Znana firma odzieżowa wyburzyła halę w Gdańsku. Co tam powstanie?Pixabay

Znana firma odzieżowa wyburzyła halę w Gdańsku. Co tam powstanie?

mariusz.marcinkowski
REKLAMA

Rozbiórka hali nr 2 została przeprowadzona na działce o powierzchni 2,24 hektara położonej przy ulicach Reduta Dzik oraz Reduta Miś w Gdańsku.

Firma odzieżowa LPP S.A. złożyła wniosek o pozwolenie na rozbiórkę 10 maja 2022 roku. Nieco ponad dwa miesiące później tj. 20 lipca 2022 roku prezydent Gdańska wydała decyzję pozytywną dla tego projektu.

REKLAMA

Hala nr 2 była obiektem wyłączonym z użytkowania ze względu na jej zły stan techniczny. Została rozebrana przez lokalną firmę z Trójmiasta. Na ten moment nie mamy konkretnych planów zagospodarowania tego miejsca i w tej chwili koncentrujemy się na uporządkowaniu terenu – tłumaczy biuro prasowe LPP.

Działka nr 272/9, na której odbyły się prace rozbiórkowe położona jest w pobliżu Centrali LPP mieszczącej się przy ulicy Łąkowej 39/44 w Gdańsku.

Komentarze (3)

Napisz komentarz
Lokales(gość)
@
Kristofer
(gość)
Nie wierzę. Gdańska firma niszczy gdański zabytek. Gdyby był to jeszcze jakiś buraczany inwestor z Pcimia vel Mr Obajtek. Ta hala to część Cesarskiej Fabryki Karabinów, w której produkowano słynne Mausery. LPP zamiast ratować ten zabytek, na co byłoby ich stać, zamiast odzyskać taki obiekt dla miasta, własnego użytku i renomy w najprostszy sposób unicestwili go. Hala miała zachowane na wszystkich kondygnacjach oryginalne podłogi od czasów produkcji broni, wykonane z pni drzew, co stanowiło zabezpieczenie przeciwiskrowe. Budynek był wykonany z czerwonej i żółtej cegły z wieloma ceglanymi detalami. Nadawał się do kapitalnego remontu, przeprojektowania wnętrz i ponownego użytku przemysłowego, biurowego, biznesowego czy mieszkalnego (idealny na lofty). To wszystko można było zrobić, tylko zabrakło woli ku temu i beznadziejnie poskąpiono grosza. LPP, który zamiast myśleć, co ma tam postawić za mniejsze pieniądze mogło włożyć swój wkład w zabytkową tkankę miejską, której po II wojnie światowej nie pozostało za wiele na terenie historycznego miasta Gdańska. Beznadziejna firma.
To nie ten budynek zburzyli. To był barak wybudowany w latach 70, syf i śmietnik. Budynek który opisałeś stoi i ma się dobrze.
Kristofer(gość)
@
Kristofer
(gość)
Nie wierzę. Gdańska firma niszczy gdański zabytek. Gdyby był to jeszcze jakiś buraczany inwestor z Pcimia vel Mr Obajtek. Ta hala to część Cesarskiej Fabryki Karabinów, w której produkowano słynne Mausery. LPP zamiast ratować ten zabytek, na co byłoby ich stać, zamiast odzyskać taki obiekt dla miasta, własnego użytku i renomy w najprostszy sposób unicestwili go. Hala miała zachowane na wszystkich kondygnacjach oryginalne podłogi od czasów produkcji broni, wykonane z pni drzew, co stanowiło zabezpieczenie przeciwiskrowe. Budynek był wykonany z czerwonej i żółtej cegły z wieloma ceglanymi detalami. Nadawał się do kapitalnego remontu, przeprojektowania wnętrz i ponownego użytku przemysłowego, biurowego, biznesowego czy mieszkalnego (idealny na lofty). To wszystko można było zrobić, tylko zabrakło woli ku temu i beznadziejnie poskąpiono grosza. LPP, który zamiast myśleć, co ma tam postawić za mniejsze pieniądze mogło włożyć swój wkład w zabytkową tkankę miejską, której po II wojnie światowej nie pozostało za wiele na terenie historycznego miasta Gdańska. Beznadziejna firma.
Dodam tylko, że świetnym przykładem odzyskania dla miasta zabytkowej hali produkcyjnej jest MONTOWNIA, gdzie teraz tworzy się prestiżowe lofty w Młodym Mieście. Inny inwestor, inne podejście. Gdzie jest tak w ogóle Konserwator Zabytków?
Kristofer(gość)
Nie wierzę. Gdańska firma niszczy gdański zabytek. Gdyby był to jeszcze jakiś buraczany inwestor z Pcimia vel Mr Obajtek. Ta hala to część Cesarskiej Fabryki Karabinów, w której produkowano słynne Mausery. LPP zamiast ratować ten zabytek, na co byłoby ich stać, zamiast odzyskać taki obiekt dla miasta, własnego użytku i renomy w najprostszy sposób unicestwili go. Hala miała zachowane na wszystkich kondygnacjach oryginalne podłogi od czasów produkcji broni, wykonane z pni drzew, co stanowiło zabezpieczenie przeciwiskrowe. Budynek był wykonany z czerwonej i żółtej cegły z wieloma ceglanymi detalami. Nadawał się do kapitalnego remontu, przeprojektowania wnętrz i ponownego użytku przemysłowego, biurowego, biznesowego czy mieszkalnego (idealny na lofty). To wszystko można było zrobić, tylko zabrakło woli ku temu i beznadziejnie poskąpiono grosza. LPP, który zamiast myśleć, co ma tam postawić za mniejsze pieniądze mogło włożyć swój wkład w zabytkową tkankę miejską, której po II wojnie światowej nie pozostało za wiele na terenie historycznego miasta Gdańska. Beznadziejna firma.
REKLAMA