Tysiące złotych na projekt trasy kolejowej Wrocław-Warszawa, której nie będzie

Tysiące złotych na projekt trasy kolejowej Wrocław-Warszawa, której nie będzie

Wrocław
tuWroclaw.com
tuWroclaw.com
REKLAMA

Wrocławscy urzędnicy po raz kolejny wracają do pomysłu połączenia kolejowego z Wrocławia przez Łódź do Warszawy niemal w linii prostej. Na stworzenie koncepcji wydali 60 tysięcy złotych. Problem w tym, że szanse na jej realizację są minimalne - już w lutym minister Sławomir Nowak definitywnie stwierdził, że rząd nie ma zamiaru uwzględnić tej propozycji.

Urzędnicy pochwalili się opracowaniem, z którego wynika, że w 2030 roku możemy pokonać pociągiem trasę z Wrocławia do Warszawy przez Łódź w 2 godziny i 5 minut.

Projekt zakłada dwa etapy budowy tego połączenia. Pierwszy, który miałby powstać do 2020 roku, przewiduje połączenie kolejowe z Wrocławia przez Oleśnicę, Wieruszów, Sieradz, Łódź do Warszawy po szlakach w zdecydowanej większości już istniejących.

Ten pomysł to jednak nic nowego - już na początku roku senator Jarosław Obremski prezentował niemal identyczny projekt.

- Konfiguracja trasy jest taka, że wystarczy wybudować odcinek między Wieruszowem a Sieradzem o długości około 50 km, by wykorzystując już istniejące tory można było przejechać z Wrocławia do Warszawy mniej więcej w linii prostej - mówił wtedy dr Maciej Kruszyna z Instytutu Inżynierii Lądowej Politechniki Wrocławskiej, autor koncepcji.

Jak tłumaczą urzędnicy, trzeba byłoby także zmodernizować szlak istniejący między Oleśnicą a Wieruszowem. Nakłady dla tego etapu zostały oszacowane na poziomie 4,3 mld złotych. Po zakończeniu tego etapu połączenie ze stolicą zajmowałoby niespełna 3,5 godziny.


Drugi etap, który według opracowania może zakończyć się w 2030 roku, zakłada poprowadzenie całego połączenia po nowym torze. Powstałoby wówczas nowe połączenie kolejowe Wrocławia z Warszawą długości 321 km, z maksymalną prędkością pociągów 250 km/h oraz czasem podróży 2 godziny i 5 minut. Ten drugi etap inwestycji kosztowałby 15 mld złotych.

To jednak też żadne nowum. O tej koncepcji dr Andrzeja Waltza pisaliśmy już na początku października.

- To połączenie jest takie samo pod względem przebiegu jak propozycja prezentowana przez prezydenta Dutkiewicza, dr Kruszynę i senatora Jarosława Obremskiego i odpowiada na zgłoszony przez Klub Radnych ODS i przyjęty przez Sejmik apel o nowy korytarz kolejowy Warszawa - Wrocław. Ma jedynie trochę inne założenia techniczne, m.in. dotyczące prędkości szlakowych - komentował wtedy Patryk Wild, przewodniczący klubu radnych Rafała Dutkiewicza w sejmiku województwa dolnośląskiego.

Opracowanie powstało na zlecenie urzędu miejskiego Wrocławia i łódzkiego urzędu marszałkowskiego. Urzędnicy zapłacili za nie 60 tysięcy złotych. Sęk w tym, że szanse na jego wdrożenie są minimalne.

Mówił o tym już w lutym Minister Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej Sławomir Nowak, który definitywnie stwierdził, że rząd nie ma zamiaru zrealizować propozycji polityków z obozu Rafała Dutkiewicza.

- Nie oceniam czy ta propozycja jest zła, czy nie. Plany są po to, żeby je mieć - można realizować tylko niektóre z nich, zgodnie z posiadanymi możliwościami i środkami. Zrobimy tylko tyle, na ile będzie nas stać. Dlatego ten projekt nie będzie przez nas realizowany - mówił Sławomir Nowak.

Wrocławscy urzędnicy przyznają, że aby koncepcja miała szansę zostać zrealizowana, trzeba bardzo lobbować w Warszawie o takie połączenie.

Do 2014 zmodernizowane zostanie natomiast połączenie wykorzystujące Centralną Magistralę Kolejową o łącznej długości 423 km.

REKLAMA
Autor: Tomek Matejuk

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA