Budowa osiedla liczącego kilka tysięcy mieszkań to poważne wyzwanie, na które porywają się tylko pewni swych możliwości deweloperzy. Co ich do tego skłania oraz z jakimi korzyściami dla mieszkańców wiąże się zakup mieszkania w tego typu projektach?
Dla dewelopera podjęcie się tak ambitnego przedsięwzięcia to związanie się z daną lokalizacją na wiele lat i ogromny wysiłek nie tylko organizacyjny, ale przede wszystkim finansowy. Podjęcie się takiego wyzwania wiąże się z nabyciem ogromnego terenu liczącego w wypadku największych projektów minimum kilkanaście hektarów powierzchni. Jak można się domyślić konkurencja na „towar” o takich rozmiarach jest mocna ograniczona, wobec czego cena w przeliczeniu na tzw. PUM staje się niezwykle atrakcyjna. Z racji rozmiarów tego rodzaju projekty powstają najczęściej na obszarach wcześniej niezagospodarowanych, zwykle na obrzeżach miast. Jednak największą uwagę przyciągają śmiałe plany inwestycyjne dotyczące terenów poprzemysłowych znajdujących się nierzadko w niewielkiej odległości od centrum. Aby inwestycja zakończyła się sukcesem koncepcja osiedla będzie musiała przyciągnąć rzeszę klientów.
Czym więc deweloperzy zachęcają potencjalnych nabywców? Tym czym projekty o takiej skali mogą wyróżnić się od typowej inwestycji deweloperskiej liczącej jeden lub co najwyżej kilka budynków. Mając do dyspozycji tak duży obszar można, a wręcz nie ma innego wyjścia, zagospodarować go według całościowej wizji. W wypadku Mariny Mokotów odpowiadała za nią pracownia architektoniczna prof. Kuryłowicza, a Promenady Wrocławskie zaprojektował z kolei słynny architekt Guy Perry, będący współautorem kompleksu olimpijskiego w Barcelonie. Ponieważ w największych osiedlach docelowo zamieszka kilka tysięcy osób trzeba zapewnić im na miejscu dostęp do wszelkiego rodzaju usług, a więc handlowych, edukacyjnych, sportowych, itd. Kompleksowość planowanych funkcji oraz skala przedsięwzięcia skłania deweloperów do reklamowania swoich inwestycji jako „miasta w mieście” lub „nowej dzielnicy” co ma przekonać potencjalnych nabywców do tego, iż bez ruszania się z miejsca będą oni w stanie zaspokoić tutaj większość swoich potrzeb.
Przykładowe duże osiedla deweloperskie | |||
Miasto |
Deweloper |
Nazwa projektu |
Docelowa liczba mieszkań |
Warszawa |
Dom Development |
Osiedle Wilno |
5000 |
Wrocław |
Archicom |
Olimpia Port |
5000 |
Kraków |
Mieszkaniowy As |
Kamienice Krakowskie |
2800 |
Katowice |
Millenium Inwestycje |
Osiedle Bażantowo |
1500 |
Opracowanie: Dział Badań i Analiz firmy Emmerson S.A . |
Można bez większego problemu na rynku znaleźć naprawdę duże, nowe osiedla mieniące się nieomal samowystarczalnymi. Czy gdzieś tkwi zagrożenie dla klientów kupujących mieszkania na początkowym etapie tego rodzaju projektów? Tak, a są nimi czas realizacji idący w lata i rzeczywistość urealniająca szumne założenia. Należy zdawać sobie sprawę, iż w pierwszej kolejności deweloper chce zapewnić sobie zwrot kosztów zakupu działki, osiągnąć zysk, a dopiero potem rozważa inwestycję poprawiające standard życia na osiedlu. Z tego względu zapowiadane centrum sportowe z basenem, szkoła, park powstaną dopiero wraz z późniejszymi etapami, a w skrajnych przypadkach może zdarzyć się, że wręcz nie powstaną wcale. Do tego dochodzi uciążliwe sąsiedztwo placu budowy, z którym trzeba będzie pogodzić się na wiele lat.
Emmerson S.A.