Mieszkania w fabrykach - moda na lofty

Mieszkania w fabrykach - moda na lofty

Wrocław
aszatkowska
REKLAMA

Loft w języku angielskim oznacza strych lub poddasze, miejsca pełne przestrzeni, blisko nieba. I to właśnie dużo powierzchni charakteryzuje mieszkania w budynkach po starych fabrykach czy magazynach.

 

Jako pierwsi w opuszczonych magazynach  i halach fabrycznych zamieszkali przedstawiciele artystycznej bohemy Paryża już na początku XX wieku. Młodym artystom odpowiadały w loftach głownie niskie czynsze i duże przestrzenie. Surowe wnętrza fabryk przemieniali w wymarzone przez siebie mieszkania i pracownie. W latach 60. i 70. lofty odkryli artyści głównie z Nowego Jorku, i wtedy to mieszkania w budynkach pomagazynowych zdobyły światową sławę i stopniowo podbiły serca mieszkańców USA a później i całej Europy Zachodniej.

 

Lofty stały się synonimem luksusu, gdy zainteresowali się nimi ludzie wielkich biznesów. Potrzebne im były duże, otwarte przestrzenie, które można było dowolnie aranżować. Dodatkowo luksusowe mieszkania stały się dobrym sposobem na zagospodarowanie starych dzielnic przemysłowych i magazynowych, z których wycofał się już przemysł.

 

Loftem z początku nazywano wyłącznie surowe, postindustrialne mieszkania w starych, najczęściej opuszczonych budynkach. Następnie, nazwa ta przeszła również na mieszkania o niestandardowych wymiarach lub rozkładzie, znajdujące się na ostatniej kondygnacji budynku. Również w zależności od kraju lofty zaczęły różnić się powierzchnią - w Stanach Zjednoczonych mieszkanie to ma ok. 200 m kw., w Europie jest nieco mniejsze, w Polsce loftem nazywa się nawet lokum, które ma 60 metrów,  jeżeli tylko znajdują się w budynku poprzemysłowym.

 

REKLAMA

Podstawowym warunkiem, by fabrykę przekształcić w mieszkania jest dobry stan techniczny budynku. W Polsce dodatkowo wymaga się od obiektów, by te nie były skażone chemicznie lub bakteryjnie, bądź też wcześniej prowadzona w nich działalność przemysłowa nie spowodowała nieodwracalnych zmian w konstrukcji budynku.

 

Jak już była mowa o tym wcześniej, w Polsce lofty są o wiele mniejsze niż np. w USA. Dodatkową przeszkodą, z jaką muszą zmierzyć się architekci, jest chęć Polaków, do dzielenia przestrzeni na poszczególne pomieszczenia, co znacznie utrudnia aranżację wnętrz. W takim wypadku stosuje się głównie ażurowe lub szklane przegrody, które niemal nigdy nie sięgają sufitu. Rzeczą charakterystyczną loftów, jest ich wysokość - nawet 4,5m - umożliwia to budowę antresoli. Wysokość choć jest plusem, stanowi też problem, zwłaszcza w odpowiednim doświetlaniu pomieszczeń. W tym celu montuje się duże okna, często sięgające od podłogi aż po sufit. Jednak nawet one nie zawsze pozwalają światłu słonecznemu penetrować całą przestrzeń. Dlatego też architekci zakładają dodatkowo świetliki dachowe.

 

Wystój loftów charakteryzuje się surową cegłą, metalowymi i żeliwnymi konstrukcjami, filarami lub detalami na ścianach np. w postaci rur lub zaworów. Pozostawia się nawet odkrytą instalację elektryczną. Ściany najczęściej maluje się na biało, pozostawiając chropowate lub nierówne powierzchnie.

 

Mimo przeszkód z jakimi trzeba się zmierzyć zmieniając budynki pofabryczne na lofty, kilku wrocławskich deweloperów ma w swojej ofercie takie właśnie mieszkania na sprzedaż. Jednym z nim jest Archicom, który buduje lofty na ulicy Inowrocławskiej, w budynku dawnej destylatorni i magazynów winiarskich braci Wolf z 1896 roku.

as

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA