We Wrocławiu ruszyło pozimowe łatanie dziurawej nawierzchni. W tym roku, dzięki łagodniejszej zimie, drogowcy mają mniej roboty niż w poprzednich latach.
- Dwa miesiące łagodnej zimy to nie tylko oszczędności wynikające z braku akcji odśnieżania - w bieżącym sezonie zimowym było ich tylko 9 - ale i mniejsze spustoszenia na ulicach ze starą i skorodowaną nawierzchnią - tłumaczy Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.
- Odnotowujemy znacznie mniej ubytków pozimowych w porównaniu z ubiegłoroczną zimą - dodaje urzędniczka.
W tym roku od początku stycznia do 20 lutego ZDiUM wystawił 230 zleceń na naprawę ubytków o łącznej powierzchni przekraczającej 5 000 m2. W analogicznym okresie roku 2011 takich zleceń było 340 - na naprawę obszaru o powierzchni ponad 25 000 m2. Remonty cząstkowe na drogach i chodnikach przez cały sezon pochłonęły wtedy blisko 27 mln. zł.
W tym roku te koszty będą zapewne niższe, na razie ze środków budżetowych gminy przeznaczonych na remonty cząstkowe dysponujemy kwotą 6 mln. zł.
Prognozowane ocieplenie pozwoliło na rozpoczęcie wiosennej akcji łatania ubytków. Dotychczas bowiem fala mrozów i opady śniegu nie pozwalały na skuteczne i efektywne naprawy uszkodzonych odcinków. W tym tygodniu drogowcy naprawiający nawierzchnię pojawili się m.in. na pl. Kościuszki.
Tak w ubiegłym roku podróżowało się po dziurawych jezdniach w mieście:
Autor: Jarosław Garbacz