[Wrocław] Afera trwa: Wrocław pozywa Dynamicom, a Dynamicom pozywa Wrocław

tuWroclaw.com

Spółka Wrocław 2012 chce od Dynamicomu ośmiu milionów złotych. Pozew trafił już do sadu. Czarny scenariusz zakłada, że spór miasta z firmą może potrwać nawet kilka lat.

Adam Burak
, rzecznik spółki Wrocław 2012 tłumaczy: - Złożyliśmy do sądu przeciwko firmie Dynamicom pozew, w którym domagamy się wypłaty ośmiu milionów złotych za nierozliczone imprezy na Stadionie Miejskim. Chodzi o koncert zespołu Queen i piłkarski turniej Polish Masters. Do pozwu dołączyliśmy dwa weksle, które stanowią dowód i zabezpieczenie umów z Dynamicomem.

 

Według tych dokumentów sąd może nakazać wypłatę pieniędzy. Jeżeli tak się stanie, to Dynamicom i tak ma prawo zgłosić sprzeciw wobec nakazu. I na pewno go zgłosi. To oznacza, że sprawa ponownie trafi do sądu. W sumie wzajemne przepychanki mogą potrwać nawet kilka lat.

 

Złożenie do sądu pozwu przez spółkę Wrocław 2012 jest kolejnym rozdziałem starcia firmy stojącej za organizacją koncertu Queen oraz piłkarskiego turniej Polish Masters i miastem. Możemy się spodziewać, że niebawem do sadu trafi kolejny pozew, ale tym razem od Dynamicomu, który twierdzi, że to miasto jest mu winne pieniądze. Chodzi o kwotę trzech milionów.Ale na tym nie koniec. Przypomnijmy, że już 26 października pozew przeciw miastu w sądzie złożył Tomasz Góralski, prezes Dynamicomu. Powodem miało być oczernianie przez miasto jego firmy.

 

Co ciekawe, włodarze miasta bardzo pozytywnie zareagowali wówczas na pozew Góralskiego. - Sąd to najlepsze miejsce do obnażenia kłamstw prezesa Góralskiego - komentował krótko Paweł Czuma, rzecznik urzędu miasta.

 

Cała awantura o rozliczenie koncertu i turnieju piłkarskiego wybuchła po dymisji wiceprezydenta Michała Janickiego, który miał stracić stanowisko, bo źle nadzorował obie imprezy. Janicki natomiast uważa się za ofiarę próby ratowania wizerunku prezydenta Rafała Dutkiewicza. Jedno wydaje się pewne - afera stadionowa szybko się nie skończy.

Autor: mw