Na Muchoborze Wielkim powstają kolejne markety. Mieszkańcy: jest ich za dużo!

Na Muchoborze Wielkim powstają kolejne markety. Mieszkańcy: jest ich za dużo!

Wrocław
REKLAMA

Dwie Biedronki, Carrefour, lada moment Stokrotka, a wkrótce także Lidl - na Muchoborze Wielkim jak grzyby po deszczu wyrastają kolejne supermarkety i dyskonty. - To już za dużo, nie potrzeba ich aż tak wielu - mówią mieszkańcy osiedla i tłumaczą, że przez kolejne inwestycje sieci handlowych swój "interes zwijają" właściciele sklepików osiedlowych. Zupełnie inaczej jest na Wielkiej Wyspie - tam mieszkańcy nie mogą doczekać się pierwszego w okolicy dyskontu.

Dobiega końca budowa kolejnego obiektu handlowego na wrocławskim Muchoborze Wielkim - przy ul. Krzemienieckiej lada moment swoją działalność uruchomi supermarket spożywczy Stokrotka. Obecnie trwają prace wykończeniowe oraz adaptacja wnętrza.

Mieszkańcy tego wrocławskiego osiedla mają obecnie w czym wybierać. We wrześniu przy ul. Gagarina otwarto Biedronkę, a teraz tuż obok niej, na sąsiedniej działce powstaje Lidl. Niektórzy zaczynają narzekać na kłopot bogactwa.

- To już za dużo. Lubię robić zakupy w dużych sklepach, bo jest w nich większy wybór towarów i niższe ceny, ale kolejne supermarkety są niepotrzebne. To co jest obecnie, w zupełności wystarczy - mówi pani Katarzyna, mieszkanka Muchoboru Wielkiego.

Oprócz nowo powstających supermarketów, na Muchoborze Wielkim można zrobić zakupy w centrum Futura Park (jest tam m.in. Carrefour), a także w dwóch dużych sklepach przy ul. Mińskiej: w Aldim i kolejnej Biedronce.

- Naszą strategią dotyczącą rozwoju sieci sklepów Biedronka we Wrocławiu jest lokalizowanie placówek blisko klienta - podkreśla Anetta Jaworska-Rutkowska z Jeronimo Martins, właściciela sieci z popularnym owadem w nazwie.

Kolejne supermarkety to zły sygnał dla właścicieli małych sklepów osiedlowych na Muchoborze Wielkim.

- Do momentu uruchomienia Biedronki, przy Gagarina bardzo dobrze prosperował osiedlowy Euro-Market. Gdy tylko dyskont rozpoczął działalność, właściciele sklepu natychmiast "zwinęli interes" - wspomina pani Katarzyna.

W zupełnie odwrotnej sytuacji są z kolei mieszkańcy Wielkiej Wyspy. Oni marzą o tym, by powstał u nich dyskont, w którym mogliby robić zakupy.

- Właściwie wszystkie osiedla wrocławskie posiadają Biedronkę, Lidla czy inne tańsze sklepy, a u nas wciąż królują małe sklepiki ze skandalicznymi cenami. Kiedy to się zmieni? Nie tak dawno na Sępolnie przy Szkole Podstawowej nr 45 powstało kolejne drogie Społem. Ile jeszcze takich sklepów opanuje naszą dzielnicę? W wielu przypadkach np. Biedronka mieści się w podobnym budyneczku jak Polska Chata na Jackowskiego - ''a więc chcieć to móc'' - pisali mieszkańcy Wielkiej Wyspy w petycji do rady osiedla.

Być może supermarket znajdzie się na terenie zlikwidowanej zajezdni Dąbie - decyzję o zamknięciu tego obiektu wiosną 2012 roku podjęło MPK.

Czy Waszym zdaniem dyskonty "zabijają" małe sklepy osiedlowe? Gdzie wolicie robić zakupy? Zapraszamy do dyskusji.

REKLAMA
Autor: Tomek Matejuk

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA