Osoby poszukujące mieszkania do kupienia na rynku pierwotnym swoje poszukiwania często rozpoczynają od zapoznania się z ofertą kilku-kilkunastu uznanych na lokalnym rynku deweloperów. Czy rynek zdominowany jest przez niewielką liczbą firm deweloperskich?
Odpowiedź na to pytanie możemy znaleźć w najnowszym raporcie NBP „Informacja o cenach mieszkań i sytuacji na rynku nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych w Polsce – IV kwartał 2013”. Zamieszczony został tam bowiem wykres prezentujący udziały sprzedaży 5 i 10 największych firm deweloperskich w całej sprzedaży deweloperskiej dużych firm. Wynika z niego, iż w III kw. 2013 r. czołowa piątka odpowiadały za około połowę tak zdefiniowanej sprzedaży. Równocześnie udziały 10 największych deweloperów stanowiły ok. 70%.
Czy to dużo czy mało? Na pierwszy rzut oka może to wyglądać na dosyć mocno skoncentrowany rynek. Dla pełniejszego obrazu warto byłoby jednak zestawić te dane z analogicznymi notowanymi w poprzednich latach. W tym konkretnym przypadku jest to o tyle łatwiejsze, iż umożliwia nam to wspomniany wcześniej wykres.
Jak możemy tam zobaczyć odnotowane udziały należą do najniższych na tle ostatnich lat. Jeszcze w latach 2005-2008 udziały 5 największych firm oscylowały w granicach 80% całej sprzedaży deweloperskiej dużych firm. W tym czasie analogiczny udział liczony dla 10 największych firm przekraczał pułap 90%.
Warto w tym miejscy wspomnieć, iż jednym z argumentów przeciw wprowadzaniu obowiązkowego rachunku powierniczego dla nowych inwestycji było przekonanie, iż kolejna bariera będzie sprzyjać konsolidacji rynku. Wydaje się jednak, iż rynek deweloperski w Polsce dojrzał na tyle, iż znajduje się już na nim całkiem spora grupa dużych firm mogących ze sobą skutecznie konkurować.