Formuła BTS, jak garnitur od najlepszego krawca

Formuła BTS, jak garnitur od najlepszego krawca

Polska
Kajtman
Kajtman
REKLAMA
Wyjątkowe oczekiwania firmy względem powierzchni i lokalizacji biura w pełni zaspokoić może tylko projekt realizowany na wyłączność.
Od kilku lat segment biurowy w naszym kraju przeżywa tak szybki rozwój, jak nigdy wcześniej, a ten rok jest pod tym względem szczególny. Przyniósł już kolejne rekordy, zarówno pod względem nowej podaży, jak i popytu na biura. Łączne zasoby nowoczesnej powierzchni na największych rynkach biurowych w Polsce przekroczą wkrótce poziom 10 milionów mkw. W budowie jest rekordowa ilość biur, a pierwsza połowa tego roku była najlepsza pod względem ilości wynajętej powierzchni w całej historii polskiego rynku biurowego.    
Rynek jest coraz bardziej dojrzały, oferuje szeroką gamę różnorodnych powierzchni, ale popyt na biura jest tak duży, że inwestorzy zmuszeni są rezerwować miejsce w obiektach, które dopiero powstają. Szczególnie w lokalizacjach regionalnych niezwykle trudno jest wynajęć dużą powierzchnię od ręki.  
Realizacje we wskazanym punkcie na mapieCo może zrobić więc jeszcze firma, która ma trudności ze znalezieniem biura spełniającego jej wymagania? – Jeżeli na danym rynku nie ma dostępnej, określonej powierzchni firma może zdecydować się na BTS, czyli budowę obiektu szytego na miarę, który powstanie zgodnie z jej wytycznymi – informuje Mateusz Strzelecki, partner w firmie doradczej Walter Herz.  
Inwestycje w formule BTS są najlepszym rozwiązaniem dla firm, które mają specyficzne wymagania ze względu na prowadzoną działalność i zależy im na dużej powierzchni. Sprawdzają się także w przypadku, kiedy firma ma ściśle sprecyzowane oczekiwania, co do lokalizacji, w której dostępność biur jest mała. Możliwość wskazania lokalizacji jest też często w ogóle argumentem decydującym, przemawiającym za wyborem BTS – mówi Mateusz Strzelecki. 
Wybór kształtu projektuEkspert przekonuje, że taka opcja ma wiele zalet. – Przyszły najemca ma wpływ, nie tylko na położenie biurowca, ale również kształt całej inwestycji, specyfikację techniczną, wielkość budynku oraz powierzchni, która będzie przez niego zajmowana. Może decydować o układzie i podziale przestrzeni, oświetleniu, wyposażeniu, udogodnieniach dla pracowników i innych parametrach, w tym także tych, które wiążą się z kosztami późniejszej eksploatacji – wymienia Mateusz Strzelecki. 
Zdaniem Strzeleckiego jest to szczególnie ważne dla dużych firm i korporacji, których wszystkie oddziały muszą być podobne i spełniać określone funkcje. 
REKLAMA
Specyficzne wymaganiaSpecjalista podkreśla, że firma, dla której powstaje obiekt może decydować niemal o każdym aspekcie projektu. Ma również możliwość zaspokojenia indywidualnych wymagań, które wynikają z charakteru prowadzonej przez nią działalności. – Na przykład firmy ochroniarskie oczekują centrum monitoringu, czy ośrodka szybkiego reagowania, firmy medyczne – laboratoriów, a przedsiębiorstwa usługowe i podmioty państwowe specjalnych punktów obsługi, czy biur podawczych na parterze. Niektóre firmy z kolei ze względów bezpieczeństwa potrzebują niezależnych, kameralnych budynków, oferujących od 1500 do 5000 NLA/GLA – wyjaśnia Mateusz Strzelecki.
Czas realizacji projektu build-to-suit w przypadku prostych budynków wynosi 10-12 miesięcy od rozpoczęcia prac budowlanych. Czasochłonność inwestycji zależy od wyboru miejsca, w którym obiekt ma powstać. Najpierw trzeba sprawdzić, czy istnieje możliwość nabycia danego gruntu i zbudowania na nim wymaganego budynku. Z drugiej strony, tego typu realizacje to szansa dla lokalnych deweloperów, którzy mają zabezpieczone grunty albo możliwość przeprojektowania planowanych obiektów pod BTS’y – zauważa Strzelecki. 
Różne formy transakcjiZaznacza, że w tym systemie dowolny jest również charakter współpracy. – Może to być transakcja najmu z deweloperem lub budowa, a następnie sprzedaż inwestycji klientowi. Opcja build-to-suit  jest bardzo elastycznym rozwiązaniem, bo w czasie trwania najmu umożliwia najemcy szybką reakcję, kiedy zmienia się zapotrzebowanie firmy na powierzchnię. W inwestycjach typu BTS poza biurami tworzonymi dla najemcy, pojawia się także czasem dodatkowa powierzchnia, która podlega później komercjalizacji – dodaje. 
Ekspert Walter Herz uważa, że BTS jest lepszym wyborem od zakupu budynku, bo nie nakłada na inwestora obowiązków właścicielskich. – W czasie najmu wynajmujący może nadal dbać i ponosić odpowiedzialność za nieruchomość, zgodnie z życzeniem najemcy, nawet jeśli budynek wynajęty jest przez niego w całości. A wraz z końcem okresu najmu, firma może zdecydować się na przeprowadzkę, pozostawiając biurowiec w gestii właściciela – przekonuje Strzelecki.  
Specjalista podaje przykłady ostatnich realizacji tego typu, wśród których wymienia m.in. warszawski budynek Artico, który powstał dla firmy CBRE i biurowiec stworzony w Katowicach w ciągu 12 miesięcy przez Bremę dla firmy informatycznej BPSC SA.
Źródło: materiały prasowe

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA