[Wrocław] Wrocławski dworzec pachnie świeżością i robi wrażenie

tuWroclaw.com

Do Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej coraz bliżej - widać to także na ulicach Tychów. Białe i czerwone begonie m.in. na rondzie Sublańskim utworzyły kwiatową kompozycję kształtem przypominająca piłkę.

Kilka niespodzianek czeka nas jeszcze zanim wejdziemy na stację. Na placu przed dworcem wita nas krasnal, a pasażerowie zmęczeni podróżą mogą odetchnąć na ławeczce wśród zielonych wysp i podziwiać dworcowe fontanny. Bez problemu zaparkujemy też auto - kilkanaście miejsc czeka na placu, a kolejne 217 pod ziemią.

Wchodzimy frontowym wejściem - mijamy budowlańca, który wykonuje ostatnie poprawki i przechodzimy do budynku głównego. Dzięki pracom konserwatorskim pomieszczenia odzyskały dawny blask i historyczne piękno. Pojawiły się nowe klatki schodowe z windami i ruchome schody (na razie jeszcze nieczynne).

Jak zapewniają nas przedstawiciele PKP, jeszcze przed Euro 2012 ruszą centra obsługi klienta, pojawią się też dedykowane kibicom punkty informacyjne, a na podłogach naklejone zostaną znaki informacyjne w dwóch językach.


Nowe oblicze zyskał też hol kasowy. Bilet możemy kupić w jednej z dziewięciu kas, a czas przed odjazdem pociągu spędzimy w poczekalni. Gdy dopadnie nas głód, kanapkę i kawę kupimy w jednym z dwóch tymczasowych punktów gastronomicznych.

Stoimy w kolejce, gdy w jednym z nich akurat gaśnie światło. Po paru chwilach prąd znów płynie. Dla niecierpliwych, którym nie w smak czekanie w kolejce, w holu ustawiony kilka automatów z napojami i przekąskami.

- Na razie trochę one rażą na tle zabytkowych wnętrz, ale docelowo ustawimy je tak, by zupełnie nie przeszkadzały - obiecuje Łukasz Kurpiewski, rzecznik PKP.

Idziemy dalej i wchodzimy do tunelu prowadzącego na perony. Trwają tam jeszcze ostatnie prace, jest dość głośno.

- Zakres prac, jaki mieliśmy do wykonania we Wrocławiu był nieporównywalnie większy od innych dworców, goniły nas też terminy, dlatego część robót potrwa aż do końca lipca. W żaden sposób nie będą one jednak przeszkadzać w obsłudze podróżnych - wyjaśnia Krzysztof Kozioł z Budimeksu, głównego wykonawcy remontu dworca.

Rzuca nam się w oczy fragment hali peronowej zadaszony membraną pomiędzy dwoma historycznymi halami - to nowość na wrocławskiej stacji. Od strony tunelu miejskiego pojawiły się też ruchome schody prowadzące na perony, a przy schodach prowadzących do tunelu centralnego zamontowano taśmy bagażowe.

Na koniec odwiedzamy dworzec nocny, swoim wyglądem przypominający wagon. Składa się z trzech kondygnacji połączonych schodami i winda. W podziemnej części, oprócz zaplecza technicznego znalazły się toalety, na parterze - hol, a na pierwszym piętrze - poczekalnia, hol i miejsce, gdzie stanie lokal gastronomiczny. Na dachu zamontowano kolektory słoneczne służące do podgrzewania wody w budynku.

Na nowym dworcu mamy czuć się bezpiecznie - zadba o to 250 kamer, na które podgląd będzie miała ochrona dworca i policja.

Nie wszystko jest jeszcze gotowe, ale wyremontowany Dworzec Główny już teraz robi spore wrażenie. Po dwóch latach, w trakcie których obiekt przeszedł gruntowną modernizację, stacja rzeczywiście ma szansę stać się prawdziwą wizytówką Wrocławia i miejscem, za które nie trzeba będzie się wstydzić.

Autor: Tomek Matejuk