Będzie nowy most Tekst opublikowany dzisiaj, 09:07:20, opracowanie Marcin Torz
Na placu Kromera kierowcy regularnie dostają białej gorączki. Za kilka miesięcy ich problemy się skończą. Obecnie podróż przez plac Kromera doprowadza do szału wrocławskich kierowców. – Stoję tutaj w korku właściwie codziennie – skarży się Adam Kowalski, wrocławianin. – Kierownicę można z nerwów pogryźć. Czasami ponad godzinę jadę kilkusetmetrowy kawałek!
Zdenerwowani są również mieszkańcy. – Zostawiono nas z fatalną drogą zastępczą, na której w końcu połamiemy sobie samochody – napisała do nas Alina Trofimowska, która mieszka w okolicy.
Problemy mieszkańców i kierowców mają wspólny mianownik. W tym miejscu magistrat przeprowadza dużą inwestycję, która bardzo utrudnia ruch kołowy. Remontuje się sam plac Kromera, a do tego budowany jest nowy most Warszawski. Jak się dowiedzieliśmy, prace na pl. Kromera mają się już ku końcowi. – Obecnie układamy nawierzchnię, montujemy oświetlenie i znaki. Zostanie kosmetyka – opowiada Ewa Mazur, rzeczniczka prasowa Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.
Otworzą i zamkną
– Zakończenie pierwszego etapu prac planujemy na koniec kwietnia – tłumaczy Ewa Mazur. – Wtedy korki powinny być mniejsze, bo zwiększy się przepustowość na placu Kromera – zapewnia.
Przypomnijmy, że pierwszy etap to zakończenie remontu placu i wybudowanie nowego mostu Warszawskiego. Jednak na tym nie koniec inwestycji. – Jak tylko otworzymy nowy most, od razu zamkniemy stary. Koniecznie trzeba go zmodernizować, bo jest poważnie nadgryziony zębem czasu – mówi Ewa Mazur. – Zakończenie całości prac przewidujemy na koniec września. Wtedy korki znikną.
Ruch w jedną stronę
Kiedy prace zostaną zakończone, nowym mostem Warszawskim będzie można jechać wyłącznie w stronę placu Kromera i dalej na Warszawę. Stara konstrukcja przejmie ruch samochodowy w stronę centrum. Po budowanej obecnie przeprawie pojadą także tramwaje, które przed remontem kursowały przez stary most.
Całość inwestycji wyniesie 109 milionów złotych. Część środków Wrocław dostał z kasy Unii Europejskiej. – Mam nadzieję, że będzie tak, jak zapowiadają urzędnicy, i że plac Kromera nie będzie już moim najbardziej znienawidzonym miejscem we Wrocławiu – kończy ze śmiechem Adam Kowalski.
http://www.wfp.pl/wroclaw-miasto/news.php?id=8862