Centrum handlowo-rozrywkowe Europa Centralna w Gliwicach przymierza się do poszerzenia oferty rozrywkowejfot. Kajtman

Centrum handlowo-rozrywkowe Europa Centralna w Gliwicach przymierza się do poszerzenia oferty rozrywkowej

Orzech
Orzech
REKLAMA
Największe na Śląsku centrum handlowo-rozrywkowe Europa Centralna w Gliwicach poszerza swoją ofertę o kolejne atrakcje. Jeszcze w styczniu działalność w obiekcie rozpocznie Akademia Driftingu Crazy Carts.
Wkrótce zostanie też oficjalnie otwarte Funzeumnajwiększa w Polsce ekspozycja multisensorycznych instalacji umożliwiających zrozumienie działania światła i kolorów.
Zarządzana przez Sierra Balmain Europa Centralna z ogromną konsekwencją wdraża do realizacji kolejne koncepty z segmentu rozrywka. Zgodnie ze strategią rozwoju obiektu – zarządca stawia przede wszystkim na oryginalne, niedostępne nigdzie indziej formy spędzania wolnego czasu, wpisujące się w trend atrakcji tzw. nowej generacji, czyli miejsc pobudzających wyobraźnię, kreatywnych i angażujących.
W Europie Centralnej znajdują się już największa w Polsce makieta kolejowa, jedyny w Gliwicach park trampolin, wystawy: akwarystyczno-terrarystyczna, klocków Lego czy egzotycznych pająków
REKLAMA
Teraz powierzchnię 882 mkw. zajmie tor Crazy Carts przeznaczony do nowo rozwijającej się dyscypliny sportu – jazdy elektrycznymi gokartami imitującej driftowanie, czyli poruszanie się w poślizgu. 
Na finiszu jest też projekt Funzeum. Przy użyciu nowoczesnych technologii stworzono ponad 50 multimedialnych instalacji edukacyjno-rozrywkowych bazujących na grze światła, kolorów i optycznych złudzeń. To największa tego typu ekspozycja w Polsce – zlokalizowana na prawie 4000 mkw., inspirowana m.in. TeamLab Borderless w Tokio, czyli największym muzeum sztuki cyfrowej na świecie. W Europie Centralnej klienci będą mogli zagrać na mierzącym prawie 12 metrów pianinie podłogowym, odwiedzić fluorescencyjny las czy spacerować wśród gigantycznych kwiatów.
– Nasze aspiracje bycia jednym z najbardziej unikatowych kompleksów handlowo-rozrywkowych w Polsce nabrały realnych kształtów. Umacniamy się w tym segmencie działalności, ale w bardzo przemyślany sposób. Szukamy oryginalnych konceptów, ponieważ mamy świadomość tego, że wymagania klientów też się zmieniają i chcą być oni zaskakiwani niestandardowymi pomysłami. Tworzymy zatem ofertę, jakiej nigdzie indziej nie znajdą. Widzimy, że to procentuje i przekłada się na wskaźniki odwiedzalności – mówi Katarzyna Lenartowicz, dyrektorka Centrum Handlowego Europa Centralna w Gliwicach.
W związku z coraz większym zainteresowaniem odwiedzających, Europa Centralna zdecydowała się na wprowadzenie internetowego systemu zakupu swojej oferty rozrywkowej i gastronomicznej, z której można skorzystać za pomocą bonu turystycznego. Centrum jest jedynym w Polsce obiektem tego typu, w którym taka forma finansowania rodzinnych atrakcji jest możliwa.

Komentarze (8)

Napisz komentarz
Sona(gość)
To centrum od początku było porażką, jak chce się coś kupić to trzeba jechać do takiego w którym sa skupione na jednej powierzchni wszystkie sklepy czyli Katowice ;-) silesia lub galeria katowicka
Tomek(gość)
@
Adam
(gość)
Prawda jest taka, że to centrum umiera - pomimo wydawałoby się dobrej lokalizacji. Wchodząc do środka widać pustki oraz pozasłaniane witryny po dawnych sklepach.  Ilekroć tam jestem odnoszę wrażenie, że w miarę normalnie funkcjonuje tam jeszcze Carrefour, Jula oraz Sport Direct.  Według mnie jest to próba ratowania nietrafionej inwestycji - ale trzymam kciuki - może ta forma funkcjonowania przyciągnie klientów.
Tam nigdy nie było carefoura
Adam2(gość)
@
Adam
(gość)
Prawda jest taka, że to centrum umiera - pomimo wydawałoby się dobrej lokalizacji. Wchodząc do środka widać pustki oraz pozasłaniane witryny po dawnych sklepach.  Ilekroć tam jestem odnoszę wrażenie, że w miarę normalnie funkcjonuje tam jeszcze Carrefour, Jula oraz Sport Direct.  Według mnie jest to próba ratowania nietrafionej inwestycji - ale trzymam kciuki - może ta forma funkcjonowania przyciągnie klientów.
To centrum nie umiera tylko wygląda tak od początku istnienia. Błędy popełniono przy samym projektowaniu budynku głównego ponieważ samo poruszanie się po nim już jest nieatrakcyjne. Mimo to ludzie tam jeżdżą i w końcu się rozkręci. Chyba miałeś na myśli Castorama nie Carrefour.
Filipczatorek(gość)
Od początku powstania coś z tym centrum jest nie tak, klientów mało, sklepy się zamykają, na dobitkę covid. Za dużo centrów handlowych w mieście.
Krzysiek(gość)
Niby wszystko jest, a nie ma nic. Tam raczej jeżdżą ludzie z poza Gliwic. Ja sam jak i większość moich znajomych woli jechać do areny czy forum i nie chodzi tutaj o odległość
Adam(gość)
Prawda jest taka, że to centrum umiera - pomimo wydawałoby się dobrej lokalizacji. Wchodząc do środka widać pustki oraz pozasłaniane witryny po dawnych sklepach.  Ilekroć tam jestem odnoszę wrażenie, że w miarę normalnie funkcjonuje tam jeszcze Carrefour, Jula oraz Sport Direct.  Według mnie jest to próba ratowania nietrafionej inwestycji - ale trzymam kciuki - może ta forma funkcjonowania przyciągnie klientów.
Uruk(gość)
@
józef piżdziawa
(gość)
nasrać i zaorać  będzie atrakcja!
Już ci chyba ktoś to zrobił w głowie
józef piżdziawa(gość)
nasrać i zaorać  będzie atrakcja!
REKLAMA