Wrocławski stadion miejski czeka wielkie pranie - zapowiedziała spółka Wrocław 2012. Kiedy skończy się budowa areny, otaczająca stadion membrana z włókna szklanego i teflonu zostanie wymyta specjalnymi detergentami.
W najbliższych dniach rozpocznie się kompleksowe pranie i czyszczenie siatki okalającej 43-tysięczny stadion miejski na Euro 2012 we Wrocławiu. Membrana ma aż 22 800 m2 powierzchni, co odpowiada wielkość prawie czterystu 60-metrowych mieszkań.
Pearl Jam wystąpią we Wrocławiu? Elton John nie chciał
Dopiero po Euro 2012 możemy spodziewać się pierwszych w tym roku koncertów na wrocławskim Stadionie Miejskim. Kto wystąpi we Wrocławiu? Jak dowiedziała się Gazeta Wrocławska, miasto liczyło na Eltona Johna. Negocjacje jednak się nie powiodły. Mamy za to szanse na Pearl Jam i Roxette.
Stadion Miejski czeka wielkie „pranie”. Jednak rozpocznie się ono dopiero na wiosnę, gdy na samym obiekcie i w jego otoczeniu zakończone zostaną inne prace.
Na dzisiejszych zdjęciach faktycznie jest szary, ale żeby wyjaśniał to chyba nie kwestia wyprania tylko działania promieni słonecznych, które mają go rozjaśnić, przynajmniej takie było założenie.
Membranę wokół Stadionu Miejskiego czeka wielkie pranie
Już niedługo wrocławski stadion ma być śnieżnobiały – zewnętrzna membrana, która podczas pierwszych meczów rozgrywanych na nowym obiekcie nie prezentowała się zbyt imponująco, przed Euro 2012 zostanie gruntowanie wyprana.
Stadion jak dworzec kolejowy: musi być, a nie zarabiać
Rok 2012 będzie we Wrocławiu bogaty w różne wydarzenia i choć politycznie powinien być spokojny, bo najbliższe wybory są dopiero w 2014, to nie będzie. A to za sprawą stadionu.
Oto fragmenty rozmowy z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem z cyklu "Pokłóćmy się o Wrocław". Jak co miesiąc, o najważniejsze wydarzenia w stolicy Dolnego Śląska spierają się prezydent Rafał Dutkiewicz i Arkadiusz Franas, redaktor naczelny "Gazety Wrocławskiej".
Firmy gastronomiczne powalczą o powierzchnię na Stadionie Miejskim
Spółka Wrocław 2012 szuka najemcy wszystkich powierzchni gastronomicznych na Stadionie Miejskim.
Umowa zostanie podpisana na 10 lat. Przyszły najemca będzie mógł ustawić swoje przenośne bary i kioski oraz otworzyć restauracje (także z alkoholem) na powierzchni ponad 3,5 tys. mkw.
Nie przyniosło rezultatu spotkanie podwykonawców, głównego wykonawcy Stadionu Miejskiego oraz władz miasta. CES nie wróci na plac budowy, dlatego zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Trzy firmy złożyły oferty w przetargu na ochronę Stadionu Miejskiego we Wrocławiu. Ta, która wygra, do sierpnia 2012 roku będzie pilnowała murawy, trybun, esplanady i parkingu oraz wszystkich pomieszczeń na terenie areny.
[...] "Otwarcie nowych obiektów w Gdańsku i Wrocławiu zrobiło swoje. Śląsk tylko z dwóch spotkań rozegranych na Stadionie Miejskim, które łącznie obejrzało nieco ponad 80 tys. kibiców, miał przychód rzędu 3,5 mln zł (dane oficjalne). Po odjęciu kosztów, czyli ok. 300 tys. zł za mecz, w kasie zostało 2,9 mln zł. To robi wrażenie, zważywszy że na stadionie przy Oporowskiej Śląsk, według naszych szacunków, zarobił niecałe 800 tys. zł, ale po odjęciu kosztów organizacji została połowa tej sumy." [...]
