Wstępne wyniki budownictwa mieszkaniowego za pierwszy kwartał 2014 r. pokazują, że sektor wraca do pozytywnego stanu sprzed dwóch lat. Wskazuje na to nie tylko rosnąca liczba wydanych deweloperom pozwoleń na budowę, ale również zdecydowanie większa ilość inwestycji mieszkaniowych, których realizację rozpoczęto.
Deweloperzy wracają na ścieżkę wzrostu
Wyniki wstępne opublikowane przez GUS 18 kwietnia 2014 r. są dobre dla sektora deweloperskiego. Mimo niższej o 7,7 proc. niż w roku ubiegłym liczby mieszkań oddanych do użytku, wzrosła ilość pozwoleń na budowę dla deweloperów.
– Bieżące rezultaty są wynikiem rozwoju branży, która po dosyć ostrożnych działaniach w 2013 r. zauważyła, że skutki kryzysu nie są przez nią mocno odczuwalne – mówi Krzysztof Ziajka, prezes Inkom S.A. oraz wiceprezes oddziału Polskiego Związku Firm Deweloperskich we Wrocławiu. Obawy dotyczące rynku nieruchomości, które pojawiły się w ubiegłym roku, spowodowały, że wstrzymano sporą część inwestycji. Jak zauważa Krzysztof Ziajka, po zakończeniu programu Rodzina na Swoim, część przedsiębiorstw musiała zrewidować swoje plany, a dodatkowym czynnikiem nakazującym ostrożność, była druga fala kryzysu. W porównaniu do początku roku 2012, kiedy wiele firm deweloperskich starało się jak najszybciej uzyskać pozwolenia na budowę, co spowodowane było wejściem w życie z końcem kwietnia 2012 r. Ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego, wyniki w roku 2013 były zauważalnie niższe.
– Potrzeby mieszkaniowe w Polsce są wciąż stosunkowo duże, gdyż w zależności od źródeł, określa się je na poziomie od 1 mln do 1,5 mln mieszkań. Przyglądając się wstępnym wynikom budownictwa mieszkaniowego łatwo jednak zauważyć, że na rynku pojawia się obecnie podobna ilość nowych lokali jak rok wcześniej. W styczniu i lutym 2014 r. oddano do użytku przybliżoną liczbę mieszkań jak w tym samym okresie roku ubiegłego. Wynik ten jest oparty m.in. o 1,5-roczny cykl realizacji inwestycji do momentu przekazania lokali właścicielom. Budowę mieszkań, które są teraz gotowe, zaczęto przeważnie właśnie na początku 2012 r., co pozwoliło na oddawanie ich do użytku w roku ubiegłym – tłumaczy Krzysztof Ziajka.
Szanse na dalszy rozwój
Czynnikiem, który znacząco warunkuje wyniki branży deweloperskiej, są stopy kredytowe, za którymi idzie zdolność kredytowa. Mimo, że utrzymują się one na stosunkowo niskim poziomie, to jednak na tle Europy Zachodniej, wciąż wypadamy dosyć słabo. Swoje znaczenie dla kolejnych wyników będzie miał również aktywny od początku 2014 r. program Mieszkanie dla młodych. Od początku kwietnia zmieniły się bowiem obowiązujące w nim limity cen za mkw. w poszczególnych województwach, jednak mimo to w wielu regionach są one wciąż niższe niż ceny transakcyjne. – Zbyt niskie kwoty przeznaczone na wsparcie w ramach programu MdM nie tylko ograniczają liczbę mieszkań dostępnych dla potencjalnych beneficjentów, ale istnieje realne ryzyko, że doprowadzi to do sytuacji, kiedy środki te nie zostaną wykorzystane, a program nie przyniesie zamierzonych efektów – zauważa Krzysztof Ziajka. Skutkiem zbyt niskich wskaźników będzie również rozlewanie się miast, gdyż deweloperzy zmuszeni są do budowy w znacznej odległości od centrum, za czym nie idą jednak wystarczające nakłady na realizację przez miasto inwestycji infrastrukturalnych, które pozwalałyby nowopowstającym osiedlom na prawidłowe funkcjonowanie (połączenie komunikacyjne z centrum, dostęp do służby zdrowia, edukacji, kultury itp.).
Rozmowy prowadzone przez Polski Związek Firm Deweloperskich z wojewodami przyniosły pozytywny skutek, jednak w obliczu ustalonych pierwotnie limitów, obecne podwyżki nie w każdym z regionów są wystarczające. Krzysztof Ziajka podkreśla, że jest to skutkiem wciąż zauważalnego braku formalnych ram określających sposoby wyznaczania limitów. Różnice wynikają w głównej mierze z odmiennej interpretacji funkcjonujących obecnie zasad.