejmujące cały rok, zyski z wynajmu powierzchni Arkad, a także zyski ze sprzedaży mieszkań na osiedlu przy Promenadzie w Warszawie.
Do końca 2007 r. aktywa LC Corp mają wzrosnąć z 1,3 mld zł do ponad 2 mld zł. Będzie to wynik podwyższenia kapitału w niedawnej ofercie publicznej, a także zakupu nowych gruntów. Deweloper domyka transakcje w Katowicach, Wrocławiu i Warszawie.
Na razie spółka nie zamierza sprzedawać apartamentów w Sky Tower, najwyższym w kraju 258-metrowym budynku mieszkalno-biurowym, którego budowa rozpocznie się w przyszłym roku we Wrocławiu. Sprzedaż miała ruszyć wiosną.
— Nie potrzebujemy kapitału, więc możemy jeszcze poczekać na wzrost cen — mówi Konrad Lubelski.
Pierwszą partię apartamentów wypuści na rynek prawdopodobnie na przełomie roku.
Z ostrożnym zaufaniem
Jeszcze w 2007 r. LC Corp chciałby kupić inną spółkę deweloperską.
— Wzrost dzięki konsolidacji jest jednym z naszych celów strategicznych. Prowadzimy kilka rozmów. Mam nadzieję, że jakieś uda nam się zakończyć w tym roku — ocenia Konrad Lubelski.
LC Corp zainteresowany jest też inwestycjami we wschodniej Europie na początek może we współpracy z Getin Holdingiem, finansową grupą także kontrolowaną przez Leszka Czarneckiego. Konkretów jednak brak.
— Strategia rozwoju przedstawiona przez zarząd, została uszczegółowiona. Daje podstawy do powrotu zaufania inwestorów do LC Corp — ocenia Rafał Salwa, niezależny analityk.
Na spadkowym rynku inwestorzy nagrodzili we wtorek spółkę najpierw lekkim wzrostem, ale następnie spadkiem — o 1,48 proc., do 3,99 zł. W czerwcu LC Corp debiututował po 6,60 zł.
Poszukujac informacji o innej inwestycji we Wroclawiu, znalazlem w internecie takie wizualizacje jednej z koncepcji Sky Towera: http://www.apa97.rok.pl/details.php?id=55
Na największej i najsłynniejszej stronie o wieżowcach na świecie Emporis.com, jest też nasz Sky Tower. Ale informacje o nim są bardzo nieaktualne: http://www.emporis.com/en/wm/cx/?id=kom ... er-wroclaw