Jest szansa, aby wreszcie wystartował projekt Nowa Huta Przyszłości. Krakowski Park Technologiczny w specjalnej strefie ekonomicznej ma szanse rozbudzić tą dzielnicę. Na terenach poprzemysłowych mogłaby powstać np. fabryka aut elektrycznych.
Urzędnicy wojewody małopolskiego od ponad roku pracują nad porozumieniem z koncernem ArcelorMittal dotyczącym uregulowania stanu prawnego gruntów w otoczeniu kombinatu metalurgicznego. Podpisanie umów przekładano już kilka razy. Najnowszy termin to przyszły miesiąc. Bez tego porozumienia projekt "Nowa Huta Przyszłości" stoi w miejscu.
– Przygotowanie i sprawdzenie wszystkiego wymaga czasu – tłumaczy na łamach Dziennika Polskiego Włodzimierz Pietrus, prezes spółki Nowe Centrum Administracyjne, odpowiedzialnej za zagospodarowanie budynków, w których kiedyś funkcjonowała administracja kombinatu. Według prezesa z pozostawionych przez poprzednią ekipę dokumentów nie można było podpisać, a ich poprawianie trwa tak długo, gdyż ciągle pojawiają się jakieś nieprzewidziane wcześniej okoliczności.
Wszystko wskazuje na to, że nie będzie się tym zajmował już wojewoda małopolski i jego urzędnicy. Główną rolę przejmie Krakowski Park Technologiczny, to spółka zarządzająca krakowską specjalną strefą ekonomiczną. Wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz przekonuje, że chciałaby aby znaczna część gruntów przewidzianych do zainwestowania została włączona w obszar specjalnej strefy ekonomicznej. Dzięki ulgom podatkowym łatwiej byłoby przyciągnąć firmy w to miejsce.
– Decyzja w tej sprawie musi zapaść do końca lutego, nie możemy dłużej czekać. Czas na działania – mówi wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz.
W tym tygodniu przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju mają na ten temat rozmawiać w wojewodą małopolskim.
– Potrzebny jest jeden podmiot, który będzie sprawował pieczę nad tym, co tam się dzieje – tłumaczy wiceminister Emilewicz.
Na dzień dzisiejszy działają na tym terenie trzy oddzielne spółki.
Nowe Centrum Administracyjne podległe wojewodzie ma zadbać o przyszłość zabytkowych budynków, w których funkcjonowała administracja kombinatu.
Spółka Nowa Huta Przyszłości działa tam w imieniu gminy Kraków i marszałka województwa.
Oraz spółka KRK NH2, powołana jeszcze za rządów PO-PSL, która wraz z uczelniami miała odpowiadać za stworzenie Laboratorium Inteligentnego Miasta i Innowacyjnej Gospodarki na gruntach przejętych od Arcelor-Mittal. Po wyborach wygranych przez PiS działalność tej ostatniej spółki niemal całkowicie zablokowano, a uczelnie zaczęły się wycofywać z planów zainwestowania w Nowej Hucie.
Według wiceminister Jadwigi Emilewicz wszystkie te spółki powinny zniknąć, abo zostać wchłonięte przez KPT.
Pomysł na specjalną strefę w Nowej Hucie nie jest niczym nowym. Krakowski Park Technologiczny już ma tam swoje tereny, a jeszcze za poprzedniego wojewody pojawiły się pomysły, aby grunty oddawane przez ArcelorMittal stały się częścią mieleckiej specjalnej strefy ekonomicznej. Teraz planowane jest włączenie ich do krakowskiej strefy, choćby ze względu na to, że specjalizuje się ona w nowoczesnych technologiach, a na takie stawia Ministerstwo Rozwoju i "Plan odpowiedzialnego rozwoju" wicepremiera Mateusza Morawieckiego.
Władze Krakowskiego Parku Technologicznego zabiegały, by mieć udział w zagospodarowaniu poprzemysłowych terenów we wschodniej części Krakowa, a główna rola w tym procesie to zaszczyt.
– Jestem wstrząśnięty, bo przed nami bardzo ambitne zadania –mówi na łamach Dziennika Polskiego Wojciech Przybylski, prezes KPT.
Włodzimierz Pietrus przyznaje, że obok kombinatu będzie teren 100 hektarowy w jednym kawałku, na którym można wybudować fabrykę samochodów elektrycznych, o których tak często mówi wicepremier Morawiecki. Dodaje również, że byłaby szansa na wybudowanie dużego portu rzecznego, choć jego wybudowanie uwarunkowane jest wcześniejszym przekopaniu kanału śląskiego.
Włodzimierz Pietrus, prezes spółki Nowe Centrum Administracyjne, nie chce przesądzać, jakie rozwiązanie zostanie przyjęte.
– Nie wiem, czy KPT ma odpowiedni potencjał – zastrzega.
Pracownicy KPT przyznają, że przekazanie im projektu Nowa Huta Przyszłości wymagałoby znacznego wzmocnienia ich spółki i zatrudnienia nowych pracowników. Dziś zarządzana przez nich strefa ma ponad 866 hektarów. Po objęciu gruntów w Nowej Hucie powierzchnia ta się podwoi.
Wiceminister Jadwiga Emilewicz twierdzi,że ma deklaracje od firm z branży wysokich technologii o gotowości zainwestowania w Nowej Hucie.
– Nawet w tym roku, ale aby się tak stało, musimy przyśpieszyć działania – tłumaczy Emilewicz.
Nalega, aby projekt Nowa Huta Przyszłości został przekazany Krakowskiemu Parkowi Technologicznemu.