Wyrzucona z budowy wrocławskiego stadionu firma CES złożyła w prokuraturze doniesienie o bezprawnym - jej zdaniem - odsunięciu od prac. Na razie jednak nie wiadomo, czy prokuratura rozpocznie śledztwo w tej sprawie.
W połowie stycznia ma zapaść decyzja, kiedy dostaną zapłatę przedsiębiorcy pracujący na wrocławskim stadionie na Euro 2012. Główny wykonawca obiektu firma Max Bögl zejdzie z placu budowy najprawdopodobniej dopiero pod koniec marca.
Wrocław: Ostre słowa w liście otwartym firmy CES do wiceprezydenta Wrocławia
Dziś firma CES, wykonująca roboty na Stadionie Miejskim, wysłała list otwarty do wiceprezydenta Macieja Bluja. W piśmie firma ostrzega, że jeśli miasto zrezygnuje z jej usług roboty na arenie mogą przedłużyć się nawet do 4 miesięcy.
Pełna treść LISTU OTWARTEGO firmy CES: http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/ ... ,id,t.html
Nie ma porozumienia w sprawie pieniędzy dla budowlańców pracujących na wrocławskim stadionie.
Zawieszenie broni - przynajmniej na razie. Tak można ocenić efekt dzisiejszego spotkania budowlańców z wrocławskiego stadionu z wiceprezydentem Michałem Janickim.
Protest na stadionie miejskim. Kto zapłaci 18 milionów?
Firmy pracujące przy budowie Stadionu Miejskiego straciły cierpliwość i stawiają ostre warunki. W samo południe mają spotkać się z wiceprezydentem Wrocławia Michałem Janickim.
Gdzie są miliony? Miasto sprawdza umowy ze sponsorami
Spółka Wrocław 2012 zażądała od operatora stadionu, firmy SMG, informacji o umowach ze sponsorami, którzy reklamowali się podczas imprez otwarcia areny: walki Adamek - Kliczko i koncertu George'a Michaela. Zdaniem spółki zyski z nich powinny wpłynąć na jej konto.
Budowa stadionu coraz droższa. A końca wciąż nie widać
10 mln zł do budowy wrocławskiego stadionu będzie musiało dołożyć miasto - tak zakłada przygotowany aneks do umowy z Maksem Böglem, głównym wykonawcą obiektu. Nadal jednak nie wiadomo, kiedy firma zejdzie z placu budowy.
Konflikt o pieniądze między miejską spółką Wrocław 2012, która jest właścicielem stadionu, a operatorem areny, amerykańską firmą SMG. Chodzi o rozliczenia bokserskiej walki Adamek - Kliczko i koncertu George'a Michaela. Do redakcji "Gazety Wrocławskiej" dotarły kopie dokumentów.
Nie dojdzie do zapowiadanego na poniedziałek protestu pod Urzędem Miasta.
Pikiety nie będzie, będą rozmowy. Budowlańcy, którzy pracują na wrocławskim stadionie i od kilku miesięcy nie otrzymują wynagrodzenia odwołali protest, który zapowiadali na poniedziałek.
Nikt nie potrafi powiedzieć, kiedy stadion na Pilczycach będzie gotowy. "W styczniu ma być w pełni zakończony i basta " - niecały miesiąc temu mówił w radiowym wywiadzie prezydent Rafał Dutkiewicz. Było to po tym, jak ujawniliśmy w gazecie, że budująca arenę firma mówi o końcu marca jako realnym terminie zakończenia robót.
Władze Wrocławia wiedziały, że na budowę stadionu wchodzi firma, która może mieć problemy finansowe. - Nic jednak nie mogliśmy zrobić. Zabraniało nam tego polskie prawo - twierdzi wiceprezydent Wrocławia Michał Janicki.