W przygotowaniu jest obecnie lista inwestycji drogowych, które zostaną zrealizowane z unijnym wsparciem i to stało się impulsem do rozmów o zachodniej obwodnicy Szczecina. Jednak województwo może nie wykorzystać swojej szansy.
Podczas, gdy od tygodni parlamentarzyści okupują rządowe gabinety zabiegając o to, by projekty z ich regionów trafiły na listę inwestycji finansowanych z przyszłej perspektywy UE, to posłowie z województwa zachodniopomorskiego ograniczają się do deklaracji. W zeszłym roku minister transportu, Sławomir Nowak, odmówił ujęcia obwodnicy zachodniej Szczecina w sieci dróg krajowych. Nie znalazł on uzasadnienia we wniosku marszałka Olgierda Geblewicza. Na zlecenie województwa zachodniopomorskiego wykonano studium wykonalności zachodniej obwodnicy Szczecina wraz z raportem oddziaływania na środowisko. Uzyskano również decyzję środowiskową.
W lutym marszałek Olgierd Geblewicz wyjaśniał portalowi „rynekinfrastruktury.pl”, że zachodnia obwodnica Szczecina ma wymiar nie tylko lokalny i regionalny, ale zwłaszcza międzynarodowy i ogólnokrajowy. – Umożliwi wyprowadzenie poza miasto uciążliwego krajowego i międzynarodowego ruchu tranzytowego, który jest generowany z przejść granicznych, jak również z transportu materiałów niebezpiecznych (głównie z Zakładów Chemicznych w Policach) – argumentował marszałek województwa zachodniopomorskiego.
– Obwodnica poprawi dostępność transportową terenów zlokalizowanych pomiędzy autostradą A6, granicą polsko-niemiecką, granicami administracyjnymi miasta Szczecina i Zalewem Szczecińskim oraz stref gospodarczych gmin Kołbaskowo, Dobra, Police i Goleniów oraz przyczyni się do rozwoju portu morskiego w Policach, jednego z pięciu największych portów morskich w Polsce – zauważył marszałek w rozmowie z portalem „rynekinfrastruktury.pl”.