fot. Jakub Zazula

Wrocław: Co z dawnym Basenem Olimpijskim na Zalesiu? Dolnośląskie Inwestycje chciały budować 200-metrowe apartamenty

Mariusz Bartodziej
Akademia Wychowania Fizycznego sprzedała w 2015 roku działkę przy alei Paderewskiego na Wielkiej Wyspie wrocławskiej firmie. Zapłaciła ponad trzy miliony złotych. Chciała postawić budynek z usługami i 20 około 200-metrowymi lokalami. Miejski konserwator zabytków nie wyraził zgody, a odwołanie nie pomogło.
Odkryte baseny położone przy al. Ignacego Jana Paderewskiego na Zalesiu (przy dawnym hotelu Olimpia) są nieużytkowane od ponad 30 lat. Na początku dekady pojawił się pomysł, by zbudować tam arenę pływacką, na której zostałyby rozegrane zawody w ramach Igrzysk Sportów Nieolimpijskich w 2017 roku. Miasto nie porozumiało się jednak z AWF-em, więc przebudowało obiekt przy ul. Wejherowskiej.
Uczelnia zorganizowała w grudniu sześć lat temu przetarg na sprzedaż działki nr 1/8, o powierzchni 11 268 mkw. Jedynym zainteresowanym były Dolnośląskie Inwestycje S.A. Zaoferowały 3 mln 110 tys. zł (zwolnione z podatku VAT). Po zgodzie ministra skarbu i nieskorzystaniu przez prezydenta miasta z prawa pierwokupu, 28 stycznia 2015 roku doszło do podpisania ostatecznego aktu notarialnego.
Dolnośląskie Inwestycje zajmują się realizacją prywatnych akademików, takich jak Starter III przy Wroclavii. Nadal są właścicielem terenu przy al. Paderewskiego, ale nie udzielają odpowiedzi na nasze pytania.
UM Wrocławia

200-metrowe apartamenty odrzucone

Kompleks basenów nie jest wymieniony w rejestrze zabytków, jednak stanowi część chronionego terenu olimpijskiego. Z tego powodu deweloper musi konsultować zamierzenia z miejskim konserwatorem zabytków. Przedstawił mu więc w grudniu 2016 roku projekt budynku zamieszkania zbiorowego z usługami w części parteru i garażem podziemnym.
Inwestor planował rozbiórkę niecek i postawienie w ich miejsce budynku wielofunkcyjnego o kształcie zbliżonym do odwróconej litery "C". Miał być wysoki na 15,74 m i mieć wewnętrzny dziedziniec oraz garaż podziemny na 189 stanowisk. Parter zajęłyby usługi, a piętra 20 apartamentów hotelowych o średnim metrażu 200 mkw. Do każdego przynależałby ok. 100-metrowy taras. Miejski konserwator zabytków wydał w lutym dwa lata temu odmowę.
fot. Jakub Zazula
Doświadczenie życiowe pozwala na oczywisty wniosek, że obiekt z 200-metrowymi apartamentami (mieszkaniami) i ze 100-metrowymi tarasami nie spełnia definicji "zabudowy zamieszkiwania zbiorowego" zawartej w planie – nie jest obiektem czasowego zamieszkiwania uczniów, studentów i pracowników – przekonywał.
Wskazywał też, że podana wysokość odpowiada czterem kondygnacjom nadziemnym, przy czym plan miejscowy dopuszcza przy tego rodzaju budynkach tylko trzy. Podstawową funkcją tego terenu jest sport oraz rekreacja, a inne przeznaczenia powinny ją "wzmacniać i uzupełniać". Zapisy mają umożliwić zakwaterowanie studentów i pracowników AWF-u, a także sportowców przybywających na organizowane zawody.
Lokalizacja w obszarze obiektu o funkcji de facto wyłącznie mieszkalno-apartamentowej takie warunki właściwego zagospodarowania terenów olimpijskich eliminuje – tłumaczył konserwator.
Dolnośląskie Inwestycje odwołały się do ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Ten podtrzymał jednak decyzję konserwatora.
fot. Jakub Zazula

Co z resztą kompleksu olimpijskiego?

W prywatne ręce miały przejść nie tylko dawne baseny, ale też np. dawny hotel Olimpia – nie było jednak chętnych. Na wniosek AWF-u z 2007 roku podzielono 60-hektarowy kompleks Stadionu Olimpijskiego na mniejsze działki (około 10 ha wykupiło miasto, m.in. pod sam stadion główny). W latach 2010-2012 przygotowano dla nich operaty szacunkowe. Są już jednak nieaktualne z powodu zmian wartości nieruchomości. Nowe nie są przygotowywane, ponieważ na razie nie planuje się kolejnych przetargów.
Mamy dobrą sytuację finansową, a obecne władze uczelni nie chcą pozbywać się majątku – zapewnia nas dr Zdzisław Paliga, kanclerz Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu.
Działki należące do uczelni mają różne przeznaczenie w planie miejscowym – usługi edukacyjne, sportowe, czy turystyczne. Zdzisław Paliga mówi, że są prowadzone rozmowy z prywatnymi przedsiębiorstwami, dotyczące m.in. budowy szkoły sportowej, boisk dla akademii piłkarskich oraz akademików.
Nie ma jednak żadnych konkretów – twierdzi kanclerz. – Dopiero gdyby był zdeterminowany kontrahent i uzgodniony projekt, moglibyśmy podjąć współpracę na przykład w formie partnerstwa publiczno-prywatnego lub długoletniej dzierżawy.

Zameczek też nie na sprzedaż, choć chętni są

AWF ma jeszcze inne nieruchomości, które w przyszłości mogą trafić do inwestorów. Jedną z nich jest tzw. Zameczek położony przy ul. Rzeźbiarskiej 4 na Dąbiu. Budynek powstały w 1910 roku stoi na terenie o powierzchni ponad 1 ha. Uczelnia wystawiła go na sprzedaż w 2013 roku. Oczekiwała 8 mln 450 tys. zł netto. Nie było jednak chętnych.
Mieliśmy wówczas zmniejszone dotacje, co doprowadziło do trudności finansowych. Chcieliśmy sprzedać nieruchomość, by poprawić kondycję uczelni w tej materii – wyjaśnia kanclerz Zdzisław Paliga.
fot. Tomasz Matejuk
AWF ponawiał w kolejnych latach przetargi, bez skutku. W lutym dwa lata temu oczekiwał już 6 mln 950 tys. zł. Jeszcze w marcu ubiegłego roku Grzegorz Pyzałka, były kierownik działu eksploatacji i wynajmu obiektów, informował nas, że obiekt wciąż jest na sprzedaż. Zainteresowani przychodzili nawet oglądać nieruchomość. Uczelnia jednak wstrzymuje się obecnie z ogłoszeniem kolejnego postępowania. 8 sierpnia 2012 roku uregulowała kwestie związane z własnością i gdyby w ciągu dziesięciu lat sprzedała Zameczek, musiałaby zwrócić bonifikatę w wysokości około 5 mln zł.
Inwestorzy nadal zwracają się do nas z pytaniami. Deklarują zapłacić kwotę ze zdezaktualizowanego już operatu, czyli ponad osiem milionów, a do tego pokryć koszty zwrotu bonifikaty – mówi Zdzisław Paliga. – Obecne władze nie mają jednak woli rozporządzenia tą nieruchomością przed upływem wspomnianych dziesięciu lat.