Wrocław: Zabytkowy pałac na Starym Mieście już z nowym właścicielem. Trwają prace projektoweźródło: Investphoto.pl

Wrocław: Zabytkowy pałac na Starym Mieście już z nowym właścicielem. Trwają prace projektowe

Mariusz Bartodziej
Mariusz Bartodziej
REKLAMA
Geo Grupa Deweloperska z Krakowa wylicytowała XVIII-wieczną nieruchomość przy ulicy Karola Szajnochy ponad rok temu. Zapłaciła prawie 15 milionów złotych. Może przebudować ją m.in. na hotel lub biurowiec.
Uniwersytet Wrocławski przeniósł już 17 stycznia prawo własności działki (o powierzchni 1 293 mkw.) przy ul. Szajnochy 10 na wrocławskim Starym Mieście na nabywcę – Geo Grupę Deweloperską. Inwestor nie rozpoczął jeszcze przebudowy ani nie złożył wniosku o pozwolenie na nią.
Jesteśmy w takcie prac nad projektem – informuje nas przedstawiciel dewelopera.
Investphoto.pl
Investphoto.pl

Wiele możliwości

UWr chciał sprzedać Pałac Wallenberg-Pachaly (wpisany do rejestru zabytków w 1962 roku) razem z sąsiednią biblioteką już w maju dwa lata temu. Oczekiwał 28 mln zł. Nikt się nie zgłosił. W kwietniu ubiegłego roku uczelnia zdecydowała się na dwa osobne przetargi. Cena wywoławcza za bibliotekę wynosiła 15 mln 690 tys. zł, a za pałac 12 mln 150 tys. zł. Na pierwszy z gmachów nie było chętnego, ale na drugi już tak. Geo Grupa Deweloperska zaoferowała 14 mln 700 tys. zł.
Pałac ma cztery-pięć kondygnacji (w tym jedną podziemną). Jego pow. zabudowy wynosi 1 179 mkw., a kubatura 20,5 tys. metrów sześciennych. Powstawał w latach 1785-87, wg projektu Karla Gotharda Langhansa. Pierwotnie zajmował połowę działki. W 1810 roku został przedłużony, a w 1890 r. powiększony o neobarokowe skrzydło. Uczelnia chciała sprzedać go sześć lat temu, za ponad 16 mln zł. Kilkukrotnie obniżała cenę, do 10,1 mln zł w 2017 roku – bez skutku. Plan miejscowy przeznacza go przede wszystkim pod usługi centrotwórcze (m.in. biura, banki, galerie, hotele oraz ekskluzywny handel detaliczny i rzemiosło). Jako uzupełnienie od drugiej kondygnacji wzwyż mogą powstać mieszkania, a niżej – usługi o wysokim standardzie.
Zdaniem miejskiej konserwator zabytków możliwości adaptacji budynku na nowe cele są szerokie. Należy zacząć od przygotowania kompleksowej dokumentacji historyczno-architektonicznej. Z zewnątrz właściciel musi zachować m.in. bryłę, formę, kształty dachów. Ochrona obejmuje też wykończenie elewacji dziedzińców wewnętrznych. Wewnątrz trzeba utrzymać oryginalny układ pomieszczeń i klatki schodowe, a szczególną uwagę zwrócić na prace prowadzone w reprezentacyjnych pomieszczeniach.
Więcej zdjęć w galerii.
REKLAMA

A co z biblioteką?

Los sąsiedniej biblioteki (w rejestrze zabytków od 1982 roku) jest wciąż nieznany mimo zeszłorocznego fiaska. Studenci korzystają już od minionego semestru z nowego gmachu przy ul. Fryderyka Joliot-Curie.
Nie ma w tej chwili decyzji dotyczącej przetargu na sprzedaż nieruchomości położonej przy ulicy Karola Szajnochy 7-9 – mówi nam dr hab. Ryszard Balicki, pełnomocnik rektora ds. kontaktów z mediami.
Budynek zbudowany został w latach 1887-1891, według projektu cenionego architekta, projektanta i radcy budowlanego Richarda Pluddemanna jako jedna z najbardziej prestiżowych wrocławskich budowli miejskich końca XIX wieku – pisze Agata Chmielowska, miejska konserwator zabytków.
Uniwersytet Wrocławski
Uniwersytet Wrocławski
Powierzchnia zabudowy sześciokondygnacyjnej (w tym jedna podziemna) biblioteki wynosi 1 289 mkw., a kubatura – 31,9 tys. metrów sześciennych. Pierwotnie pełniła funkcję Miejskiej Kasy Oszczędności i Biblioteki Miejskiej. W 1945 roku trafiła w ręce Uniwersytetu Wrocławskiego, który od razu zaczął przenosić do niej zbiory. Konserwator podkreśla, że dzięki właściwemu użytkowaniu udało się zachować gmach w bardzo dobrym stanie, choć wiele elementów należy odnowić.
Funkcja omawianego budynku jako siedziby Biblioteki Uniwersyteckiej jest wartością samą w sobie – buduje historię i tożsamość uczelni, a także stanowi wartość kulturową i historyczną powojennego Wrocławia, doskonale wrośniętą w miejską mapę akademicką i kulturalną – zaznacza Agata Chmielowska. – Stąd, z punktu widzenia konserwatorskiego, najlepszym losem wydaje się być zachowanie obiektu w rękach dotychczasowego właściciela.
Chmielowska sugeruje więc, by wynająć bądź wydzierżawić na cele komercyjne tylko część powierzchni. W przypadku sprzedaży zaleca m.in. zachowanie bryły, kształtu dachów i wieży, klatek schodowych i reprezentacyjnych wnętrz oraz elementów wystroju takich jak szklane zadaszenia, stolarka drzwiowa i okienna, czy dekoracje ścian. Podkreśla przy tym, że zmiana funkcji budynku jest ograniczona z racji stopnia i zakresu ochrony.

Komentarze (1)

Napisz komentarz
wrocławianiN(gość)
Czytelnia na parterze  miała swoją cudowną  specyficzną atmosferę.
REKLAMA