fot. Jakub Zazula

Wrocław: Archicom z pozwoleniem na budowę setek mieszkań przy Karkonoskiej. Mieszkańcy skarżą się wojewodzie

Mariusz Bartodziej
Urzędnicy zgodzili się na realizację pomiędzy aleją Karkonoską a ulicą Braterską osiedla na ponad 500 mieszkań. Członkowie sąsiedzkiej wspólnoty mieszkaniowej skarżą decyzję do wojewody. Twierdzą m.in., że są pomijani przez magistrat.
Wspólnota mieszkaniowa Przyjaźni 4E-M złożyła 7 sierpnia odwołanie do wojewody. Zaskarża w nim wydane przez urząd miasta pozwolenie na budowę przy zbiegu al. Karkonoskiej i ul. Wyścigowej budynków wielorodzinnych z garażami wbudowanymi o łącznej kubaturze 125,7 tys. metrów sześciennych. Archicom S.A. planuje budowę około 520 apartamentów.
Mieszkańcy z bloku przy ul. Przyjaźni 4e, 4f i 4g twierdzą, że zostali pominięci w postępowaniu, mimo iż ich okna są bezpośrednio skierowane na planowaną inwestycję. Dodają, że nie uzyskali od miasta żadnych odpowiedzi na pytania m.in. o spełnienie wymogów 1,2 miejsca postojowego na każde mieszkanie (w tym 10% jako ogólnodostępne) i intensywności zabudowy maksymalnie 1,4.
Ponadto odwołujący się podkreślają, że podstawowym przeznaczeniem tego obszaru, zgodnie z planem miejscowym, są usługi, a mieszkania jako uzupełniające. Mają też wątpliwości co do lokalizacji ochronnego pasa zieleni, budowy jednopoziomowego garażu poza budynkiem, czy przeznaczenia najwyżej 15% powierzchni nieruchomości na zieleń i rekreację, podczas gdy w przypadku zabudowy mieszkaniowej powinno to być co najmniej 30%.
fot. Jakub Zazula

Mieszkańcy protestują już od miesięcy

O obawach mieszkańców w związku z tą inwestycją pisaliśmy już w marcu. Twierdzą, że około 700 dodatkowych samochodów z nowej inwestycji sparaliżuje ul. Przyjaźni. W swojej sprawie zyskali poparcie Rady Osiedla Krzyki-Partynice.
Najważniejsze z perspektywy mieszkańca, członka zarządu pobliskiej wspólnoty mieszkaniowej, ale i całego rejonu jest to, że obowiązujący plan miejscowy przewiduje w tej okolicy zabudowę usługową. To nią urzędnicy kierowali się, przewidując natężenie ruchu na drogach. Nikt się nie spodziewał, że na terenie, nad którym przebiega linia wysokiego napięcia, zaczną wyrastać bloki – tłumaczył nam Marcin Murzyński z zarządu wspólnoty mieszkaniowej Przyjaźni 4E-M.
Natomiast w maju donosiliśmy o wyjaśnieniach ze strony magistratu.
Od wielu lat zasada jest taka, że jeżeli w przeznaczeniach dla terenu występuje zabudowa mieszkaniowa, to właśnie ona będzie dominowała na terenie, a pozostałe przeznaczenia w naturalny sposób ją uzupełnią – m.in. to stwierdzili urzędnicy.
fot. Jakub Zazula