Jacek Przybyło: Nie niszczmy dzielnicy-ogrodu http://www.gazetawroclawska.pl/opinie/1 ... ,id,t.html Jacek Przybyło, prezes Stowarzyszenia "Przyjazna Wyspa" we Wrocławiu
2009-11-25 21:49:08, aktualizacja: 2009-11-25 21:49:08
Stowarzyszenie "Przyjazna Wyspa" nie popiera zaproponowanej wersji budowy mostu wschodniego, tj. fragmentu obwodnicy śródmiejskiej Wrocławia od ulicy Krakowskiej do ulicy Mickiewicza.
Stowarzyszenie od początku swojego działania popierało budowę mostu w wersji zaproponowanej w Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Wrocław (uchwała Rady Miejskiej nr XLVIII/680/98 z dnia 30.01.1998 r.). Zapisana w Studium przeprawa i trasa zlokalizowana na wysokości stadionu "Ślęza", a także wielopoziomowy parking na 2000 samochodów osobowych i kilkadziesiąt autokarów w pełni zaspokoiłaby istniejące potrzeby.
Niestety, lokalizacja mostu została odrzucona pod wpływem lobbingu prowadzonego w imieniu wielkich interesów, związanych z terenami stadionu, który przeszedł na własność prywatnych inwestorów. Proponowany projekt mostu wschodniego w znacznym stopniu narusza wartość kulturowo-ekologiczną obszaru objętego projektem.
Budowa mostu wschodniego zakłóci harmonię i estetykę Wielkiej Wyspy.
Obszar ten jest zaliczony do strefy "B" ochrony konserwatorskiej, w której między innymi należy dążyć do dostosowania wznoszonej zabudowy do historycznej kompozycji przestrzennej: rozplanowania skali i bryły zabudowy, w zakresie zależnym od lokalnych uwarunkowań, aby zapewnić harmonijne współistnienie elementów kompozycji historycznej i współczesnej.
Nie ulega wątpliwości, że planowana inwestycja zakłóci harmonię i estetykę Wielkiej Wyspy, zaprojektowanej na początku XX wieku jako "miasto-ogród".
Projektowana 4-pasmowa droga o bardzo dużym natężeniu ruchu (20874 pojazdów lekkich i 1644 pojazdów ciężkich na dobę - vide tab. 14 str. 64 Raportu o Oddziaływaniu na Środowisko) spowoduje zwiększenie poziomu zanieczyszczeń (ołów, pył, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne powodujące alergie), także hałasu w sposób niemożliwy do przyjęcia na terenie Wielkiej Wyspy oraz Szczytnickiego Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego, przyjętego uchwałą Rady Miejskiej z dnia 9.12.1999 r.
Zamysł wybudowania 3 kilometrów ekranów akustycznych podzieli Wyspę na dwie odrębne krainy, co utrudni ruch rowerowy i pieszy pomiędzy osiedlami a parkiem Szczytnickim i stanowić będzie przeszkodę do naturalnego przewietrzania terenu i usuwania zanieczyszczeń powietrza. Inwestycja koliduje także ze strefą ochrony pośredniej ujęcia wody pitnej dla Wrocławia przechodząc przez nią na odcinku około 1100 metrów (Raport o Oddziaływaniu na Środowisko pkt 3.2).
Przestrzeń, w jakiej żyjemy, wpływa na jakość naszego życia i nasze postawy. Europejska Rada Architektów przyjmując Europejską Konwencję Krajobrazową ze świadomością, że większość Europejczyków mieszka w miastach, przypomina, że architektura jest służbą człowiekowi i to właśnie człowiek, z jego potrzebami zarówno na poziomie egzystencjalnym, jak i duchowym, powinien znajdować się w jej centrum. A nie artystyczny projektant. Szczególną dbałość o przestrzeń publiczną powinni wykazywać nie tylko inwestorzy, ale i władze miast, które wyznaczają kierunki ich rozwoju.
W pełni zgadzamy się ze specjalistami z wrocławskich uczelni, którzy przyjęli "Wrocławską Kartę Krajobrazową". Zwracają oni uwagę na brak tak zwanych zielonych inwestycji, a więc powstawania nowych parków, skwerów, na chaos kompozycyjny, wreszcie na problem zanikania przestrzeni publicznych spowodowany między innymi inwestycjami budowlanymi (artykuł w "Gazecie Wrocławskiej" red. Katarzyny Kaczorowskiej, z dnia 22.09.2009, "Zapanujmy nad chaosem").
Stowarzyszenie "Przyjazna Wyspa" wyraża wolę mieszkańców "Wielkiej Wyspy".
Zawsze jesteśmy gotowi do merytorycznej dyskusji z instytucjami Miasta Wrocławia. Gotowi jesteśmy także pomagać władzom Wrocławia w sprawach dotyczących naszej małej ojczyzny. Jednak trudno nazwać "konsultacjami społecznymi ze spółką Wrocławskich Inwestycji, narzuconą debatę, która przypomina dyskusję o tym, czy drzewa mają mieć liście, czy nie.
Dlaczego instytucje do tego powołane nie podjęły żadnych konsultacji od wielu lat w sprawach tak bardzo istotnych, które zadecydują o życiu wielu pokoleń mieszkańców Wielkiej Wyspy?
--------------------------------
I coś ode mnie - mieszkam 100 metrów od ruchliwej ulicy, również na cennym obszarze. I co ? I nic, ja i ów obszar mamy się dobrze. Argumenty tego stowarzyszenia są strasznie naciągane.